• Sobota, 14 grudnia 2024
X

Walka o ukraińskie niebo

Praktyka konfliktów ostatnich dziesięcioleci dowodzi, że w nowoczesnej wojnie zwycięstwo nie jest możliwe bez osiągnięcia przewagi w powietrzu. Znalazło to pełne potwierdzenie w przypadku wojny rosyjsko-ukraińskiej, ponieważ agresorowi nie udało się przełamać ukraińskiego systemu obrony powietrznej, w rezultacie czego niemożliwe okazało się właściwe wykorzystanie modernizowanego od lat dużym nakładem środków rosyjskiego lotnictwa taktycznego.

Siły stron

Siły Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy były zdecydowanie zbyt słabe w  stosunku do potencjału przeciwnika i czekających je zadań. Realnie dysponowały dwiema brygadami lotnictwa taktycznego (BLT) wyposażonymi łącznie w około 40 myśliwskich Su-27 (39. i  831. BLT), trzema z  55– 60 samolotami myśliwskimi MiG-29 (40., 114. i 204. BLT), jedną z 18 uderzeniowymi Su-24M/ MR (7. BLT) oraz jedną z 30 szturmowymi Su25 (299. BLT). Aktywna flota ukraińskiego lotnictwa liczyła więc około 150 samolotów bojowych, lecz ich gotowość do lotów nie przekraczała 70 proc. Kolejnych około 150 maszyn było składowanych i po wybuchu wojny rozpoczęto przywracanie ich do sprawności. W  służbie znajdowało się także 35 samolotów transportowych i pięć specjalnych.

Jeśli chodzi o  śmigłowce, to na początku 2022 roku na stanie czterech brygad Lotnictwa Wojsk Lądowych było około 60 Mi-24, 60 Mi-8 (ok. 30 kolejnych w innych rodzajach sił zbrojnych) i  15 Mi-2. Dość licznie w barwach ukraińskich występowały bezzałogowce klasy operacyjnej. Dwie eskadry rozpoznawczo-bojowych Bayraktarów TB2 (24 egz.) miały Siły Powietrzne, a  jedną (12 egz.) Marynarka Wojenna. Ponadto wciąż aktywne były poradzieckie systemy bezzałogowe WR-2 Striż i  WR-3 Riejs. Te antyczne aparaty rozpoznawcze o  napędzie odrzutowym Ukraińcy postanowili przerobić na pociski manewrujące dalekiego zasięgu.

Za to obrona przeciwlotnicza Ukrainy cieszyła się opinią jednej z najpotężniejszych w Europie, choć i tutaj nie obyło się bez przejściowych problemów. W pierwszej dekadzie XXI wieku wojska ukraińskie zostały zmuszone z  powodu oszczędności do wycofania systemów ziemia–powietrze typu S-125 Newa, S-200 Angara/Wega, S-300W, 2K12 Kub i  9K330 Tor, wraz z  niektórymi S-300PT. Ponieważ najcenniejsze z  nich przechowywano w stosunkowo dobrych warunkach, głównie w  nadziei na odsprzedanie zagranicznym nabywcom, nie jest zaskoczeniem, że po 2014 roku Ukraina stosunkowo łatwo zdołała reaktywować większość z nich.

Za najgroźniejszy w arsenale obrony powietrznej Ukrainy jest uznawany za system obrony przeciwlotniczej i  przeciwrakietowej S-300W1. System ten co prawda od wielu lat znajdował się w rezerwie, ale według niektórych danych około 2018 roku zdołano przywrócić do działania przynajmniej osiem baterii tego systemu, które sformowano w dwa dywizjony.

Nie do końca wiadomo, ile S-300PT-1 miała w  służbie Ukraina, ale według niektórych źródeł było to 16 dywizjonów. Ponadto plan remontów zakładał przygotowanie do użycia dwóch pułków rakietowych systemu przeciwlotniczego S-125 Newa. Mogło to oznaczać aktywację co najmniej ośmiu dywizjonów rakietowych, choć nie ma pewności, czy udało się w  pełni zrealizować te zamiary.

S-300PS to bardziej mobilna i  ulepszona wersja S-300PT-1. Dywizjon tego systemu składał się z  samobieżnego radaru śledzenia celu i naprowadzania rakiet 30N6, a także 12 wyrzutni. Systemy S-300PS stanowiły kręgosłup obrony powietrznej Ukrainy, znajdując się formalnie na wyposażeniu aż 18 dywizjonów rakietowych.

Ponadto Ukraina wciąż utrzymywała w  służbie 12 dywizjonów rakietowych 9K37 Buk-M1, z  których każdy składa się zwykle z  trzech baterii, obejmujących po dwie samobieżne wyrzutnie i  jeden pojazd przeładunkowy.

Przedwojenny plan zakładał sukcesywny powrót do służby systemu krótkiego zasięgu 9K330 Tor, który miał wejść na wyposażenie jednego pułku rakietowego, co stanowi ekwiwalent 24 wyrzutni. Wiadomo o  wyremontowaniu przed wojną minimum sześciu Torów. Poza tym Ukraina miała łącznie do dyspozycji 125 pojazdów systemu 9K33M2 Osa-AKM, z  których w  sprawności pozostawało zapewne około stu.

Według dostępnych danych armia ukraińska odziedziczyła po ZSRR około 90 sztuk systemu artyleryjsko-rakietowego 2K22 Tunguska. Pod koniec 2021 roku w składzie trzech różnych brygad Wojsk Lądowych znajdowały się trzy baterie uzbrojone w systemy Tunguska, a  każda z nich liczyła po około sześciu pojazdów. Przyjmuje się również, że Ukraina posiadała również około 150 samobieżnych zestawów Strieła-10.

Poza tym ukraińska armia miała formalnie na stanie około 50 samobieżnych dział przeciwlotniczych ZU-23/2 Szyłka kal. 23 mm oraz dużą liczbę ciągnionych dział przeciwlotniczych ZU-23/2 kalibru 23 mm i S-60 kalibru 57 mm.

Ukraińskie wojsko odziedziczyło po ZSRR dużą liczbę lekkich, przenośnych systemów przeciwlotniczych 9K38 Igła. Tuż przed wojną pojawiły się informacje o dostawie na Ukrainę przenośnych systemów rakietowych amerykańskiej produkcji FIM-92 Stinger i polskich Piorun.

System rakietowy 2K12 Kub według wszelkich danych nie był aktywnie używany w armii ukraińskiej przez ostatnich 5–6 lat. Wiadomo jednak, że armia ukraińska planowała przywrócić do służby dwa pułki tych systemów, co może oznaczać nawet 10 baterii rakietowych.

Reklama

Najnowsze czasopisma

Zobacz wszystkie
X
Facebook
Twitter
X

Dołącz do nas

X