7 stycznia firma Leonardo ujawniła realizowany na zlecenie brytyjskiego Ministerstwa Obrony projekt bezzałogowego śmigłowca morskiego o nazwie Proteus. Rozwój tej eksperymentalnej platformy o charakterze demonstratora technologii ma wspierać plany transformacji lotnictwa morskiego Królewskiej Marynarki Wojennej do 2040 r.
Program został zapoczątkowany w 2022 r. a wartość zlecenia wynosi 71 mln euro (60 mln funtów). Około trzytonowy wiropłat bez załogi zostanie wykorzystany do zademonstrowania postępów w zakresie autonomii oraz modułowości konstrukcji lotniczych. Aby obniżyć koszty i przyspieszyć rozwój tej maszyny w projekcie Proteusa mają zostać wykorzystane komponenty z całej oferty śmigłowców firmy Leonardo. Producent wykorzysta także wiedzę i doświadczenie zdobyte w ramach prowadzonych obecnie programów dotyczących systemów transportu powietrznego bez załogi. Obecnie budowany demonstrator jest na dobrej drodze do wykonania pierwszego lotu w połowie 2025 r.
Wyjątkową cechą Proteusa jest modułowa (wymienna) komora ładunkowa. Ma ona na celu umożliwienie szybkiego dostosowania maszyny do planowanej akurat misji. Może być to na przykład dodatkowe paliwo w celu wydłużenia czasu lotu, ładunek do zabrania w inne miejsce lub specjalistyczne wyposażenie. Możliwość podłączenia określonych ładunków do różnych rodzajów misji pozwala na swobodny wybór z szerokiego zakresu opcji przy wykorzystaniu tylko jednego typu statku powietrznego. Jest to zarówno przydatne pod względem operacyjnym, jak i zapewnia korzystny stosunek zdolności do ceny poprzez uniknięcie konieczności zakupu i utrzymywania wielu różnych maszyn o wyspecjalizowanych cechach.
Zakład Leonardo w Yeovil realizuje obecnie ambitny plan rozwoju sztucznej inteligencji, który obejmuje zdolności wymagane do prowadzenia autonomicznych lotów i skutecznego wykonywania samodzielnych misji. Ponadto, aby przyspieszyć rozwój Proteusa, firma Leonardo stworzyła jego „cyfrowego bliźniaka”, który przechodzi próby i jest udoskonalany w środowisku wirtualnym. Pozwala to zminimalizować ryzyko wystąpienia poważniejszych problemów podczas późniejszych prób w locie z użyciem prawdziwego demonstratora i ograniczyć konieczność wprowadzania w nim modyfikacji. W ten sposób można zredukować koszty i znacznie przyspieszyć rozwój maszyny w porównaniu z tradycyjnie prowadzonymi programami.
Leonardo eksperymentuje również z zastosowaniem nowych technologii cyfrowego wytwarzania w produkcji wiropłatów, w tym druku 3D, oraz zastosowaniem niskokosztowych materiałów kompozytowych utwardzanych w niskiej temperaturze, które wymagają mniejszej liczby etapów produkcyjnych podczas wytwarzania elementów. Po pomyślnym przetestowaniu tych technologii znajdą one szersze zastosowanie w celu, zmniejszenia kosztów eksploatacji w całym okresie użytkowania w porównaniu z konwencjonalnymi wiropłatami załogowymi.