W ciągu kliku dni Norwegia przebazuje do Polski swoje myśliwce F-35A i systemy przeciwlotnicze NASAMS z zamiarem ochrony lotniska Rzeszów-Jasionka stanowiącego obecnie najważniejszy węzeł logistyczny, w którym lądują samoloty z zaopatrzeniem wojskowym i pomocą humanitarną dla walczącej z rosyjską inwazją Ukrainy.
Od grudnia kolejne wzmocnienie bezpieczeństwa naszych granic. Cztery norweskie F35, a także ich systemy obrony powietrznej i przeciwlotniczej będą chronić naszą przestrzeń i wschodnią flankę NATO. Bardzo dziękujemy naszym sojusznikom z Norwegii! 🇵🇱🇳🇴 pic.twitter.com/8yp6Jx2aEe
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) December 2, 2024
Kontyngent obejmie sumie około 100 osób do obsługi przeciwlotniczego systemu krótkiego zasięgu NASAMS. Ponadto do naszego kraju przylecą myśliwce wielozadaniowe F-35A, które w jednej z polskich baz będą utrzymywały dyżur bojowy. W tym przebazowane zostaną cztery samoloty. Norweska misja potrwa co najmniej do połowy kwietnia przyszłego roku.
Norwegia zdecydowała się na zakup F-35A w 2008 roku. Pierwsze nowe myśliwce przybyły do kraju w 2017 roku, a ich gotowość operacyjną ogłoszono dwa lata później. Według stanu na koniec listopada br. Norwegia otrzymała 44 z 52 zamówionych egzemplarzy F-35A. Odbiór ośmiu ostatnich maszyn zaplanowany jest na pierwszą połowę przyszłego roku.
Cała flota norweskich F-35A stacjonuje w bazie lotniczej Ørland na południu kraju, ale do pełnienia wysuniętej bazy operacyjnej dostosowano również lotnisko wojskowe Evenes na północy. Samoloty uczestniczą w misjach zagranicznych od 2020 roku, strzegąc przestrzeni powietrznej państw sojuszniczych w ramach NATO Air Policing.