Portugalskie Ministerstwo Obrony w ostatnich latach wciąż mierzy się z szeroką gamą wyzwań. Dotyczą one zarówno ograniczanych przez lata (również z powodu pandemii COVID-19) wydatków na obronność, jak i opóźnień programów modernizacyjnych czy też wręcz kasacji niektórych z nich (np. planów zakupu śmigłowców NH90). Dodatkowych problemów przysparza niestabilna sytuacja polityczna w kraju (którym kieruje rząd mniejszościowy), a w końcu także problemy kadrowe (niedobory sięgają blisko 8,8 tys. żołnierzy). Mimo to portugalskie kontyngenty aktywnie uczestniczą w misjach zagranicznych, zarówno w ramach NATO, jak i sił pokojowych (Republika Środkowoafrykańska, Mozambik, Somalia etc.). Docelowo deklarowane jest również stopniowe zwiększanie wydatków na obronność i osiągnięcie ok. 2030 roku poziomu 2% PKB (obecnie 1,38%). Jeszcze wiosną 2023 roku ówczesna Rada Ministrów zatwierdziła projekt ustawy o programowaniu wojskowym, określającej inwestycje publiczne w środki i wyposażenie dla sił zbrojnych w latach 2023–2034 na kwotę 5,57 mld EUR, co stanowiło wzrost o 17,5% w stosunku do wcześniejszych ustaleń. Nie zmienia to jednak faktu, że zarówno Siły Zbrojne Portugalii (Forças Armadas), jak i obecne Ministerstwo Obrony muszą niekiedy uciekać się do rozwiązań nieoczywistych, takich jak wykorzystanie funduszy pomocowych UE (również na walkę z COVID-19) oraz przedłużania wykorzystywania sprzętu często już przestarzałego.
Marynarka wojenna
Niewątpliwie najbardziej istotnym, ze względu na położenie Portugalii, rodzajem sił zbrojnych pozostaje Marynarka Wojenna (Marinha Portuguesa). Przy czym ze względu na ograniczenia budżetowe, redukcje prowadzone od czasu upadku „żelaznej kurtyny” i opóźnienia programów modernizacyjnych, jej sytuacja sprzętowa, oględnie mówiąc, nie w pełni odpowiada artykułowanym przez jej dowództwo potrzebom. Przykładem tego mogą być np. niedawne wypowiedzi dyrektora ds. okrętów portugalskiej floty, kadm. António Fernando dos Santos Rodrigues Mateusa. Potwierdził on bowiem, że Marinha ma być zainteresowana zwiększeniem liczby posiadanych jednostek podwodnych, a projekt związany z ich pozyskaniem miałby zostać uwzględniony w przeglądzie ustawy o programowaniu wojskowym na lata 2023–2034. Przypomnijmy, że portugalska marynarka wojenna użytkuje obecnie parę okrętów podwodnych typu Tridente (Tridente i Arpão), będących w istocie wariantem niemieckich jednostek typu 214 (formalnie określane są jako typ 209PN). Oba weszły do służby w 2010 roku, przy czym zgodnie z pierwotnymi planami zamierzano zakupić trzy nowe jednostki, jako następców typu Albacora (wariant francuskich jednostek typu Daphné) wycofanych w latach 2000–2010. Ostatecznie jednak plany zredukowano, ograniczając zakup do wspomnianych dwóch jednostek. Tym samym potrzeby portugalskiej floty w tym zakresie nie zostały w pełni zaspokojone. Jej przedstawiciele wskazywali wielokrotnie, że fakt posiadania jedynie dwóch okrętów podwodnych rodzi określone ograniczenia związane z realizacją wszelkich stawianych przed nimi zadań, np. gdy trwają prace obsługowo-remontowe jednej z jednostek .
Pierwsze informacje dotyczące propozycji zakupu pary nowych okrętów podwodnych przekazał jeszcze pod koniec grudnia 2023 roku szef Sztabu Marinha, adm. floty Henrique Gouveia e Melo, który zarazem poinformował, że przedstawi taką rekomendację nowemu portugalskiemu rządowi, przewidzianemu do powstania po wyborach zaplanowanych na 20 marca 2024 roku. W tym przypadku ostatecznie doszło do wygranej centroprawicowego Aliansu Demokratycznego i wobec pata powyborczego (brak możliwości uformowania koalicji dysponującej większością), sformowano mniejszościowy rząd premiera Luisa Montenegro. Para nowych jednostek miałaby, zgodnie z planami floty, zostać zakontraktowana w ciągu najbliższych sześciu lat. Przy czym nowe jednostki miałyby być, w zamyśle floty, okrętami mniejszymi niż Tridentre i Arpão. Co warte odnotowania, wśród najważniejszych zadań stawianych przed flotą podwodną wymieniono prowadzenie skrytego rozpoznania.
Według zapowiedzi, niebawem należy spodziewać się także zawarcia umowy w ogłoszonym pod koniec marca br. postępowaniu na zakup pary zbiornikowców floty, które zastąpią wycofany już w 2020 roku zbiornikowiec Bérrio, czyli eksbrytyjską jednostkę typu Rover, której eksploatację zakończono po pół wieku służby pod brytyjską i portugalską banderą. Od tego czasu Marinha musi liczyć się z konsekwencjami kolejnej istotnej luki sprzętowej. Poza zaopatrywaniem okrętów portugalskiej floty w paliwo nowe jednostki będą mogły przewozić i podawać również innego rodzaju zaopatrzenie. Na realizację planu zakupu dwóch okrętów przeznaczono 100 mln EUR. Rozpoczęcie budowy pierwszego z nich ma nastąpić jeszcze w drugiej połowie br. Prace nad drugim zbiornikowcem mają natomiast rozpocząć się w pierwszej połowie 2026 roku. Pierwsza jednostka ma wejść do służby w 2026 roku, a druga dwa lata później.
Jeszcze w 2018 roku rozpoczęto modernizację Bartolomeu Dias, pierwszej z pary portugalskich fregat typu M. Prace prowadzono w Holandii w bazie Den Helder oraz stoczni Damen Shiprepair w Vlissingen. Zakres modernizacji był zbliżony, choć nie identyczny, jak w przypadku okrętów tego samego typu należących do flot Holandii i Belgii. Modernizacja drugiej z portugalskich fregat typu M (D. Francisco de Almeida), rozpoczęta została w 2020, a zakończyła się w 2022 roku. Połączono ją z remontem i programem przedłużenia eksploatacji. Było to o tyle istotne, że pierwotnie eksploatacja holenderskich fregat zakończyć się miała w 2023 lub 2024 roku. Po przeprowadzonych pracach modernizacyjnych obie portugalskie fregaty mają pozostać w służbie do 2035 roku.
W toku modernizacji oba okręty zostały wyposażone w nowe maszty, analogiczne jak w przypadku fregat holenderskich i belgijskich. Prace na portugalskich fregatach objęły również modernizację systemów łączności oraz artyleryjskich systemów osłony bezpośredniej Goalkeeper. Mniej widoczny, niemniej bardzo istotny zakres prac obejmował elementy układu napędowego, które poddano przeglądowi. Na okrętach zabudowano m.in. systemy WRE Thales Vigile-D, jak również radary obserwacji powierzchni morza Thales Sea Watcher 100 oraz systemy optoelektroniczne Thales Gatekeeper. Zakres prac obejmował również instalację nowych systemów zarządzania walką. Zmodernizowane zostały sonary kadłubowe typu Thales PHS-36 oraz systemy zarządzania pociskami przeciwokrętowymi Harpoon. Przewidziano także przystosowanie tych jednostek do wykorzystania lekkich torped ZOP typu Mk 54, które miały zastąpić stosowane wcześniej Mk 46. Nowe torpedy mają charakteryzować się lepszymi właściwościami na wodach przybrzeżnych. W końcu fregaty otrzymały możliwość przenoszenia, zamiast dotychczasowych pocisków RIM-7P Sea Sparrow, nowszych RIM-162 ESSM Block 2. Tym samym zakres prac na okrętach portugalskich okazał się być szerszy niż na jednostkach belgijskich i holenderskich.
Również do połowy kolejnej dekady powinna potrwać eksploatacja fregat typu Vasco da Gama, czyli MEKO 200PN. Przy czym dwie z trzech jednostek tego typu do 2027 roku powinny przejść kompleksową modernizację, na trzeciej zaś planuje się modyfikacje systemów dowodzenia i łączności. Obecna edycja programu modernizacji sił zbrojnych zakłada wymianę fregat typu M i MEKO 200PN.