Odbywający się w dniach 22–26 lipca Farnborough International Airshow to jedna z największych imprez branżowych, która niegdyś śmiało konkurowała z salonem lotniczym w Paryżu. W tym roku pod względem liczby statków powietrznych prezentowanych na ziemi i na niebie było jednak wyraźnie skromniej niż zazwyczaj. Poniekąd przyczyniła się do tego ciężka sytuacja finansowa Boeinga, który ograniczył demonstracje swoich produktów cywilnych na rynku europejskim. Za to nie zawiedli inni producenci i mniejsi wystawcy, a ogromne hale targowe były wypełnione po brzegi.
Nowa odsłona GCAP
Mocnym akcentem imprezę rozpoczął brytyjski koncern BAE Systems, który pierwszego dnia ujawnił nową makietę wielozadaniowego samolotu bojowego następnej generacji, rozwijanego w kooperacji z Włochami i Japonią w ramach programu GCAP (Global Combat Air Programme). Prezentowany pełnowymiarowy model znacznie różnił się od poprzedniego, który można było zobaczyć na tej samej imprezie dwa lata temu (wówczas projekt nosił jeszcze nazwę Tempest).
Samolot jest nadal dwusilnikowy, ma dwa stateczniki pionowe i nie ma usterzenia poziomego. W szczególności na uwagę zasługują nowe skrzydła delta, które w porównaniu z pokazanym dwa lata temu modelem mają większą rozpiętość. Może to oznaczać, że podjęto wysiłki mające na celu zwiększenie ilości paliwa, a co za tym idzie zasięgu. Zwiększona powierzchnia nośna wiąże się zazwyczaj z większą masą startową i oczywiście udźwigiem uzbrojenia. Ponieważ samolot jest obecnie w fazie projektowania, więc nie jest to jeszcze jego ostateczna forma, a jedynie jedna z możliwych koncepcji. Wiodącymi firmami biorącymi udział w projekcie są brytyjska BAE Systems, włoska Leonardo i japońska Mitsubishi Heavy Industries. Na wyróżnienie zasługują także Rolls-Royce, MBDA, Elettronica Group, Avio Aero i IHI Corporation. Program GCAP obejmuje nie tylko opracowanie samolotu bojowego, ale także bezzałogowego statku powietrznego współpracującego z samolotem załogowym, zaawansowanych środków bojowych, a także systemu wymiany danych na polu walki, powszechnie znanego jako chmura bojowa. Dostawa samolotów seryjnych według obecnych planów miałyby rozpocząć się już w roku 2035.
Przy tej okazji BAE Systems ujawnił, że rozpoczął produkcję latającego demonstratora technologii, który ma wspierać międzynarodowy program GCAP w podobny sposób, jak doświadczenia z japońskiego eksperymentalnego samolotu Mitsubishi X-2 dokładają się obecnie do puli wiedzy zebranej przez wszystkich uczestników programu. Piloci doświadczalni, którzy mają w przyszłości zasiąść za sterami brytyjskiego demonstratora, zaczęli już treningi w symulatorze. Według obecnych planów samolot ma być gotowy do odbycia pierwszego lotu w 2027 roku.
Kontrakty na pionowzloty NGRC
26 lipca Agencja Wsparcia i Zamówień NATO (NSPA) przyznała trzy kontrakty na wykonanie koncepcji nowej platformy śmigłowcowej. Umowy na szczegółowe opracowanie własnej wizji wojskowej maszyny do transportu taktycznego w ramach międzynarodowego programu Next Generation Rotorcraft Capability (NGRC) otrzymały firmy Airbus Helicopters, Lockheed Martin/Sikorsky i Leonardo. Termin wykonania studium został określony na 13 miesięcy. Każda z wybranych firm ma przedstawić niezależne spojrzenie na przyszłość śmigłowcowych platform lotniczych, w tym również określić swoje plany wykorzystania najnowocześniejszych technologii, które pozwolą spełnić wymagania operacyjne programu NGRC.
Dzięki przyznaniu trzech równoległych kontraktów NSPA chce zapewnić zaangażowanym w program rządom możliwie szeroki przegląd potencjalnych koncepcji i wiedzę na temat dostępnych na rynku najnowszych technologii. Kraje NATO szczególnie uważnie chcą przyjrzeć się takim opcjom, jak napęd hybrydowy i elektryczny, a także pomysłom na zapewnienie radykalnie poprawionych własności lotnych. Agencja zachęca firmy, aby w trakcie opracowywania koncepcji korzystały z najnowszych innowacji w projektowaniu cyfrowym oraz brały pod uwagę postępy, jakie dokonują się w badaniach nad zaawansowanymi materiałami konstrukcyjnymi i procesami produkcji elementów lotniczych.
Należąca do koncernu Lockheed Martin firma Sikorsky zamierza zaproponować konstrukcję zbudowaną w opatentowanym przez siebie układzie X2, co oznacza przeciwbieżne wirniki nośne i śmigła pchające na końcu kadłuba pełniące rolę stabilizującą i wspomagającą ruch postępowy.
Airbus Helicopters pracuje obecnie nad technologią szybkich śmigłowców z dodatkowymi śmigłami pchającymi, czego widocznym efektem jest testowana maszyna programu RACER (Rapid And-Effective Rotorcraft). Na razie jest to program cywilny o charakterze eksperymentalnym, ale nabyte w jego trakcie doświadczenie może być wykorzystane do budowy maszyn wojskowych.
Z kolei Leonardo dysponuje już sporym doświadczeniem w projektowaniu i testowaniu cywilnego zmiennowirnikowca AW609, a ponadto będzie także korzystał ze wsparcia Bella. Włoski producent będzie więc lansował projekt zmiennowirnikowca z dwoma przestawianymi śmigłowirnikami. Ta technologia wydaje się być najbardziej obiecująca jeśli chodzi o uzyskanie dużej prędkości lotu i zasięgu operacyjnego.
Program NGRC rozpoczął się w 2022 roku i obejmuje Francję, Niemcy, Grecję, Włochy, Holandię, Wielką Brytanię i Kanadę. Stany Zjednoczone i Hiszpania na razie mają status obserwatorów. Pomysł opracowania wspólnej maszyny transportowej opiera się na fakcie posiadania przez kraje NATO licznej, ale dość wiekowej floty śmigłowców. Większość średnich śmigłowców wielozadaniowych zakończy swój cykl życia w latach 2035–2040, co będzie wiązało się z koniecznością ich wymiany na nowsze modele. Jest to nie lada okazja dla przemysłu lotniczego, który będzie mógł zarobić na sprzedaży i późniejszym serwisie setek maszyn, co zapewni pracę na minimum trzy dekady.