Dowództwo Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy oficjalnie potwierdziło dzisiaj śmierć pierwszego pilota myśliwca F-16.
Podpułkownik Oleksij „Moonfish” Mes z 204. Brygady Lotnictwa Taktycznego w Łucku zginął 26 sierpnia podczas wypełniania misji bojowej, odpierając zmasowany rosyjski atak lotniczo-rakietowy. Na początku wojny latał na myśliwcach MiG-29 w broniącej kijowa 40. Brygadzie Lotnictwa Taktycznego. Po odbyciu przeszkolenia podstawowego w USA i doskonalącego Danii został pierwszym ukraińskim pilotem, który zasiadł za sterami F-16 i jako pierwszy rozpoczął misje bojowe. Najprawdopodobniej był więc dowódcą skierowanej do walki pierwszej grupy pilotów wyszkolonych na Zachodzie. W trakcie ostatniego lotu miał zniszczyć trzy pociski manewrujące i jeden bezzałogowiec uderzeniowy.
Oficjalnie nie podano szczegółów śmierci ppłk. Mesa. Ukraiński Sztab Generalny poinformował jednak, że do straty samolotu doszło w następujących okolicznościach: “myśliwce F-16 Sił Zbrojnych Ukrainy zostały użyte wraz z jednostkami rakiet przeciwlotniczych podczas odparcia ataku rakietowego Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. Podczas bitwy powietrznej samoloty F-16 wykazały się dużą skutecznością, zestrzeliwując za pomocą broni pokładowej cztery pociski manewrujące. Podczas podejścia do kolejnego celu utracono kontakt z jednym z samolotów. Jak się później okazało, samolot się rozbił, pilot zginął. Do ustalenia przyczyn wypadku powołano specjalną komisję Ministerstwa Obrony Ukrainy, która pracuje w miejscu upadku samolotu.”
Według zachodnich źródeł, do których dotarł dziennik Wall Street Journal, utracony F-16 nie padł ofiarą rosyjskiej obrony przeciwlotniczej ani myśliwców. Wydaje się zresztą, że działał nad terenem poza ich zasięgiem. Najbardziej prawdopodobne jest więc, że maszyna ulega katastrofie z powodu błędu pilotażowego lub została pomyłkowo zestrzelona przez własną rakietę przeciwlotniczą wystrzeloną z ziemi.
Śmierć wyszkolonego pilota stanowi dla ukraińskiego lotnictwa wielokrotnie większą stratę niż zniszczony samolot F-16, których na Zachodzie czeka kilkadziesiąt. Według oficjalnych zapowiedzi z Belgii będzie pochodzić 30 samolotów, z Holandii 24, z Danii 19 a z Norwegii sześć myśliwców. Znacznie trudniej jest o wyszkolony personel, dlatego na razie Ukraińcy zdecydowali się wprowadzić do walki jedynie sześciu F-16. W najbardziej optymalnym wariancie do końca bieżącego roku będzie to maksymalnie 20 myśliwców.
Publicznie ogłoszenie przyjęcia do służby samolotów F-16 nastąpiło 4 sierpnia. Od pierwszego dnia operowały one z terytorium Ukrainy w formacjach po dwie maszyny, które często zmieniały miejsce pobytu. Od początku Rosjanie starali się wyśledzić lotniska, na których stacjonują ukraińskie F-16 korzystając przy tym z rozległej sieci agenturalnej oraz zwiadu dronowego i satelitarnego.