W drugiej połowie XIX wieku gwałtowny rozwój okrętów liniowych w Europie doprowadził do przekształcenia tradycyjnego drewnianego wielopokładowego okrętu wojennego w opancerzone stalowe potwory uzbrojone w obracane wieże z jedną lub dwiema armatami dużego kalibru, które coraz częściej były potocznie zwane pancernikami (ang. battleships). Tym samym w rywalizacji między czołowymi potęgami morskimi takimi jak Wielka Brytania, Francja, Włochy, Niemcy czy Carska Rosja, Stany Zjednoczone Ameryki Północnej zupełnie nie liczyły się. US Navy klasyfikowana w trzeciej dziesiątce światowych flot dopiero w 1886 roku otrzymała przyznane przez kongres fundusze na budowę dwóch pierwszych okrętów pancernych. W skład amerykańskiej marynarki wojennej wchodziła w tym czasie pewna ilość jednostek o napędzie żaglowym oraz pamiętające lata wojny secesyjnej monitory, których wartość jako jednostek morskich była dosłownie żadna.
Pierwsze dwa autoryzowane w 1886 roku amerykańskie okręty pancerne, które otrzymały nazwy stanów Maine i Texas, nie były jeszcze traktowane jako prawdziwe pancerniki, dlatego nie zasłużyły na sygnaturę „BB” (czyli battleship – w istocie nomenklatura ta zaistniała dopiero w lipcu 1920 roku, kiedy postanowiono wszystkie kolejne pancerniki oznaczyć symbolem BB), jaką opatrywano każdy kolejny pancernik począwszy od okrętu Indiana (BB-1) oddanego do służby 20 listopada 1895 roku. Cechy konstrukcji zarówno USS Maine jak i Texas, ich uzbrojenie i prędkość oraz walory bojowe były porównywalne do europejskich pancerników obrony wybrzeża, a sami Amerykanie klasyfikowali je także nieco na wyrost, jako krążowniki pancerne (stąd sygnatura ACR-1 dla Maine). Choć stępkę pod Maine położono już w październiku 1888 roku, jego budowa z wielu względów bardzo się przedłużyła i wszedł on do służby dopiero 17 września 1895 roku. Nieco wcześniej, 15 sierpnia 1895 roku oddano do służby USS Texas, którego budowę rozpoczęto ponad pół roku po USS Maine.
15 lutego 1898 roku, niespełna trzy lata od wejścia do służby, USS Maine eksplodował w Hawanie na Kubie, wówczas hiszpańskiej kolonii. Stało się to w wyniku wewnętrznej eksplozji ponad pięciu ton ładunku prochowego do armat artylerii okrętu. Zginęło 266 członków załogi, choć przeżyło większość oficerów, w tym dowódca okrętu. Nigdy nie ustalono rzeczywistej przyczyny eksplozji na okręcie, ale przyjęto założenie, że musiała to być mina, co stało się bezpośrednim powodem kryzysu, a następnie wojny amerykańsko–hiszpańskiej, zakończoną klęską Hiszpanów.