Opublikowany w lutym 2024 roku przez Congressional Research Service raport dotyczący rozwoju broni hipersonicznej, przyniósł dosyć pokaźny zasób informacji podsumowujących zaangażowanie amerykańskiego Departamentu Obrony w prace nad systemami uzbrojenia tej klasy. Świadectwem rozmiarów tego zaangażowania jest już choćby wielkość nakładów kierowanych na prace badawczo-rozwojowe w tym obszarze, które poniesiono w ostatnich latach. O ile w roku budżetowym 2022 (FY 2022) była to kwota 3,8 mld USD, to już rok później wydatki na ten cel osiągnęły poziom 4,7 mld USD. W przypadku budżetu FY 2024 nie ujawniono co prawda szczegółowych kwot, które wyasygnowano na rozwój broni hipersonicznych, to jednak wiadomo, że środki te zostały zawarte w ogólnej puli 11 mld USD przeznaczonych na prace nad systemami uzbrojenia dalekiego zasięgu. Środki na prace nad systemami hipersonicznymi były również w ostatnich latach uwzględniane w budżecie np. Missile Defense Agency (222,5 mln USD w FY 2023 i 190,6 mln USD w FY 2024). Oceniając nakłady poniesione na ten cel, należy cały czas mieć na uwadze, że jak na razie żaden z amerykańskich systemów tej klasy nie został zamówiony w postaci seryjnej, trwają natomiast wciąż prace nad ich rozwojem.
Początki
Rozwój systemów broni hipersonicznych zainicjowano w Stanach Zjednoczonych jeszcze na początku obecnego wieku w ramach realizowanego przez US Navy programu Conventional Prompt Strike (pierwotnie Prompt Global Strike). Prace w tym obszarze rozpoczęto jeszcze za administracji prezydenta Georga W. Busha. Pierwsze zaprezentowane rozwiązania bazowały na przykład na międzykontynentalnym pocisku balistycznym Trident, dostosowanym do przenoszenia konwencjonalnych głowic bojowych. Wykorzystanie tego rodzaju systemu – elementu kluczowej triady odstraszania – budziło jednak obawy o możliwość mylnego zakwalifikowania startu zmodyfikowanego pocisku jako startu nośnika, ale głowic jądrowych. Z biegiem czasu prowadzone prace skoncentrowały się na dwóch głównych kierunkach, czyli tzw. hipersonicznych szybowcach (Hypersonic Glide Vehicle, HGV) oraz hipersonicznych pociskach manewrujących.
Pierwsze testowe odpalenie Advanced Hypersonic Weapon (AHW), wykorzystującego właśnie „hipersoniczny szybowiec”, miało miejsce w listopadzie 2011 roku. Odpalony z terenu Pacific Missile Range Facility położonego na Hawajach, AHW uderzył w cel ulokowany na terenie odległego o 3700 km poligonu Ronald Reagan Ballistic Missile Defense Test Site na atolu Kwajalein w archipelagu wysp Marshalla. Lot ten trwał poniżej 30 minut. Pocisk poruszał się trajektorią niebalistyczną, zdecydowanie bardziej płaską, niż ma to miejsce w przypadku pocisków balistycznych uzbrojonych typowo w głowice jądrowe. Niepowodzeniem zakończyła się natomiast kolejna próba AHW, przeprowadzana tym razem w 2014 roku. Prace nad systemami hipersonicznymi jednak kontynuowano, a program Conventional Prompt Strike nie był jedynym, który zainicjowano, a ich liczba może wręcz zaskakiwać. W praktyce bowiem każdy z rodzajów sił zbrojnych zainicjował prace nad przynajmniej jednym programem broni hipersonicznej. Dodatkowo działania w tym kierunku prowadzone są przez agencję badawczą DARPA. Ta realizuje, m.in. we współpracy z USAF, program Tactical Boost Glide (hipersoniczny pojazd szybujący zdolny do lotu z prędkością Mach 7+). Docelowo jego rezultat miałby trafić do USAF oraz US Navy. W tym ostatnim przypadku przewiduje się między innymi integrację z wyrzutniami pionowego startu. DARPA zakończyła również prace nad koncepcją hipersonicznej broni o napędzie wykorzystującym powietrze atmosferyczne (HAWC). Jego celem było z kolei wypracowanie technologii, które mogłyby pomóc w stworzeniu niedrogiego hipersonicznego pocisku manewrującego zdolnego do odpalania z powietrza. Wcześniej realizowany był, również przez DARPA, projekt FALCON, czyli Force Application and Launch from Continental United States.
Kolejne projekty uruchomiono z inicjatywy przedsiębiorstw z sektora zbrojeniowego. Tak stało się na przykład w przypadku zaprezentowanego po raz pierwszy w kwietniu 2024 roku wielozadaniowego pocisku MAKO. Wśród celów przez niego zwalczanych powinny znaleźć się przede wszystkim systemy obrony powietrznej czy też uderzeniowe klasy ziemia–ziemia. MAKO przy długości kadłuba rzędu cztery metry i jego średnicy wynoszącej 0,33 m, ma charakteryzować się masą na poziomie 589 kg, w tym głowicy bojowej 59 kg. Równocześnie pocisk ma być zdolny do osiągania prędkości ponad 5 Ma. MAKO ma w trakcie misji wykorzystywać „różne systemy naprowadzania”. Wśród potencjalnych nosicieli pocisku wymieniane są takie platformy odrzutowe jak F-35, F-22, F-16, F-15, F/A-18 czy w końcu duży morski samolot patrolowy P-8.
Wśród programów, które miały doprowadzić do stworzenia operacyjnych prototypów, znalazły się, wspominany już, a prowadzony przez US Navy program Conventional Prompt Strike (CPS), a także Offensive Anti-Surface Warfare Increment 2 (OASuW Inc 2), określany też mianem Hypersonic Air-Launched OASuW (HALO). Ponadto na rzecz US Army uruchomiono program Long-Range Hypersonic Weapon (LRHW). Z kolei pod kierownictwem USAF rozpoczęto prace nad projektami Air-Launched Rapid Response Weapon, czyli AGM-183 (ARRW) oraz Hypersonic Attack Cruise Missile (HACM).
Conventional Prompt Strike (CPS)
W czerwcu 2018 roku amerykański Departament Obrony poinformował o przyznaniu US Navy kierownictwa w projekcie mającym doprowadzić do powstania tzw. Common Hypersonic Glide Body (CHGB), przeznaczonego do zastosowania również w projektach innych rodzajów sił zbrojnych. Za jego opracowanie odpowiadała firma Dynetics Technical Solutions (od 2020 roku należąca do Leidos). Przy czym sam GHGB nie był rozwiązaniem zupełnie nowym, a bazującym na tzw. Alternate Re-Entry System, opracowanym w ramach pracy prowadzonej na rzecz US Army. Powstały w ten sposób „hipersoniczny szybowiec” lub inaczej hipersoniczny pojazd szybujący, w połączeniu z dwustopniowym rakietowym silnikiem startowym tworzy kompletny pocisk (All Up Round), który wykorzystywany jest zarówno w ramach programu CPS, jak i prowadzonego przez US Army Long-Range Hypersonic Weapon (LRHW). Prace integracyjne realizowane są w tym przypadku przez koncern Lockheed Martin.