Końcem października nasza redakcja miała okazję odbyć podróż do Korei Południowej, podczas której zwiedziliśmy zakłady koncernu Korea Aerospace Industries (KAI), uczestniczyliśmy w pokazach lotniczych Sacheon Airshow 2024 oraz odwiedziliśmy bazę lotniczą Sił Powietrznych Republiki Korei (ROKAF) w Wonju.
Sacheon Airshow
Pokazy na lotnisku w Sacheon, które znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie siedziby KAI, były znakomitą okazją do prezentacji najnowszych osiągnięć i projektów tego producenta. Warto przypomnieć, że w przeszłości KAI zajmował się licencyjną produkcją i montażem samolotów bojowych KF-16 i F-15K, a także wytwarzaniem komponentów do śmigłowców AH-64. Obecnie firma kładzie jednak duży nacisk na własne rozwiązania, które z powodzeniem eksportuje. Co prawda często przy tym wymagana jest współpraca z zagranicznymi potentatami lotniczymi w zakresie dostaw wybranych części lub transferu niektórych technologii, ale tam, gdzie jest to możliwe i opłacalne, Koreańczycy starają się w maksymalnym stopniu wykorzystywać komponenty pochodzenia krajowego, a poziom lokalnej myśli technicznej w kolejnych produktach KAI nieustannie rośnie. W taki sposób powstała rodzina lekkich samolotów KT-1 Woongbi i T-50 Golden Eagle czy wreszcie najnowszy myśliwiec KF-21 Boramae. Ponadto w KAI niezwykle twórczo rozwijane są konstrukcje lekkich i średnich śmigłowców, które co prawda mocno bazują na rozwiązaniach Airbusa, lecz zakupiono do nich pełnię praw w zakresie produkcji i modyfikacji. Oprócz tego firma produkuje części do samolotów cywilnych oraz coraz mocniej angażuje się w segment kosmiczny.
Podczas samych pokazów można było podziwiać w powietrzu latający na samolotach T-50B zespół akrobacyjny „Black Eagles”, który wykonał imponującą wiązankę figur grupowych. Pokaz był szczególnie efektowny, ponieważ samoloty niejednokrotnie przelatywały nad zgromadzoną publicznością, co w Europie jest obecnie nie do pomyślenia. Widzowie zresztą bardzo żywiołowo reagowali na poszczególne figury pokazu, co również odróżnia Koreańczyków od bardziej wstrzemięźliwej publiczności europejskiej czy amerykańskiej.
Ponadto zaprezentowano w locie dwumiejscowy prototyp KF-21, a egzemplarz jednomiejscowy można było podziwiać z bliska na wystawie statycznej. Manewry w powietrzu wykonywane przez pilota Boramae nie były szczególnie skomplikowane, ale też nie były to przeloty po prostej, a elegancka sylwetka myśliwca zdecydowanie przykuwała uwagę.
Oko przyciągał bardzo dynamiczny pokaz lekkiego śmigłowca bojowego LAH-1 Miron. Maszyna ta obecnie przechodzi próby akceptacyjne przed przyjęciem jej na wyposażenie lotnictwa Wojsk Lądowych Republiki Korei, gdzie ma zastąpić śmigłowce AH-1S Cobra i MD500 Defender. Nazwa Miron powstała z połączenia koreańskich słów oznaczających smoka (kor. mir) i sto (kor. on), zatem nowa maszyna ma charakteryzować się siłą stu smoków!
Na naziemnej wystawie statycznej zwracał uwagę bezzałogowy statek powietrzny rozpoznania strategicznego RQ-4 Global Hawk, co jest raczej nieczęstym widokiem podczas publicznych pokazów, wziąwszy pod uwagę liczbę wyprodukowanych maszyn oraz charakter ich wykorzystania.
Z lokalnych ciekawostek warto odnotować obecność prototypu BSP średnich wysokości KUS-FS, który pod względem osiągów jest zbliżony do amerykańskiego Reapera. Niezbyt u nas znana maszyna, opracowana przez Korean Air, ma długość 13 m, rozpiętość 25 m i wysokość 3 m. Napędza ją silnik turbośmigłowy Hanwha Techwin SS-760K o mocy około 1200 KM. Samolot może wzbić na maksymalną wysokość 13 700 m i utrzymywać się w powietrzu przez 24 godziny. Maksymalna masa startowa wynosi 5750 kg. Zasadniczą funkcją maszyny są zadania z zakresu zwiadu i rozpoznania (również elektronicznego). W tym celu aparat może przenosić głowicę obserwacyjną, radar z syntetyczną aperturą (SAR), systemy łączności w linii wzroku (LOS) i satelitarne (SATCOM). Na potrzeby tego projektu firma LIG Nex1 opracowała prototyp radaru NexSAR o rozdzielczości 30 cm. Ponadto pod każdym skrzydłem znajdują się po dwa węzły na pylony uzbrojenia, ale jak dotąd prototypu nie widziano z podwieszoną bronią, chociaż wspomina się o zamiarze integracji rakietowych pocisków przeciwpancernych Cheongeom. W 2023 roku prace rozwojowe nad KUS-FS uznano za zakończone i w bieżącym roku miała ruszyć produkcja seryjna. Użytkownikiem ma zostać 39. Skrzydło Rozpoznawcze ROKAF w bazie Jungwon, które ma również na wyposażeniu wspomniane wcześniej RQ-4.
Podczas Sacheon Airshow po raz pierwszy został zaprezentowany w postaci pełnowymiarowej makiety wystrzeliwany z powietrza naddźwiękowy pocisk manewrujący. Broń jest opracowywana z przeznaczeniem dla samolotów FA-50 i KF-21. Co ciekawe, pierwotnie miał to być pocisk przeciwokrętowy, ale z czasem projekt ewoluował w stronę zdolności do zwalczania celów naziemnych. Jako napęd marszowy zastosowano silnik strumieniowy z dwoma bocznymi chwytami powietrza i poddźwiękową komorą spalania (ducted ramjet), z którym pocisk będzie osiągał maksymalną prędkość około Ma = 2,5. Zasięg został określony wstępnie na ponad 300 km. Pocisk ma podążać do celu na małej wysokości, a w końcowej fazie lotu powinien naprowadzać się za pomocą głowicy radiolokacyjnej lub sensora elektrooptycznego. Modułowa konstrukcja ma pozwolić na zmianę głowicy bojowej i naprowadzania, aby pocisk mógł zwalczać także cele nawodne. Program rozpoczęto w 2022 roku, a w jego rozwój na zlecenie rządowej Agencji Rozwoju Obronności (Agency for Defense Development, ADD) zaangażowano firmy Korean Air i Hanwha Aerospace. Jako platformę, z którą ma zostać najpierw zintegrowany nowy pocisk, wskazano samolot FA-50. Obecnie program wszedł w fazę budowy prototypów. Testy w locie przewidziano na rok 2025