• Sobota, 14 grudnia 2024
X

ETI Turgis & Gaillard prezentuje bezzałogowiec bojowy Aarok

Podczas tegorocznego Paris Air Show zaprezentowany został nowy uzbrojony bezzałogowiec klasy MALE, opracowany przez francuską firmę ETI Turgis & Gaillard.

Aparat o nazwie Aarok ma rozpiętość skrzydeł 22 m i masę startową około 5,5 tony, w tym 1,5 tony ma przenosić na podwieszeniach. Firma spodziewa się wykonać nim pierwszy lot przed końcem bieżącego roku a osiągnięcie dojrzałości do produkcji i wejścia do służby planowane jest w połowie 2025 roku.

Budowany w tajemnicy przez dwa lata w hangarze w Blois (Loir-et-Cher) prototyp został opracowany całkowicie z własnych środków firmy ETI Turgis & Gaillard. Współwłaściciel przedsiębiorstwa, Patrick Gaillard, ma nadzieję na zainteresowanie swoją konstrukcją francuskiego wojska. Z wyżej wymienionymi parametrami Aarok plasuje się nieco powyżej amerykańskiego Reapera (których Francja zakupiła 12 egzemplarzy), a przyszłym europejskim Eurodrone.

Najnowszy francuski aparat bezzałogowy Aarok.

Siły zbrojne Francji wciąż pozostają zapóźnione w kwestii nasycenia dużymi dronami. Wdrożenie aparatów Safran Patroller odbyło się z pięcioletnim opóźnieniem, chociaż maszyna szeroko bazuje na płatowcu motoszybowca Stemme ASP S15. Ponadto Patrollery wciąż jeszcze nie przenoszą uzbrojenia. Z kolei znacznie większy (11 ton i 30 m rozpiętości skrzydeł) i budowany od podstaw Eurodrone, który wciąż jest opracowywany pod kierownictwem Airbusa, w najlepszym razie będzie gotowy w 2030 roku, a do tego będzie miał wysoką ceną jednostkową (obecnie szacowaną na 114 mln euro).

We Francji brakuje natomiast tanich i masowo produkowanych uzbrojonych dronów. Aarok miałby odpowiadać na to zapotrzebowanie. Aby ograniczyć koszty, jego twórcy postawili na samolotową klasykę: pojedynczy silnik ze śmigłem ciągnącym, solidne i szeroko rozstawione podwozie, oraz możliwość startu i lądowania z nieutwardzonych pasów o długości najwyżej 400-500 m, które mogłyby być położone możliwie blisko teatru działań. Producent nie podaje dokładnej ceny seryjnego aparatu, ale wskazuje, że miałaby być ona „nieco wyższa” niż cena tureckiego TB2, ale znacznie niższa niż amerykańskiego Reapera.

Aarok przed hangarem. Fotografia dobrze oddaje rozmiary bezzałogowca w porównaniu do sylwetek ludzi.

Maszyna jest wyposażona w sześć węzłów podwieszeń, na których może zabrać do i 1,5 tony ładunku. Ma to wystarczyć do zabrania czterech bomb kierowanych AASM i dwóch pocisków Hellfire. Oczywiście aparat może być też używany do misji obserwacyjnych i lotów zwiadowczych. Długotrwałość lotu ma standardowo wynosić 24 godzin, ale w gładkiej konfiguracji, bez uzbrojenia, może to być nawet 30 godzin.

Aarok będzie mógł przenosić radar Searchmaster firmy Thales, głowicę optoelektroniczną Euroflir i bomby kierowane AASM firmy Safran. Jeśli chodzi o silnik, producent preferuje napęd Ardiden 3TP firmy Safran Helicopter Engines, którego rozwój jeszcze się nie zakończył. Gdyby ten silnik nie był jednak dostępny, mógłby być to silnik wybrany dla aparatu Eurodrone, co uprościłoby eksploatację tych bezzałogowców w ramach jednych sił zbrojnych.

Reklama

Najnowsze czasopisma

Zobacz wszystkie
X
Facebook
Twitter
X

Dołącz do nas

X