Sztucer typu varmint to de facto karabin wyborowy, tyle że przeznaczony do celów myśliwskich. Odstrzeliwuje się z niego szkodniki i mniejsze drapieżniki, często z dystansów porównywalnych z konkurencjami Long Range. Dlatego musi cechować się wysokimi parametrami skupienia oraz dobrą ergonomią.
Jakie nowości z tej dziedziny pojawiły się w 2023 roku?
Przyznam, że zawsze szukam propozycji „budżetowych”, czyli skrojonych na naszą kieszeń. Oczywiście niska cena nie może być kojarzona z gorszymi parametrami – Varmint musi trafiać, także z dystansów znacznie przekraczających 300 metrów.
Producenci tureccy potrafią zaskakiwać także w tej materii. Sztucer Monza z firmy Istanbul Silah, dobrze znany na polskim rynku doczekał się wersji snajperskich, z ciężkimi, wyczynowymi lufami. Broń trafiać będzie do nas w trzech kalibrach: .223 Rem., 6,5 Creedmoor i .308 Win. Dostępne są dwa modele – pierwszy można określić jako semivarmint (średnica wylotu lufy wynosi 19,1 mm), drugi zaś to klasyczny varmint (lufa grubości 22,0 mm). Same lufy mogą mieć długość 56 lub 61 cm. Wylot w opcji może być nagwintowany i zakończony nakrętką. Pozwala to na łatwe osadzenie modulatora dźwięku lub osłabiacza odrzutu.
Myśliwi wybiorą zapewne wariant pierwszy, bo zapewnia stosunkowo wysokie parametry skupienia przy akceptowalnej masie (3,5 – 3,6 kg). Strzelcy sportowi powinni skierować swoja uwagę wyłącznie na varminty, które mimo znacznej masy (4,1 – 4,5 kg) będą bardziej stabilne podczas strzelania. Lufa o tak znacznej średnicy zapewni ograniczenie drgań harmonicznych wylotu i poprawi wyniki.
Czterotaktowy zamek ślizgowo-obrotowy z dwoma przednimi ryglami zaporowymi wykonany został jako monoblok, co zapewnia większą wytrzymałość mechaniczną. Czółko zamka obejmuje łuskę na całej powierzchni wtoku. Zamek, mimo dwóch rygli, charakteryzuje się małym kątem otwarcia – tylko 60º. Ma to parę zalet – po pierwsze bardzo nisko osadzimy lunetę celowniczą, po drugie wyraźnie przyspieszymy proces przeładowania. Zatrzask zamka umieszczony jest z lewej strony komory zamkowej.
Karabin ma wskaźnik napięcia iglicy, umieszczony na końcu bijnika. Czerwony kolor wskazuje gotowość do strzału. Komora zamkowa wykonana została z solidnej stali. Dwa otwory bezpieczeństwa w komorze służą do awaryjnego odprowadzania gazów. Trzeci otwór umieszczono w tylnej części trzonu zamkowego.
Na górze komory zamkowej znajduje się długa szyna Picatinny, która zachodzi na lufę, ale nie ma z nią bezpośredniego kontaktu. Jeśli mamy już Picatinny, cały koszt montażu optyki zamknie się w zakupie obejm. Długa szyna ułatwia także osadzenie noktowizji czy termowizji.
Mechanizm spustowy można regulować w zakresie 1,18 – 2,49 kg.
Broń zasilana jest z magazynka wymiennego o pojemności trzech lub pięciu nabojów. Dwupozycyjny bezpiecznik jest bardzo prosty w konstrukcji – w pozycji zabezpieczonej haczykowaty występ blokuje rączkę zamka i uniemożliwia jej podniesienie. Bezpiecznik ulokowany jest raczej nietypowo – przed rączką zamka, a nie za nią.
Części stalowe mogą być wykończone tradycyjnym oksydowaniem lub farbami Cerakote. Monza varmint oferowany jest głównie z osadą syntetyczną w kolorze khaki i kolbą typu niemieckiego. Kolba zakończona jest amortyzatorem z twardej gumy – takie łoże nie zachwyca, bo prócz ruchomej poduszki policzkowej (do tego w opcji!) nie ma dodatkowych regulacji. Jest za to bardzo przystępne cenowo. Standardowego varminta Monza można nabyć za około 3000 – 3100 złotych, co sprawia, że jest poza jakąkolwiek konkurencją.
Monzę Semivarmint można zamówić także z piękną osadą z tureckiego orzecha, ale wtedy trzeba dopłacić ok. 1,5 tys. zł. Czy warto? Zapewne tak, jeśli broń ma służyć do celów łowieckich; wszak myśliwi są estetami. W sporcie taka opcja tylko przeszkadza, bo orzech łatwo chłonie wilgoć, wypacza się i średni punkt trafień może wędrować.
Lepszą opcją jest łoże taktyczne z włókna węglowego i szklanego. Dostajemy już wszelkie regulacje kolby i bardzo ergonomiczny chwyt. Cena varminta z osadą tego typu nie jest jeszcze wyznaczona, ale na podstawie wypowiedzi marketingowców z Istanbul Silah wydaje się, że przekroczy (delikatnie) 4000 zł. Nadal będzie to jednak najtańszy varmint na rynku.
Największy konkurent Monzy – Turqua gen. II także doczekał się wersji wyborowej, z osadami z laminatu. Cena nowej broni jest jeszcze nieznana.
Pojawiła się również nowa propozycja firmy Mossberg przeznaczona dla myśliwych i strzelców poszukujących wysokiej precyzji. Patriot Long Range Tactical to odmiana repetiera Patriot, ale z cięższą lufą i wyczynowym łożem MDT . Broń dostępna jest w kalibrach 6,5 CM, 6,5 PRC i .308 Win. Lufy mogą mieć długość 560 lub 610 mm (tylko w 6,5 PRC). Dokładność poprawia bedding typu V – Block. Górna szyna Picatinny jest nachylona pod kątem 20 MOA. Powiększony kabłąk spustowy umożliwia strzelanie w zimowych rękawicach.