Przebywający na obradach 60. Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium prezydent Czech Petr Pavel poinformował, że jego kraj znalazł za granicą źródła możliwych do pozyskania setek tysięcy sztuk amunicji artyleryjskiej, którą można by było dostarczyć na Ukrainę w ciągu kilku tygodni. Na przeszkodzie stoją jednak pieniądze.
Republika Czeska rozmawia obecnie z kilkoma największymi parterami w NATO, aby zabezpieczyć finansowanie tych zakupów, ponieważ sama Praga nie jest w stanie wyasygnować takich środków.
„Zidentyfikowaliśmy pół miliona sztuk amunicji 155 mm i trzysta tysięcy sztuk amunicji 122 mm” – powiedział prezydent Pavel. Zauważył przy tym, że czeskie Ministerstwo Obrony Narodowej i czeskie firmy zbrojeniowe dzięki swoim rozbudowanym kontaktom mają bardzo dobry wgląd w temacie dostępności amunicji na świecie.
Niestety bezpośrednia sprzedaż tej amunicji Ukrainie nie jest obecnie możliwa z przyczyn politycznych. Prawdopodobnie obecni posiadacze tych zapasów obawiają się sankcji ze strony Rosji i jak najdłużej chcą pozostać anonimowi. Czeska minister obrony Jana Černochová potwierdziła tę informację:
„Rozmawialiśmy o tym także w tym tygodniu na szczycie ministrów obrony państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ale nie mogę podać więcej szczegółów, ponieważ kraje, które mogłyby współpracować w tym projekcie, uzależniają swój udział od tego, że nie będziemy publikować konkretnych danych na ich temat.”
Niemniej na konferencji prasowej w Monachium prezydent Pavel przekazał, że osobiście nie widzi żadnych problemów w zebraniu pieniędzy na zakup wspomnianej amunicji. Nie chciał jednak ujawnić koniecznej do uzbierania kwoty, aby nie utrudniać późniejszych negocjacji przy zakupie. Sprzedawcy znając ogólną wysokość budżetu zapewne próbowaliby podnosić ceny pocisków, żeby jak najlepiej zarobić na potencjalnej transakcji.
Obecnie ukraińska armia przeżywa głód amunicyjny. Dotyczy to w szczególności pocisków do dział dużego kalibru z zakresu 122-155 mm, które aktualnie strzelają tylko kilka tysięcy razy na dobę. Potrzeby są jednak kilkukrotnie większe. Z tego powodu amunicja jest rezerwowana przeważnie do odpierania rosyjskich ataków, które stanowią bezpośrednie zagrożenie dla przełamania ukraińskich pozycji. Brakuje jej natomiast do walki kontrbateryjnej, czyli niszczenia rosyjskich dział prowadzących ostrzał nękający, czy wspierających atakującą piechotę.