W dniach 22-23 czerwca br. Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej wespół z Fabryką Broni „Łucznik” – Radom po raz czwarty zorganizowały konferencję Grotowisko. Tradycyjnie spotkanie dzieliło się na dwie podstawowe części: ekspercką wymianę doświadczeń oraz zawody strzeleckie. Elementem spinającym całość wydarzenia i zgromadzonych zainteresowanych był Mobilny System Broni Strzeleckiej, a przede wszystkim karabinek szturmowy Grot, którego najnowszą, dodajmy na tym etapie proponowaną konfigurację A3, zaprezentował jego producent – wspomniana mazowiecka spółka.
Jak mówił podczas otwarcia konferencji generał brygady Krzysztof Stańczyk, dowódca WOT, Grotowisko ma być platformą do wymiany doświadczeń przez użytkowników bezpośrednich karabinka Grot i pomóc w dalszym rozwoju polskiej broni strzeleckiej. Od 2022 roku WOT wskazany został jako instytucja ekspercka dla MSBS, stąd i jego rola inicjatorska. WOT zarządza więc przebiegiem procesu zbierania oraz wdrażania doświadczeń w zakresie wojskowej eksploatacji karabinka. Odpowiada za jego pozyskanie i wprowadzenie do całych Sił Zbrojnych RP. Do odpowiednich komórek Terytorialsów wpływają obserwacje od bezpośrednich użytkowników, które następnie są weryfikowane. W WOT używanych jest obecnie ponad 49 tysięcy karabinków szturmowych Grot wersjiA1 i A2 (spośród ponad 120 tysięcy dotychczas dostarczonych, w 2022 roku 10 tysięcy kbs wersji A1 miano dostarczyć w formie donacji Ukrainie). Polski karabinek staje się podstawową bronią strzelecką w Siłach Zbrojnych RP, a w 2026 roku, po realizacji podpisanych na tym etapie kontraktów, liczba dostarczonych wojsku kbs Grot sięgnąć ma 256 tysięcy. Podobnie postrzegają Grotowisko przedstawiciele radomskiej Fabryki Broni, trzeba przyznać, mającej wyjątkową w skali całej polskiej zbrojeniówki możliwość cyklicznego kontaktu z użytkownikami ich podstawowego obecnie produktu. Warto również na wstępie wspomnieć, że list do uczestników Grotowiska 2024 przesłał wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, który na forum zgromadzonym odczytał generał Stańczyk. Tradycyjnie wydarzenie odbyło się w Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu, na którego obiektach znajduje się również Dowództwo WOT.
Warto zacząć od tych wniosków, które w kilku panelach czy na etapie sesji Q&A (pytań i odpowiedzi) przedstawili użytkownicy na temat karabinków Grot. W wypowiedziach tych skupiano się na konkretnych sprawach. Zaproponowano przykładowo przejście z kluczy montażowych typu imbus na torx, argumentując, że te pierwsze dużo szybciej się wyrabiają w wyniku kilkukrotnego odkręcania elementów broni, sugerowano także wykonanie większych rozmiarowo gniazd pod klucze. Zwrócono uwagę na wykonanie iglicy w technologii eliminującej jej pękanie, dodając, że w nowszych egzemplarzach w praktyce zostało to już zrobione. Podniesiono także kwestię pękania zderzaka suwadła w wyniku eksploatacji (według producenta problem dotyczy wersji A1, w obecnie produkowanej A2 nie jest notowany). Proszono o lepsze mocowanie przyrządów celowniczych, które się luzują i uszkadzają przy intensywnych działaniach. Zdarza się również, że z powodu konstrukcji magazynków, suwadło w karabinku nie pozostaje w tylnym położeniu. Zasugerowano potrzebę wprowadzenia w selektorze możliwości prowadzenia ognia serią trzech strzałów (Grot ma możliwość prowadzenia ognia pociskiem pojedynczym lub serią), nie każdy bowiem w emocjach potrafi skutecznie kontrolować długość serii. Zwrócono uwagę na awaryjność wyrzutnika, który również w wersji A2 ulegać ma bardzo częstym awariom (padł przykład trwających cztery dni działań, w trakcie których na 30 karabinków w 14 dojść miało do awarii tego elementu). Problemem ma być także montaż lufy, która się luzuje, a także kłopoty z obsadą kolby. Za istotną kwestię na pewno należy uznać temat mechanicznych przyrządów celowniczych, które w trakcie strzelań potrafią się składać, i nie są w ogóle przystosowane do działań nocnych. Ten problem wynika także z powszechnego wręcz braku w wojsku optoelektroniki do broni, co brzmi wręcz przewrotnie, bowiem cała koncepcja Grota polega właśnie na tym, że mechaniczne przyrządy celownicze miały w nim być traktowane jako rezerwowe, ale w realiach wojskowych są oczywiście podstawowe. Na dodatek biurokracja nie pozwala na stosowanie na broni własnych celowników, kupionych przez samych użytkowników.
Generalnie jednak karabinki Grot są chwalone i to zarówno w wypowiedziach w ramach paneli, jak i tzw. kuluarach. Jest świadomość, że broń wymaga ciągłego rozwoju i doskonalenia (warto przy tym spojrzeć, jak przedstawiała się historia dopracowania kolejnych generacji znanych czeskich karabinków CZ Bren). Chwalono umiejscowienie manipulatorów, ich obustronność (wojsko ćwiczy strzelanie z mocnej i słabej strony) czy dużą możliwość montażu akcesoriów (ale co warto ponownie podkreślić, ich brak w wojsku).