

Wojsko Polskie drugiej połowy lat 30. podlegało intensywnej rozbudowie oraz licznym procesom modernizacyjnym. Wyrażały się one szeregiem zmian w ramach istniejących już jednostek, tworzeniem od podstaw kolejnych oddziałów, wprowadzaniem do wyposażenia nowych typów broni czy studiami doświadczalnymi nad nowoczesnymi rodzajami sprzętu. W tle powyższych działań realizowano mniej widowiskowe, ale równie potrzebne prace nad dostosowywaniem posiadanego już wyposażenia do nowych potrzeb. Jednym z dobrych przykładów trwającej reformy może być umundurowanie wojsk pancernych, które ulegały stopniowej specjalizacji i zwiększeniu stanów osobowych. Poza ścisłymi jednostkami pancernymi coraz większe znaczenie zyskiwały również oddziały pancerno-motorowe. Ten najmłodszy spośród istniejących w ramach armii typ jednostek wymagał nie tylko dużej liczby pojazdów i wykwalifikowanych kadr, lecz także odpowiedniego do przewidywanych zasad działania umundurowania i wyposażenia.
Wiosną 1937 roku rozpoczął się ujęty w ramach uwały KSUS z 8–9 stycznia 1937 roku program częściowej motoryzacji kawalerii, której wyrazem było utworzenie pierwszego Oddziału Motorowego (OM). Do zmiany trakcji wytypowana została, zresztą nie bez trudności, 10. Brygada Kawalerii (10. BK) z miejscem postoju dowództwa w Rzeszowie.1 Panujący wiosną w Rzeszowie, Kraśniku i Łańcucie stan opisał krótko szef sztabu nowo powstałej brygady pancerno-motorowej mjr dypl. Franciszek Skibiński: Spokojne życie małej brygady w małym garnizonie zostało doszczętnie zburzone i zmącone całą serię rozkazów, które – jeden po drugim – zaczęły napływać wczesną wiosną 1937 roku. W najwyższym kierownictwie sił zbrojnych zapadła decyzja zmotoryzowania jednej brygady kawalerii i miał nią być właśnie nasza 10. BK. Wspomniana lawina rozkazów regulowała jednocześnie zagadnienia natury personalnej, nowego składu brygady, materiałowe, organizacyjne itd.