Powstały w 1948 roku Izrael jest państwem o bardzo szczególnym położeniu geograficznym i militarnym. Ze względu na mające różne przyczyny wrogie stosunki między krajami i narodami regionu Bliskiego Wschodu, występuje tam bardzo skomplikowana sytuacja międzynarodowa, która od dekad nieustannie zagraża wybuchami poważnych i groźnych w skutkach konfliktów. W związku z tym Izrael nieustannie zmuszany jest do utrzymywania nowoczesnej armii (Cahal), do czego niezbędny jest także dobrze rozwinięty przemysł zbrojeniowy, dostarczający jej nowoczesny sprzęt bojowy. Niniejszy artykuł jest próbą omówienia jednego z izraelskich wozów – przyjętego w ubiegłym roku na stan wojska kołowego transportera opancerzonego Eitan.
Powstanie transportera
W latach 50. i 60. XX wieku armia Izraela eksploatowała m.in. amerykańskie transportery (half-trucki) M5 i M9. Zastanawiając się nad pozyskaniem ich następców ostatecznie zdecydowano, że nowy transporter także będzie pochodził ze Stanów Zjednoczonych. Zatem od pierwszej połowy lat 70. izraelskie wojska lądowe miały zacząć eksploatację gąsienicowych transporterów opancerzonych M113, które już na początku swojej służby przeszły chrzest bojowy w czasie wojny „Jom Kippur” (październik 1973 roku). Do linii trafiły różne wersje i odmiany tego pojazdu, stając się standardem w Cahal, a na jego stanie mogło się znajdować aż 6800 takich wozów.
Już w latach 90. i w pierwszych latach XXI wieku prowadzono analizy, jaki wóz powinien zostać następcą izraelskich M113 noszących nazwę Zelda (potwór). Początkowo analizowano czy ma on być także pojazdem gąsienicowym, czy może jednak powinien być kołowy. Warto wspomnieć, że nie brakowało zwolenników pierwszej opcji, co argumentowano potrzebą posiadania silnego jak na wóz tej klasy opancerzenia oraz uznaniem za ważniejsze cech jezdnych wozów z podwoziami gąsienicowymi. Z kolei zwolennicy ,,kół’’ mówili o możliwości poruszania się z dużą prędkością po drogach utwardzonych, co miałoby umożliwiać szybsze manewrowanie posiadanymi siłami. Jest to bardzo istotne skoro Izrael niezależnie od tego czy ma walczyć z siłami zbrojnymi wrogich państw, czy organizacjami polityczno-militarnymi (Hamas, Hezbollah), zawsze dzieli swoje działania na tzw. północny i południowy front. Ważna była także możliwość kontynuowania jazdy po utracie kół. Ponadto istotnymi argumentami były mniejsze zużycie paliwa i przewidywane mniejsze koszty użytkowania wozów kołowych. I tu wypada dodać, że zwolennicy „kół” byli zdania, że nowy wóz powinien być tańszy w eksploatacji od gąsienicowego Namera, z którym zresztą przewidywany do opracowania transporter miał się uzupełniać. Ponadto nowy wóz miał mieć duże możliwości skutecznego udziału w działaniach bojowych o wysoce manewrowym charakterze, w tym także na terenach zurbanizowanych. Oczywiście zwolennicy opcji kołowej zgadzali się z opinią zwolenników wozu gąsienicowego, że nowy wóz powinien się cechować dużą odpornością, ale jednocześnie twierdzili, że obecnie może być ona możliwa do osiągnięcia na wymaganym poziomie także w przypadku wozu kołowego. Jak widać ostatecznie zwyciężyli zwolennicy opcji kołowej.
Następnie zaczęto się zastanawiać, jak pozyskać nowy transporter. W związku z tym rozważano czy ma nim być przystosowany do wymogów własnej armii wóz pochodzący od zagranicznego producenta, czy może jednak należałoby rozpocząć prace nad własną konstrukcją? W pierwszym przypadku myślano nad zakupem m.in. amerykańskiego Strykera. Specjaliści z Izraela zapoznali się z tą konstrukcją, a Amerykanie organizowali dla nich pokazy tegoż wozu. Izraelczycy stwierdzili jednak, że nie są zadowoleni z jego opancerzenia i nie powinien on wejść na stan rodzimej armii. Zdecydowano zatem o opracowaniu własnej zupełnie nowej konstrukcji. Wóz nowej generacji miał być skonstruowany „od podstaw”, głównie przez izraelskich specjalistów. Słowo „głównie’’ nie padło przypadkowo, bowiem czasem można spotkać informacje, że w pracach nad nim mieli uczestniczyć także Amerykanie. Zdecydowano również, że nowy wóz będzie się charakteryzował układem napędu 8×8. Dyskusje i związane z nimi analizy trwały nadal, a tymczasem w 2004 roku doszło do poważnych incydentów. Pierwszy z nich miał miejsce w maju tego roku w miejscowości Zajtun, kiedy to M113 najechał na ładunek wybuchowy. Zginęła wówczas jego załoga i przewożony desant. Innym razem na tzw. drodze filadelfijskiej bojownicy ostrzelali z granatników następnego M113 wiozącego saperów i materiały wybuchowe. Także w nim zginął każdy z wojskowych. Tragiczne incydenty przyspieszyły podjęcie ostatecznej decyzji. W związku z tym w 2004 roku zdecydowano o rozpoczęciu prac nad transporterem. Zadanie przygotowania go powierzono m.in. specjalistom z MANTAK, czyli Zarządu Broni Pancernej. W pracach mieli brać udział także specjaliści z firm Israel Military Industries i Rafael. Przyjęcie do służby transportera miało być jednym z najważniejszych przedsięwzięć modernizacyjnych wojsk lądowych.
Według przewidywań z 2004 roku prace nad transporterem miały potrwać minimum pięć lat. Oprócz planowanych na później prototypów, na początkowym etapie prac miał zostać przygotowany także model kadłuba przeznaczony do badań odpornościowych. Zamierzano go ostrzeliwać m.in. pociskami z armat małych kalibrów. W początkowym okresie prac nad transporterem planowano przygotować co najmniej dwa prototypy podstawowej wersji. Według pojawiających się niekiedy informacji przed prototypami miał być przygotowany demonstrator technologii. Jednakże program nie był realizowany w przewidywanym tempie, a na ostateczne efekty przyszło izraelskim wojskowym poczekać o wiele dłużej.
Słuszność podjętej decyzji o opracowywaniu transportera potwierdził kolejny incydent. Latem 2014 roku bojownicy Hamasu przeniknęli na tyły wojsk izraelskich i trafili M113 pociskiem z granatnika przeciwpancernego. Zginęło wówczas sześciu Izraelczyków. W tym samym roku pojawiały się skąpe informacje, że w Izraelu są prowadzone prace nad transporterem opancerzonym. W 2015 roku przypuszczenia te ostatecznie potwierdziły się. Jesienią wspomnianego roku oficjalnie poinformowano, że opracowywany transporter ma otrzymać nazwę Eitan (co znaczy niezłomny, ale i nawiązuje do nazwiska zmarłego w 2004 roku izraelskiego generała, m.in szefa Sztabu Generalnego). W lipcu 2016 roku przekazano z kolei, że jeszcze latem tego roku po raz pierwszy zostanie zaprezentowany nowy wóz. Obietnica została dotrzymana i pierwszy prototyp Eitana oficjalnie pokazano w sierpniu 2016 roku. Jeszcze latem miały się zacząć jego intensywne testy.