Zwiększanie liczby jednostek pancerno-motorowych w intensywnie rozbudowujących i modernizujących się armiach państw sąsiadujących z Rzeczpospolitą zmuszało kierownictwo Wojska Polskiego (WP) do wyposażenia swoich wojsk w środki zabezpieczające przed działaniem tych szybkich i posiadających dużą siłę ogniową związków taktycznych. Zmotoryzowane jednostki saperskie miały trafić nie tylko do dywizji piechoty, lecz także do brygad pancerno-motorowych. W ramach powstałej na bazie 10. BK eksperymentalnej wielkiej jednostki motorowy batalion saperów miał w pierwszej kolejności realizować zadania o charakterze zaporowym.
Jednym z elementów dyskusji nad potrzebą modernizacji WP, w tym choćby częściowej motoryzacji broni i służb, była kwestia zmiany systemu trakcji w ramach jednostek saperskich. Postulaty w tej sprawie podnoszono już w połowie czwartej dekady, choć formułowane wtedy propozycje etatów kompanii saperów wyposażonych wyłącznie w środki przeprawowe i tabor silnikowy były skromne. Podobnie wybrzmiewały opisy wykorzystania zmotoryzowanej kompanii saperów. Mimo dość ogólnego charakteru ówczesnych rozważań słusznie stwierdzano, że zmotoryzowany pluton przeprawowy jest co do zasady jednostką samowystarczalną dającą gwarancję sprawnej przeprawy wszystkich ciężarów (pojazdów) o masie do 8 ton, przy szerokości rzeki nie przekraczającej 100 metrów. Słusznie podkreślano również, że wszystkie jednostki pancerno-motorowe, pomimo wyposażenia ich w sprzęt terenowy, związane są ściśle z siecią dróg i zniszczenia wykonane na ich szklakach przemarszu zatrzymują ich posuwanie się naprzód. Dlatego istotnym elementem Oddziałów Motorowych, które ostatecznie przyjęły formę brygad pancerno-motorowych, miały być zmotoryzowane kompanie saperów, wyposażone w sprzęt i materiał do wykonania przeszkód komunikacyjnych.
Sprawy przybrały korzystniejszy dla saperów obrót w drugiej połowie lat trzydziestych, kiedy obok ograniczonych co do skali ćwiczeń doświadczalnych przechodzono do tworzenia w pełni zmotoryzowanych jednostek saperskich. Dla armii nie był to proces łatwy, ale saperzy, obok priorytetowo motoryzowanej artylerii przeciwlotniczej, byli jedną z intensywniej modernizowanych broni w WP. Niestety potrzeby znacznie przerastały w tym zakresie możliwości. Na zachętę do podejmowania dalszych wysiłków i wyrzeczeń działał fakt, że zmiana trakcji nawet w ramach wybranych oddziałów saperskich pozwalała na wydatne zwiększenie korzyści taktycznych, nieosiągalnych do tej pory w warunkach trakcji konnej. Samochód ciężarowy, nowoczesne przyczepy do przewozu zestawów mostowych i innego wyposażenia czy wreszcie pomijane często, ale zdecydowanie warte uwagi narzędzia elektryczne i spalinowe pozwalały na zastosowanie saperów w nowej formie. Wszystkie te środki dawały dowódcom dysponujących motorowymi oddziałami saperów:
– możliwość ich centralizacji w ramach wielkiej jednostki jako pogotowia technicznego zdolnego w każdej chwili i w ograniczonym czasie do działania masą sił i sprzętu. W efekcie wykonywano zadanie techniczne tam, gdzie w danym momencie zachodziła potrzeba. Co ważne, mogło to się odbyć niezależnie o tego, czy w chwili wydania rozkazu saperzy znajdowali się w pierwszych rzutach walczących wojsk, czy też na tyłach;
– wykorzystanie efektów ciągłego, szerokiego i szybkiego rozpoznania, z możliwością sprawnego dostarczenia wiadomości do wybranych oddziałów saperskich (mostowych, zaporowych, budowlanych). Uzyskane dane stały u podstaw decyzji o zadysponowaniu takiej ilości sił i sprzętu saperskiego, jakich wymagać mogło ujawnione zadanie.