Reklama
Chilijskie Siły Powietrzne poinformowały, że 16 października doszło do wypadku z udziałem śmigłowca MH-60M Black Hawk (lokalne oznaczenie dla PZL Mielec S-70i). Wrak maszyny znaleziono następnego dnia w rejonie schroniska im. Eduardo Garcíi Soto, położonego na Lądolodzie Patagońskim Południowym (Campos de Hielo Sur), w regionie Aisén.
Śmigłowiec należący do 9. Grupy Lotniczej wystartował z lotniska Villa O’Higgins i kierował się do Campos de Hielo Sur, a na jego pokładzie znajdowało się czterech członków załogi. Do lotu wspólnie wystartowały wówczas dwa MH-60M, z których jeden wkrótce zawrócił z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych. Jego załoga przekazała, że na trasie panowały wyjątkowo niskie temperatury i wiał bardzo silny wiatr. Niestety towarzyszący mu drugi Black Hawk nie pojawił się na miejscu startu, ani na lądowisku docelowym.
W feralnym locie brały udział dwa chilijskie Black Hawki, z których jeden zdołał zawrócić do bazy a drugi uległ wypadkowi.
Po utracie kontaktu z maszyną wysłano na poszukiwania zespół lotniczy składający się ze śmigłowców i samolotów. Zaginiony śmigłowiec MH-60M Black Hawk udało się zlokalizować dopiero rano 17 października. We wraku znajdowały się wszystkie cztery poszukiwane osoby, z których jedna niestety już nie żyła. Chilijska minister obrony Adriana Delpiano potwierdziła, że ofiarą śmiertelną był pilot maszyny, a trzech pozostałych przy życiu członków załogi zostało rannych. Dla osób, które doznały urazów zorganizowano transport do szpitala w Santiago wojskowym samolotem Hercules.
Wyprodukowane w Polsce śmigłowce S-70i w Chile otrzymały numery ewidencyjne od H-03 do H-08 oraz lokalne oznaczenie MH-60M.
Reklama
Zobacz również
Reklama
Reklama
