Podczas tegorocznego Grotowiska obecni na konferencji przedstawiciele zarządu Fabryki Broni „Łucznik” – Radom (prezes Wojciech Arndt i wiceprezes Seweryn Figurski) przedstawili dwie prezentacje związane z rodziną karabinków MSBS Grot. Jedna była ogólną perspektywą rozwoju systemu, a druga – dość dokładnym zaprezentowaniem zmian proponowanych w wersji A3 karabinka Grot.
Karabinek Grot, jak praktycznie każda broń wprowadzona do wojska, podlega procesowi modernizacji, który ma kilka korzeni. Po pierwsze – żadne testy producenta i wdrożeniowe nigdy nie oddadzą w 100 procentach realnego użytkowania danej broni przez żołnierza w polu lub na wojnie. Po drugie – użytkownik, w miarę zapoznawania się z daną konstrukcją i jej możliwościami, zauważa zarówno dobre, jak i złe strony. Po trzecie – sam producent często dopracowuje konstrukcję czy wprowadza nowe elementy do niej. Po czwarte – nierzadko użytkownik podpowiada producentowi, jakie jeszcze funkcjonalności powinna mieć dana broń (oczywiście mowa o użytkowniku „zbiorowym”, czyli np. armii, a nie poszczególnych żołnierzach, choć na ich opiniach powinna bazować większość z powyżej wymienionych punktów).
Obecnie w użyciu jest trzecia wersja karabinka, czyli A2, w której wprowadzono całkiem sporo zmian, w większości technologicznych, ale też i postulowanych przez użytkowników. Karabinków A0 już w Wojsku Polskim nie ma (w większości pojechały na Ukrainę), wersja A1 występuje zaś w mniejszości (część pojechała na wojnę, część przechodzi modernizację do standardu A2, np. podczas remontów).
Zaprezentowana podczas Grotowiska wersja A3 wychodzi naprzeciw oczekiwaniom żołnierzy wyrażanym przy różnych okazjach, a przy okazji w pewien sposób wymusza na gestorze wykorzystywanie możliwości karabinka.
Chodzi o to, że Grot od początku powstawał jako konstrukcja MODUŁOWA, którą łatwo będzie modernizować do kolejnych, nowocześniejszych wersji, ale także (a może przede wszystkim), by żołnierze mogli samodzielnie konfigurować karabinek z dostępnych modułów w ramach pododdziału i przewidywanych zadań. Założenie modułowości wymusiło zastosowanie pewnych rozwiązań konstrukcyjnych, które zwiększają masę karabinka i komplikują jego konstrukcję. Problem w tym, że wojsko, które wprowadziło ten wymóg, obecnie wykorzystuje modułowość karabinka w stopniu… bliskim zeru, ograniczając to tylko do modernizacji karabinka.
Jeśli kupuje się dla wojska karabinek bazowy, to z lufą 16” i w konfiguracji charakterystycznej dla danej wersji (A0, A1, A2), jeśli wojsko kupi w końcu subkarabinki Grot z lufą 10”, to kupi je… z lufą o długości 10” w konfiguracji dla wówczas aktualnej wersji. Wojsko nie kupiło żadnego zestawu czy dodatkowych modułów, do tego w niewielu przypadkach strzelcy leworęczni korzystają z możliwości zmiany kierunku wyrzucania łusek, co stawia pod znakiem zapytania wcześniej wprowadzony wymóg modułowości. Wersja A3 niejako wymusza jej wykorzystywanie przez sposób jej konfiguracji, a do tego wprowadza zmiany postulowane przez użytkownika oraz (prawdopodobnie) sugerowane przez gestora. Patrząc na całość, konfiguracja wskazuje także na inwencję własną producenta.
Przedstawiony podczas Grotowiska projekt karabinka w wersji A3 już na pierwszy rzut oka różni się od wszystkich poprzednich, a mówimy tylko o zmianach widocznych dla użytkownika (zmiany w procesie technologicznym pozostawmy producentowi).
Przyjrzyjmy się mu, idąc od wylotu lufy.
Przede wszystkim lufa w wersji A3 ma mieć długość 14,5”, co postulowało wielu użytkowników. Wielu z nich narzekało na długość lufy Grota wynoszącą 16” – niby to tylko 4 cm, ale skrócenie broni o tę długość poprawia jej manewrowość, zwłaszcza w ciasnych lokacjach (teren zabudowany, okopy itd.). Oczywiście wiąże się także ze zmianą balistyki pocisku, ale uznano najwyraźniej, że w niewielki sposób.
Urządzenie wylotowe karabinka A3 ma być już mocowane na gwint 1/2×28 (obecnie jest wprasowywane i kołkowane), czyli standardowy w przypadku konstrukcji bazujących na karabinkach AR, więc będzie możliwość jego wymiany na dowolne pasujące do M4/M16. Co więcej, FB opracowuje własne urządzenie wylotowe, nieco przypominające te stosowane w pierwszych wersjach M16, ale też i obecnie w części karabinków L85A2. Z lufy zniknie mocowanie bagnetu – nie wiem, czy zrezygnuje z niego wojsko, czy to po prostu wynik skrócenia lufy i zmiany urządzenia wylotowego, ale z całą pewnością te dwie zmiany uniemożliwią mocowanie bagnetu (nawet gdyby cofnąć zatrzask, to i tak nie założy się bagnetu, bo nastąpi jego kolizja z łożem).
Zmianie ma ulec także regulator gazowy, w którym zastosowany zostanie zmieniony zatrzask mocujący wbudowany w regulator. Będzie miał on postać dźwigienki współpracującej z zapadką – do przesunięcia regulatora w wybrane położenie konieczne będzie jej wciśnięcie i zwolnienie blokady. Taka zmiana powinna już na dobre wyeliminować możliwość przypadkowego wypadnięcia regulatora, choć z informacji przedstawionych na konferencji wynikało, że zastosowanie najpierw dodatkowej blokady, a w wersji A2 – przedłużonego łoża, zminimalizowało ten problem niemal do zera. Dodatkowo regulator miałby zostać trzecią nastawę przystosowaną do strzelania z użyciem tłumika huku. Obecnie również da się używać tłumika, ale strzelanie skutkuje zwiększonym zabrudzeniem wnętrza karabinka oraz zwiększeniem dynamiki pracy mechanizmów, co z kolei prowadzi do przyspieszonego zużycia broni.
Przedłużone łoże osłaniające lufę również zostanie zmodernizowane w taki sposób, by całkowicie zniwelować luz pomiędzy nim a płaszczem komory zamkowej. Użytkownicy narzekają bowiem na to, że łoże wykazuje niewielki luz na mocowaniu, przez co dyskusyjnym jest montowanie mechanicznych przyrządów celowniczych (muszka) na szynie Picatinny na końcu łoża. W wersji A3 łoże ma dostać klucz ustalający, mający postać niewielkiego występu w tylnej części szyny, który będzie współpracował z płaszczem komory zamkowej. Klucz będzie spasowany wymiarowo z wewnętrzną częścią płaszcza komory zamkowej, dzięki czemu ustabilizuje łoże likwidując luz.