Mówi się, że mężczyźni całe życie pozostają chłopcami i tylko zmieniają zabawki. Coś w tym jest, bo spora część męskiej populacji to gadżeciarze – mniejsi lub więksi.Gadżety są fajne, a jak gadżety są fajne i sensowne to jest już wspaniale.
Wiem coś o tym, bo sam jestem miłośnikiem gadżetów, ale staram się dobierać właśnie takie, które mają sens, a nie są tylko „durnostojką” łapiącą kurz czy elementem wyłącznie wyglądającym. Owszem, czasem się to nie udaje, ale na ogół dobieram gadżety tak, by były użyteczne.
I jednym z takich gadżetów jest zestaw narzędzi The Works Toolkit pochodzący z firmy Fix It Sticks.
W skrócie można go określić jako kieszonkowy zestaw narzędzi do obsługi broni i jej akcesoriów, bazujący głównie na różnego rodzaju kluczach i bitach. W skład kompletu, dostarczanego w niewielkim pokrowcu z coruduropodobnej tkaniny znajdziemy:
- bity HEX 050”, 5/64”, 3/32”, 7/64”, 1/8”, 9/64”, 5/32”, 3/16”, 1/4”;
- bity HEX metryczne 2,5 mm, 3 mm, 4 mm, 5 mm;
- bity TORX T-8, T-10, T-15, T-20, T-25, T-27, T-30,
- bity Phillips PH1 i PH2;
- bity „płaskie” 3/16”, 3/32”;
- uchwyt do bitów z rękojeścią;
- końcówkę dynamometryczną;
- klucz nasadkowy 1/2”;
- adaptery 8-32”,
- klucz do muszki pistoletów Glock;
- klucz do muszki karabinków AR w wersji A2;
- mini łomik z kuczami nasadkowymi;
- skrobak do zespołu ruchomego AR-15;
- skrobak z brązu;
- skrobak spiczasty;
- szczoteczkę z tworzywa sztucznego;
- klucz do czoków;
- klucz do jarzma lufy pistoletów M1911 i pochodnych;
- klucz do nakrętki castle nut prowadnicy kolby karabinka AR-15;
- wybijak metalowy;
- wybijak z tworzywa sztucznego;
- dwa króki odcinki wyciora z brązu;
- „narzepkę” magnetyczną.
Jak widać – całkiem sporo i choć faktycznie podstawą są narzędzia do wszelkiego wkręcania, dokręcania i odkręcania, to są także elementy ułatwiające doraźną obsługę broni w jakiejś awaryjnej sytuacji. No na pewno nie użyjemy tego zestawu do czyszczenia broni, ale z całą pewnością może być on w tej czynności pomocny ze względu na obecność skrobaków, zwłaszcza do zespołu ruchomego karabinków AR-15, co jest czynnością wyjątkowo upierdliwą, a narządzi do tego najczęściej po prostu się nie ma. Tak, obejdę się bez nich, ale albo muszę czyścić karabinek po każdym strzelaniu albo improwizować przy skrobaniu, jeśli broń zaniedbam.
Bardzo dobrze przemyślanym i równie dobrze działającym elementem jest uchwyt do bitów z rękojeścią – ma kształt litery T z plastikowym pierścieniem mniej więcej w 2/3 długości, który służy ułatwieniu kręcenia kluczem. Jest on zamocowany obrotowo, zatem jeśli złapiemy zań palcami, to uchwyt będzie się swobodnie obracał wewnątrz niego. Sam uchwyt ma trzy gniazda na końcówki – jedno w dłuższej części i dwa w poprzecznej rękojeści – wszystkie oczywiście magnetyczne.
Uchwyt można wykorzystywać klasycznie, jako klucz po zamocowaniu odpowiedniej końcówki, ale stanowi on także rękojeść dla pozostałych narzędzi, bo ich końcówki odpowiadają rozmiarowi typowych bitów. Używając więc tego uchwytu i odpowiednich kombinacji adaptera 8-32” uzyskujemy całkiem wygodne narzędzia.
Bardzo fajnym rozwiązaniem jest końcówka dynamometryczna, ale wymaga ona nauki posługiwania się nią, bo nie działa jak klucz dynamometryczny, który „zrywa” przy przekroczeniu zadanego momentu. Jej działanie opiera się na skali z oznaczeniem wartości momentów obrotowych (od 15 do 65 in-lbs) naniesionej na nieruchomej części korpusu i dokręcaniu śrub tak, by znacznik na części ruchomej dochodził do odpowiednich oznaczeń. Nie tak proste, jak klasyczny klucz, ale do opanowania. Pewną wadą jest zastosowany system metryczny – anglosaski, nie metryczny, ale dystrybutor zestawu w Polsce obiecał dołączanie odpowiednich tabelek do każdego zestawu. Poza tym, spora część akcesoriów dokręcanych do broni pochodzi z USA, więc instrukcyjnie ma podane momenty dokręcające właśnie w systemie anglosaskim.
Posiadacze AR-15, nieprzesadnie często czyszczący swoją broń docenią zapewne skrobaki – ten mosiężny ten do zespołu ruchomego, bo to narzędzia, które znacznie ułatwiają usuwanie nagaru.