4 sierpnia macedońskie serwisy informacyjne podały, że Ukraina otrzymała od rządu w Skopje cztery samoloty szturmowe Su-25.
Historia macedońskich Su-25 jest dość interesująca. Po wybuchu albańskiej rebelii w Tetowie, rząd macedoński zdecydował się w czerwcu 2001 roku na interwencyjny zakup od Ukrainy czterech szturmowych Suchojów Su-25. Były to trzy egzemplarze jednomiejscowe i jeden dwumiejscowy. Samoloty do końca konfliktu wykonały tylko kilka lotów bojowych wspierających działania lądowe macedońskich sił bezpieczeństwa. Wojna domowa zakończyła się bowiem podpisanym 13 sierpnia 2001 roku porozumieniem pokojowym, które zagwarantowało Albańczykom równe traktowanie.
Wiosną 2003 roku ministerstwo obrony Macedonii stwierdziło, że nie ma już potrzeby eksploatacji tak drogich lotniczych platform bojowych przez siły zbrojne. W 2004 roku samoloty zostały więc zakonserwowane i wystawione na sprzedaż. Chętnych na zakup nie było, więc w 2011 roku macedoński resort obrony zaczął myśleć o reaktywacji niewielkiej floty Su-25 oraz doposażeniu ich w sprzęt łączności i identyfikacji według standardów NATO. Jednakże ten pomysł również upadł, prawdopodobnie z braku funduszy.
W czerwcu 2022 roku macedońska Partia Lewicy poinformowała, że na lotnisku wojskowym, gdzie składowano wszystkie cztery Su-25, rozpoczęły się przeglądy i prace zmierzające do usprawnienia tych maszyn. „Według otrzymanych informacji naprawy te są wykonywane przez ukraińskich inżynierów wojskowych, co wskazuje, że robi się to po to, aby dostarczyć je na Ukrainę jako darowiznę z naszej strony, aby były gotowe do użycia na froncie”. Wtedy zaniepokojenie polityków lewicowej partii budziły przede wszystkim rzekomo noszone przez Ukraińców insygnia pułku „Azow”.
Indagowany przez lokalne serwisy prasowe rząd w Skopje odmówił komentarza w sprawie przekazania samolotów. Warto podkreślić, że władze nie zaprzeczyły podawanym w mediach informacjom o pozbyciu się Su-25, lecz wymijająco oznajmiły, że wszelkie dane o zakresie wojskowej pomocy udzielanej Ukrainie zostaną ujawnione we właściwym czasie. Zapewniono przy tym, że podejmowane działania nie powodują obniżenia zdolności bojowych własnych sił zbrojnych. W przypadku nieużywanych od dłuższego czasu i generalnie uznanych za zbędne Su-25 jest to stanowisko wiarygodne i zgodne ze stanem faktycznym, więc może być traktowane jako pośrednie potwierdzenie transferu. Wystarczy przy tej okazji przypomnieć jak w w przypadku pojawienia się podobnych plotek zareagowały władze Bułgarii – tamtejszy resort obrony jednoznacznie zaprzeczył doniesieniom o przekazaniu Ukrainie swoich Su-25 oraz wystawił te samoloty widok publiczny dowodząc, że wciąż jest w ich posiadaniu.
Co ciekawe 28 lipca Macedonia Północna oficjalnie potwierdziła dostarczenie Ukrainie partii czołgów T-72, których zdjęcia podczas transportu wyciekły do Internetu. Wówczas ministerstwo obrony oświadczyło, że: „Są to czołgi wchodzące w skład batalionu czołgów armii, który ma zostać rozwiązany. Mowa o czołgach trzeciej generacji, które przy obecnym rozwoju technologii za kilka lat byłyby przestarzałe i niezgodne z naszymi zamierzeniami pozyskania platformy zachodniej”.