W toczącej się wojnie rosyjsko-ukraińskiej czasami bardzo dużą rolę odgrywają małe miejscowości, miasteczka i wsie. Ich nazwy, dotąd nieznane nawet poza granicami obwodów, nagle pojawiają się na pierwszych szpaltach gazet z całego świata. Jedną z takich miejscowości jest Biłohoriwka, miasteczko położone na zachodzie obwodu ługańskiego, przy rzece Doniec.
Na początku maja 2022 roku sytuacja na froncie donbaskim stała się dość groźna dla strony ukraińskiej. W ciągu poprzednich miesięcy przeciwnik zajął większość obwodu ługańskiego oraz około połowy terytorium obwodów donieckiego i charkowskiego. Nad zgrupowaniem ukraińskim w obwodach ługańskim i donieckim nawisło potężne zgrupowanie rosyjskie ześrodkowane w rejonie miasta Izium. W kwietniu zostało ono poważnie wzmocnione, dzięki przerzutowi szeregu jednostek wycofanych z północnej części Ukrainy.
W końcu kwietnia wojska rosyjskie w obwodach ługańskim i charkowskim osobiście odwiedził szef Sztabu Generalnego SZ FR generał Walerij Gierasimow. Fakt ten oraz doniesienia wywiadu przekonały dowództwo ukraińskie o przygotowaniu przez Rosjan dużej operacji zaczepnej w rejonie na północ od Dońca.
Pierwsza bitwa
Po zapoznaniu się na miejscu z sytuacją generał Gierasimow doszedł do wniosku, że planowane pierwotnie uderzenie zgrupowania iziumskiego na Słowiańsk i Kramatorsk z wyjściem na tyły ukraińskiego Zgrupowania Operacyjno-Taktycznego (ZOT) „Północ” (na granicy obwodów ługańskiego i donieckiego) wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem. Postanowiono zorganizować mniej ambitną i mniej ryzykowną operację na kierunku łymańskim, która miała doprowadzić do zamknięcia w kotle wojsk ukraińskich w miastach Rubiżne, Siewierodonieck oraz Łysyczańsk. Aby to zrealizować, siły rosyjskie potrzebowały sforsować Doniec. Przygotowania do tego podjęto 2 maja, a w dniach 4–5 maja rosyjska artyleria prowadziła intensywne ostrzały pozycji ukraińskich na prawym brzegu rzeki. O świcie 5 maja Rosjanie podjęli próbę pokonania rzeki przy wsi Droniwka. Została ona jednak skutecznie przerwana celnym ogniem dwóch czołgów 30. SBZmech. Według informacji ukraińskich zniszczone zostały dwa bwp oraz kuter. Ponieważ w dniach następnych Rosjanie nie wznawiali prób pokonania rzeki w pobliżu Droniwky, akcja ta była zapewne tylko rozpoznaniem.
Siły Obrony Ukrainy na kierunku Siewierodonickim stanowiło potężne zgrupowanie w składzie sześciu brygad: zmechanizowanej (115.), zmotoryzowanej (58.), górskiej szturmowej (128.), desantowo-szturmowej (80.) oraz dwóch obrony terytorialnej (103. i 113.). Zajmowały one stanowiska obronne wzdłuż Dońca. O znaczeniu, które nadawało dowództwo ukraińskie prowadzeniu działań na tym kierunku świadczy fakt, że kierował tymi działaniami generał porucznik Serhij Najew, zastępca szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy i szef Połączonego Sztabu Operacyjnego. Jego stanowisko dowodzenia znajdowało się w Bachmucie, a podlegali mu dowodzący zgrupowaniem Sił Połączonych generał major Eduard Moskaliow i dowódca ZOT „Północ” generał brygady Dmytro Krasilnikow.
Według wywiadu ukraińskiego najbardziej dogodne do przekroczenia Dońca były obrzeża miejscowości Serebrianka i Biłohoriwka (położone na wschód od wspomnianej wsi Droniwka). Którą z nich wybierze przeciwnik stało się jasne 7 maja, kiedy lotnictwo rosyjskie zbombardowało Biłohoriwkę. Skutki tego były porażające: zniszczono szkołę, w piwnicy której chronili się cywile. Zginęło 60 osób spośród 800, które przed 24 lutego 2022 roku zamieszkiwały miasteczko, a właściwie wieś. Właśnie ten atak jest uważany za początek pierwszej bitwy o Biłohoriwkę.
8 maja 2022 roku pododdziały rosyjskiego zgrupowania „Centr” ze składu 2. i 41. Armii oraz 90. DPanc (wszystkie te związki należały do Centralnego OW) rozpoczęły aktywne działania na kierunku łymańskim. Przy wsparciu artylerii wojska rosyjskie ułożyły most pontonowy na Biłohoriwce. Na prawy brzeg przeprawiły się dwie kompanie strzelców zmotoryzowanych (w sumie ponad 20 pojazdów opancerzonych) 74. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej (41. Armia). Awangarda natknęła się na opór 63. Batalionu OT, broniącego Biłohoriwki. Mimo ostrzału artyleryjskiego jego pododdziały pozostały na pozycjach i zniszczyły podczas przeprawy trzy rosyjskie bojowe wozy piechoty i jeden transporter opancerzony. Tak więc na przyczółku znalazło się 18 bwp.
Tymczasem artyleria i lotnictwo ukraińskie dokonały potężnych uderzeń w miejscu postoju 74. SBZmech w lesie na lewym brzegu rzeki. Straty przeciwnika okazały się dotkliwe i po ostrzale dowódca brygady rozśrodkował swoje kompanie wzdłuż drogi prowadzącej ku mostowi pontonowemu. Do wieczora 8 maja rosyjskie rejony ześrodkowania żołnierzy i sprzętu pięć razy ostrzelała artyleria rakietowa i sześć razy zaatakowało lotnictwo szturmowe. Most pontonowy został zniszczony, ale Rosjanie ciągle utrzymywali przyczółek. Pododdziały 80. i 128. Brygady skutecznie blokowały jednak wszystkie próby poszerzenia go.
Przez cały 9 maja trwały zacięte starcia. Rosjanie próbowali odbudować most pontonowy, lecz ukraińska artyleria i lotnictwo skutecznie to uniemożliwiały. Artyleria rosyjska prowadziła natomiast intensywny ostrzał rejonów na zachód od Siewierodoniecka – wokół miejscowości Biłohoriwka, Prywillia i Nowodrużesk. Skutki tych ostrzałów w postaci obszernych pożarów lasów były widoczne nawet na zdjęciach satelitarnych. Analitycy zachodni doszli do wniosku, że dowództwo rosyjskie ma zamiar otoczyć Siewierodonieck i Rubiżne od zachodu.