Wydarzenia, które rozegrały się w dniach 19–23 lipca 2024 roku w południowej części Morza Egejskiego stanowią egzemplifikację bardzo poważnego problemu, stawiającego pod znakiem zapytania spoistość całej południowej flanki NATO. Grecja i Turcja w żaden formalny sposób nie kwestionują swoich zobowiązań międzynarodowych wynikających z członkostwa w Sojuszu. Z drugiej jednak strony nie ma wątpliwości, że w większości przypadków zarówno Ateny, jak i Ankara kierują się wyższością prymatu interesu narodowego nad wspólnotowym. Od 1949 roku, kierując się taką właśnie logiką, w co najmniej dwóch, a może i nawet trzech przypadkach oba państwa znalazły się na granicy wojny. Pokój utrzymany został przede wszystkim w wyniku bardzo silnej presji (a w zasadzie brutalnego szantażu) amerykańskiego. Sojusz Północnoatlantycki i „Pax Americana” okazały się we wschodniej części Morza Śródziemnego prawdziwym „gwarantem pokoju”, choć bynajmniej nie w taki sposób jak się to powszechnie mniema.
Lipcowy incydent
W drugiej połowie lipca 2024 roku włoski statek hydrograficzny Ievoli Relume prowadził mapowanie rejonu położonego między leżącymi na Morzu Egejskim greckimi wyspami Kasos i Karpathos. Roboty zlecone zostały przez zarejestrowaną w Grecji firmę Ipto. Jest to podmiot powołany w jednym celu – zbudowania połączenia energetycznego między Izraelem, Cyprem (a właściwie Republiką Cypru) i Grecją. Prace hydrograficzno-kartograficzne prowadzone przez włoską jednostkę stanowią fazę wstępną inwestycji.
W manewrach i działaniach Ievoli Relume nie było niczego nielegalnego, a nawet podejrzanego. Mimo tego 18 lipca Turcy skierowali w celu przechwycenia włoskiego statku fregatę Gökova (F 496, typ Oliver Hazard Perry). Dowódca okrętu, który zbliżył się do statku hydrograficznego 19 lipca, zażądał od włoskiego kapitana informacji o celu pobytu na akwenie. Włoch, znajdując się na wodach międzynarodowych, zignorował turecki komunikat. Okręt manewrował w pobliżu jednostki hydrograficznej przez kilka godzin skutecznie uniemożliwiając prowadzenie pomiarów. Następnie Gökova odeszła do cypryjskiej Kyrenii (Turecka Republika Północnego Cypru), gdzie 20 lipca uczestniczyła w uroczystości obchodów 50. rocznicy „wyzwolenia uciemiężonych rodaków spod greckiego jarzma” (jak w Turcji nazywane jest lądowanie wojsk tureckich na Cyprze w 1974 roku). Przez kolejne dwa dni Ievoli Relume kontynuował prace hydrograficzne. Dnia 22 lipca do włoskiego statku podeszły turecka fregata Göksu (F 497, typ Oliver Hazard Perry) oraz korweta Beykoz (F 503, francuski typ D’Estienne d’Orves). Jednostce hydrograficznej asystował już wówczas grecki okręt patrolowy Aittitos (P 268). Mimo że statek hydrograficzny manewrował na wodach międzynarodowych, całkowicie ignorując obecność greckiego okrętu, Turcy zażądali ni mniej, ni więcej, tylko przerwania prac i natychmiastowego odejścia z akwenu. Wobec tego oczywistego usiłowania rozszerzenia tureckiej zwierzchności na rejon będący faktycznie i prawnie częścią morza pełnego, Grecy skierowali na akwen fregatę Nikifors Fokas (F 466, typ Koretenaer) oraz duży patrolowiec Straży Wybrzeża Gavados (LS 090, powstały w holenderskiej firmie Damen, typ 5509). Grupa turecka wzmocniona z kolei została przez dwa ścigacze rakietowe. Naprzeciwko siebie stanęły więc dwa zespoły okrętów. Turcy rozpoczęli manewrowanie w bezpośredniej bliskości włoskiego statku, wywieszając jednocześnie oznaczenie „jednostki o ograniczonej zdolności manewrowej/jednostki nie odpowiadającej za swoje ruchy”. Było to bardzo wyraźne ostrzeżenie, że Turcy mogą posunąć się do sprowokowania kolizji.
Sytuacja była bardzo napięta. Co więcej, doszło do tego bez wyraźnej intencji ze strony władz politycznych, niejako „przy okazji”, na skutek realizacji przez obie floty codziennych, rutynowych zadań. Tym razem do dalszej eskalacji nie doszło, choć do powstrzymania dalszego wzrostu napięcia niezbędna była ekstraordynaryjnie długa rozmowa telefoniczna między greckim ministrem spraw zagranicznych George Gerapetritis a jego tureckim odpowiednikiem Hakanem Fidanem. Kilkakrotnie konsultowali się także grecka wiceminister Alexandra Papadopoulou oraz zastępca szefa dyplomacji tureckiej Mehmet Kemal Bozay. 23 lipca późnym wieczorem kryzys udało się wygasić. Okręty się rozeszły, a 23 lipca Włosi mogli wznowić prace.
Greckie wyspy u brzegów Azji Mniejszej
Rywalizacja grecko-turecka dotyczy statusu akwenów na Morzu Egejskim oraz przylegających do Cypru. Opisując sytuację nie sposób pominąć uwarunkowań historycznych. Korzeniami konflikt związany jest ściśle z odzyskaniem niepodległości przez Grecją, a następnie rozszerzaniem przez nowożytną Helladę swojej suwerenności nad egejskimi wyspami. Historia widziana z drugiej strony to opowieść o rugowaniu z tego akwenu państwa sułtańskiego, z którym Republika Turcji rządzona przez Recepa Tayyipa Erdoğana utożsamia się mocniej niż kiedykolwiek w swych trwających de iure od 1923 roku dziejach.
Grecja, której ustrój polityczny oraz granice określone zostały podczas traktatu londyńskiego (1832) i potwierdzone traktatem z Konstantynopola, obejmowała Eubeę, Północne Sporady (czyli Sporady Tesalijskie, Sporady Trackie, Sporady Zachodnie) z wyspą Skyros oraz Cyklady z wyspą Amorgos. Dalsze zmiany terytorialne o bardzo poważnych konsekwencjach miały miejsce w wyniku wojny włosko-tureckiej (wojna trypolitańska 1911–1912). Italia objęła wówczas kontrolę nad Dodekanezem (12 dużych wysp, łącznie 163, w tym 26 zamieszkanych). Po wojnach bałkańskich (1912–1913) do Grecji przyłączone zostały: Tasos u wybrzeży Tracji, Samotraka, Lemnos (ryglująca podejścia do Dardaneli), Agios Efstratios oraz leżące w bezpośredniej bliskości wybrzeży tureckiej Azji Mniejszej wyspy Lesbos, Chios (i Psara), Samos oraz Ikaria (wraz z Tyminą, Fournoui oraz Agios Minas). Z Grecją zintegrowano także de iure Kretę, która po powstaniu z lat 1895–1897 stała się szczególnym bytem, czyli niezależną republiką pod protektoratem Turcji. Grecki stan posiadania potwierdził, w odniesieniu do wysp, traktat z Lozanny (1923), kończący stan wojny między Grecją a Turcją, trwający od 1919 roku, oraz rewidujący postanowienia traktatu z Sèvres (1920) kończącego wojnę między Imperium Osmańskim a państwami Ententy.