• Czwartek, 28 marca 2024
X

Desant na Hostomel

Jedną z ważnych części rosyjskiego planu pełnoskalowej agresji na Ukrainę były operacje powietrznodesantowe. Głównym obszarem ich prowadzenia stały się obrzeża Kijowa. Dzięki desantom, połączonym z rajdem zmechanizowanych batalionowych grup taktycznych z terytorium Białorusi, planowano szybko zdobyć stolicę Ukrainy, nie dając jej obrońcom czasu na zrozumienie sytuacji i ustanowienie obrony. Kolejnym czynnikiem, który skłonił Rosjan do prowadzenia operacji powietrznodesantowych, była chęć odwrócenia uwagi ukraińskiego dowództwa i zmuszenia go do rozdrobnienia sił na kilku kierunkach. W tym celu zaplanowano operację aeromobilną, tj. zdobycie lotniska Hostomel przez jednostki transportowane przy użyciu śmigłowców. Następnie na zajętym lotnisku miały wylądować samoloty transportowe Ił-76 z siłami głównymi i ciężkim sprzętem wojsk powietrznodesantowych.

 

Zasady teoretyczne

Aby zrozumieć specyfikę organizacji rosyjskiego desantu podczas ataku na Ukrainę, konieczne jest zrozumienie niektórych postanowień teoretycznych i zasad organizacyjnych. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, Francji i szeregu innych krajów, w tym Polski, w Rosji brakuje jednostek wojskowych, które łączą pododdziały desantowe oraz sprzęt niezbędny do ich transportu i wsparcia ogniowego, tj. śmigłowce transportowe i bojowe. Próby stworzenia takich jednostek podjęto w czasach sowieckich, kiedy pułki śmigłowców podporządkowano brygadom desantowo-szturmowym. Zaawansowane koncepcje taktyczne nie przezwyciężyły jednak biurokratycznej rutyny armii i ostatecznie brygady desantowo-szturmowe pozostały bez etatowych śmigłowców.

W 1990 roku brygady desantowo-szturmowe zostały przeniesione z Wojsk Lądowych do Wojsk Powietrznodesantowych. Po rozpadzie ZSRR zreorganizowano je w samodzielne brygady powietrznodesantowe. W 2003 roku lotnictwo armijne zostało przeniesione z Wojsk Lądowych do Sił Powietrznych (obecnie Siły Powietrzno-Kosmiczne). Oznacza to, że w Rosji jednostki przeznaczone do operacji aeromobilnych (w terminologii rosyjskiej – operacji desantowo-szturmowych) są podporządkowane dwóm różnym rodzajom Sił Zbrojnych – jednostki desantowe Wojskom Powietrznodesantowym (WDW), a pułki i brygady lotnictwa armijnego Siłom Powietrzno-Kosmicznym (WKS).

Brak pojedynczego podporządkowania odciska piętno na organizacji i prowadzeniu działań desantowo-szturmowych, ponieważ znacząco utrudnia współdziałanie pododdziałów desantowych ze śmigłowcami. Ogólnie rzecz biorąc, rosyjskie regulaminy przewidują współdziałanie jednostek desantowych ze śmigłowcami tylko na etapie lądowania oraz ewentualnie manewru, jeśli plan operacji przewiduje przerzut desantu z jednego miejsca lądowania do drugiego. Współpraca desantu ze śmigłowcami zapewniona jest więc tylko na etapie najbliższego zadania operacji, tj. podczas uchwycenia celu operacji i zwalczania przeciwdziałającego nieprzyjaciela. Co więcej, takie wspólne działania są wyraźnie uregulowane w czasie – od 40 minut do 1,5 godziny. W związku z tym, jeśli np. amerykańskie pododdziały desantowo-szturmowe mogą liczyć na stałe wsparcie śmigłowców AH-64 Apache, to według rosyjskich teoretyków wojskowości ich desant nie będzie potrzebował wsparcia Ka-52 czy Mi-28N już półtorej godziny po wylądowaniu. W rzeczywistości takie wsparcie można zorganizować i później, ale już nie na podstawie planu operacji desantowo-szturmowej, lecz na zasadach operacji ogólnowojskowej, tj. wraz z przekazaniem zapotrzebowania na wsparcie poprzez długi łańcuch dowodzenia.

Operacja zdobycia lotniska desantem ze śmigłowców miała więc być szybka. Opór wroga należało przełamać w półtorej godziny, bo inaczej desant, który dysponował tylko lekką bronią, zostałby bez wsparcia śmigłowców szturmowych. Brak etatowych śmigłowców w jednostkach desantowo-szturmowych jest zresztą uznawany przez współczesnych rosyjskich teoretyków wojskowych za poważną wadę. Przed atakiem na Ukrainę nie poczyniono jednak kroków, aby ten problem rozwiązać. Co więcej, publikacje w czasopiśmie Wojennaja Mysl wyrażały niecelowość prowadzenia operacji desantowo-szturmowych na dużą skalę, głosząc m.in. że „jednym z najważniejszych warunków [dla takich operacji] jest zdobycie i utrzymanie dominacji w powietrzu, co jest problematyczne w nowoczesnych działaniach wojennych.” Jeśli bowiem zapadnie decyzja o przeprowadzeniu operacji desantowo-szturmowej, rosyjscy teoretycy wojskowi obstają przy konieczności kontroli przestrzeni powietrznej na trasie lotu śmigłowców z desantem oraz w strefie lądowania. Przewidziano realizację tego zadania zarówno poprzez udział środków obrony powietrznej, jak i aktywne wykorzystanie środków walki radioelektronicznej.

 

Pierścień lotnisk

Przedmieścia Kijowa idealnie nadawały się do planowanej przez Rosjan operacji. Stolicę Ukrainy otacza bowiem pierścień lotnisk różnej wielkości i znaczenia. Opanowanie jednego lub dwóch z nich stworzyłoby przyczółek do szybkiego przerzutu jednostek powietrznodesantowych do Kijowa. 25 km na północny zachód od Kijowa, w pobliżu miasta Hostomel, znajduje się port lotniczy „Antonow”. W czasie pokoju był używany przez linie lotnicze Awialinii Antonowa, a także służył jako baza do prób w locie samolotów produkowanych przez Przedsiębiorstwo Państwowe Antonow. Hostomel ma betonowy pas startowy o wymiarach 3500 × 56 m i jest w stanie przyjąć nawet największe samoloty – wystarczy powiedzieć, że to właśnie tam bazował słynny An-225 Mrija.

Jeśli ruszyć w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, to następnym po Hostomelu będzie lotnisko Swiatoszyn. Znajduje się ono w granicach Kijowa, 11 km na północny zachód od centrum stolicy. Podobnie jak Hostomel, Swiatoszyn, który ma pas betonowy o długości 1800 m, należy do koncernu Antonow. Znajduje się w pobliżu fabryki samolotów i jest używane bardzo rzadko i wyłącznie do przelotu wyprodukowanych samolotów do Hostomela.

Na zachodnich obrzeżach Kijowa, w rejonie buczańskim, znajduje się lotnisko sportowe „Czajka” z pasem o długości 1200 m. Z kolei na południowym zachodzie, w obrębie miasta (8 km od centrum), znajduje się Międzynarodowy Port Lotniczy Kijów im. Igora Sikorskiego (Kijów-Żulany). Jego asfaltowy pas startowy ma wymiary 2310 × 45 m.

20 km na południowy zachód od Kijowa znajduje się lotnisko wojskowe Wasylków (położone na północnych obrzeżach miasta o tej samej nazwie) z betonowym pasem startowym o długości 2500 m. Stacjonuje tu na stałe 40. Brygada Lotnictwa Taktycznego wyposażona w myśliwce MiG-29/MiG-29MU1.

Znacznie dalej od Kijowa, na południe, znajdują się lotniska byłego węzła lotniczego Biała Cerkiew. W czasach sowieckich służyły do bazowania samolotów strategicznych. Obecnie działa tylko jedno z nich – Biała Cerkiew – położone na obrzeżach miasta o tej samej nazwie. Lotnisko ma pas betonowy o wymiarach 2500 × 42 m i jest wykorzystywane do transportu towarowego. Istnieje tu również centrum obsługi technicznej (dawne lotnicze zakłady remontowe) samolotów Ił-76, An-12 i An-72. Ponadto Biała Cerkiew jest lotniskiem rezerwowym Sił Powietrznych SZU i służy do przechowywania wycofanych z użytku bombowców Su-24M. Pobliskie lotnisko Uzyn, z betonowym pasem o wymiarach 3500 × 80 m, jest opuszczone i nieużywane.

Wreszcie 29 km na południowy wschód od Kijowa, na lewym brzegu Dniepru, znajduje się Międzynarodowy Port Lotniczy Boryspol – największe lotnisko cywilne na Ukrainie i jedyne obsługujące loty transatlantyckie. Ma dwa betonowe pasy (4000 × 60 i 3500 × 63 m), a także inne niezbędne elementy infrastruktury. Na lotnisku swoją siedzibę ma Państwowe Przedsiębiorstwo Lotnicze „Ukraina”, które zapewnia oficjalne loty najwyższych władz państwowych Ukrainy. Tu także znajduje się wojskowa baza lotnicza Boryspol, w której stacjonuje 15. Brygada Lotnictwa Transportowego (samoloty An-24/26/30, śmigłowce Mi-8).

Jak widać wybór możliwych miejsc do lądowania był dość szeroki. Lotnisko „Czajka” zostało jednak natychmiast odrzucone z powodu niemożności przyjęcia samolotu Ił-76. Ze względu na złożoność i ryzyko operacji odmówiono również lądowania na lotniskach w Kijowie. Z kolei Biała Cerkiew i Uzyn znajdują się zbyt daleko od Kijowa. Boryspol jest oddzielony od centrum stolicy ze wszystkimi agencjami rządowymi przez rzekę Dniepr i mosty, które obrońcy mogliby łatwo zablokować lub zniszczyć. Pozostały zatem tylko dwie opcje: Hostomel i Wasylków. Priorytetem był Hostomel, ponieważ znajduje się znacznie bliżej granicy z Białorusią i łatwiej jest przebić się do niego jednostkom lądowym. Wasylków jest zaś nie tylko położony dalej, ale także bezpośrednio na tym lotnisku rozlokowana jest jednostka lotnictwa wojskowego.

Reklama

Najnowsze czasopisma

Zobacz wszystkie
X
Facebook
Twitter
X

Dołącz do nas

X