W ostatnich tygodniach doszło do ogłoszenia oczekiwanych od pewnego czasu długoterminowych planów modernizacji Sił Zbrojnych Norwegii, zawartych w dokumencie „Obietnica obrony – dla bezpieczeństwa Norwegii. Wieloletni plan dla sektora obronnego na lata 2025–2036”. Jego skrócona treść została udostępniona publicznie. Podobnie, jak ma to miejsce w przypadku innych krajów europejskich, wyraźne piętno na planach modernizacyjnych odcisnęła rosyjska agresja na Ukrainę, co zauważyć można choćby w obszarze obrony powietrznej. Abstrahując jednak od tego, warto zwrócić w tym przypadku uwagę przede wszystkim na istotne zwiększenie wydatków modernizacyjnych, akcentowaną wyraźnie potrzebę wzmocnienia zarówno norweskiej floty, jak i obrony powietrznej. Przedstawione plany mają jednak charakter kompleksowy, stąd też obejmują kwestie zwiększenia liczebności sił zbrojnych, formowania nowych jednostek (w tym utworzenia nowych brygad) czy też zagadnienia cyberbezpieczeństwa i logistyki.
Finanse kluczem do sukcesu
Punktem wyjścia dla dalszej modernizacji Sił Zbrojnych Norwegii w ramach ogłoszonego w kwietniu 2024 roku przez tamtejsze Ministerstwo Obrony dokumentu „Obietnica obrony – dla bezpieczeństwa Norwegii. Wieloletni plan dla sektora obronnego na lata 2025–2036” ma być osiągnięcie jeszcze w tym roku poziomu wydatków na obronność w wysokości 2% PKB. Do 2030 roku planowane jest dojście do poziomu 2,68% PKB. Zgodnie z założeniami przywołanego dokumentu w kolejnych latach zakładany jest dalszy wzrost wydatków obronnych. W sumie, do 2036 roku, jak zapowiedział premier Norwegii Jonas Gahr Støre, na obronność wydanych miałoby zostać dodatkowo ok. 600 mld Koron, tj. ok. 55 mld USD, a całkowita kwota wydatków obronnych Norwegii w latach 2025–2036 miałaby sięgnąć 1624 mld NOK (147,85 mld USD). Oznacza to, że do 2036 roku norweski budżet obronny zostanie w praktyce podwojony w stosunku do obecnych wartości.
Jak deklaruje norweski resort obrony, będzie wiązać się to z „historycznym” wzrostem możliwości Sił Zbrojnych Norwegii (Forsvaret, dosłownie „Obrona”). Modernizacja objąć ma wszystkie rodzaje sił zbrojnych, przy czym jednak w największym stopniu obejmie flotę (Sjøforsvaret). Poważne zmiany będą związane również z rozbudową zdolności obrony przeciwlotniczej, wzmocnieniem potencjału do prowadzenia rozpoznania („poprawa świadomości sytuacyjnej sił zbrojnych”), jak i zwiększeniem liczebności sił zbrojnych. Celem modernizacji i rozbudowy systemu militarnego ma być nie tylko wzmocnienie zdolności obronnych samej Norwegii, ale i całego Sojuszu Północnoatlantyckiego w realiach, w których sytuacja międzynarodowa oceniana jest (przez autorów dokumentu) jako najtrudniejsza od lat. Jako dwa główne czynniki wpływające negatywnie na bezpieczeństwo na świecie wprost wskazuje się na działania Federacji Rosyjskiej i Chińskiej Republiki Ludowej.
Modernizacja Marynarki Wojennej
Ze względu na znaczenie norweskich interesów morskich oraz bliskość baz rosyjskiej Floty Północnej (w szczególności chodzi tu o miejsca stacjonowania rosyjskich okrętów podwodnych nosicieli pocisków balistycznych) norweski wieloletni plan dla sektora obronnego na lata 2025–2036 kluczowe znaczenie przyznaje Sjøforsvaret, równocześnie podkreślając konieczność zapewnienia jak najlepszej świadomości sytuacyjnej. Stąd też ujawnione plany obejmują m.in. zakup co najmniej pięciu nowych fregat dysponujących zdolnościami ZOP (obecnie w służbie, po utracie Helge Ingstadt, pozostają cztery fregaty typu Fridtjof Nansen) oraz przynajmniej pięciu okrętów podwodnych. O ile obecnie w służbie pozostaje sześć jednostek typu Ula, to według wcześniejszych założeń, począwszy od 2029 roku powinny być one zastępowane przez cztery okręty typu 212CD. Budowa pierwszego z nich, w ramach wspólnego niemiecko-norweskiego programu, w którym kluczową rolę odgrywa niemiecka firma stoczniowa thyssenkrupp Marine Systems oraz norweska firma Kongsberg Defence & Aerospace, rozpoczęła się jeszcze we wrześniu 2023 roku. W praktyce mowa więc o zamówieniu co najmniej jednego dodatkowego okrętu tego typu, jak również przynajmniej przywróceniu wcześniejszej liczebności fregat. Przy czym jednocześnie należy zauważyć, że norweski „szef obrony”, generał Eirik Kristoffersen, miał jeszcze w ubiegłym roku argumentować, że do służby wcielonych powinno zostać po sześć nowych fregat i okrętów podwodnych (wieloletni plan dla sektora obronnego na lata 2025–2036 pozostawia na to furtkę, bowiem zapisy dotyczące fregat i okrętów podwodnych mówią o „co najmniej pięciu jednostkach”).
Nowe fregaty, choć wyraźnie akcentuje się ich zdolności ZOP, mają być pełnomorskimi jednostkami wielozadaniowymi, a ich zakup ma zostać zrealizowany we współpracy z jednym z sojuszników, co ułatwić ma m.in. ich późniejszą eksploatację. Dla nowych okrętów zamówione zostaną również nowe pokładowe śmigłowce ZOP.
Prócz fregat zakontraktowane mają zostać dwa rodzaje ujednoliconych „standardowych” jednostek przeznaczonych dla norweskiej floty oraz straży obrony wybrzeża. Mowa w tym przypadku o 10 okrętach określanych mianem dużych oraz 18 średnich (w tym przypadku warto zwrócić uwagę, że wcześniejsze plany mówiły o potrzebie posiadania 24 jednostek przybrzeżnych). Nowe okręty mają być okrętami modułowymi, stąd też możliwe mają być różne kombinacje wyposażenia i uzbrojenia. Proces pozyskania wspomnianych jednostek powinien zostać uruchomiony już w przyszłym roku.