

W związku z publicznymi doniesieniami o kłopotach i możliwym zamknięciu programu lekkiego samolotu transportowego ŁMS-901 Bajkał, kierownictwo Uralskich Zakładów Lotnictwa Cywilnego (UZGA) przystąpiło do medialnej kontrofensywy. Jak oświadczył w wywiadzie dla serwisu Wiedomosti dyrektor generalny fabryki Leonid Łuzgin, jego firma zamierza terminowo zakończyć prace nad samolotem i rozpocząć jego dostawy w 2026 roku. Zakład podobno rozwiązał już wszystkie zidentyfikowane problemy, a prace przebiegają zgodnie z nowym harmonogramem.
Słowa te padają po tym jak 14 maja br. wicepremier i pełnomocnik prezydenta w Dalekowschodnim Okręgu Federalnym, Jurij Trutniew, mówił o „dotarciu do ślepego zaułka” w kwestii Bajkała, stwierdzając, że produkcja tego samolotu nie będzie możliwa. Rozpętała się wówczas prawdziwa burza w państwowych mediach przeciwko Bajkałowi i jego twórcom, która była wyraźnie inspirowana z Kremla.
Według Łuzgina, zakłady UZGA wyprodukowały już trzy prototypy samolotu z importowanymi silnikami General Electric H80-200. Dwa z nich są przeznaczone do testów w locie, a jeden do prób statycznych. Ponadto, według jego słów, zakończono testy obecnej wersji samolotu w przygotowaniu do przyszłej remotoryzacji, czyli wymiany zachodniego silnika na krajowy WK-800SM. Samolot jest obecnie modyfikowany w celu zamontowania tego silnika oraz rosyjskiego śmigła AW-901. Zakłady planują ukończyć trzeci lotny egzemplarz samolotu Bajkał jesienią bieżącego roku, co jest niezbędne do przyspieszenia programu certyfikacji (dopuszczenia do komercyjnego użytku) przed końcem 2026 roku.
Łuzgin nie uważa błędów popełnionych w trakcie pracy nad projektem za krytyczne, chociaż sprawiły one, że samolot de facto trzeba zaprojektować od nowa. Po analizie wyników ze wstępnych testów szef UZGA nazwał je „całkiem poważnymi uwagami projektowymi”. Jest to bardzo łagodne stwierdzenie, ponieważ zastrzeżenia nie dotyczyły jedynie słabych osiągów samolotu, które rażąco odstawały od postawionych wymagań, lecz stwierdzono wprost iż samolot jest niestabilny w locie, słabo słucha się sterów, ma błędnie zaprojektowane podwozie i ogólnie jest niebezpieczny do latania. Jednakże, jak twierdzi Łuzgin, od stycznia do kwietnia wady były stopniowo eliminowane przy współpracy najlepszych w kraju instytutów, a po remotoryzacji Bajkał będzie w pełni zgodny ze specyfikacją techniczną i gotowy do certyfikacji.
Dyrektor przyznał przy okazji, że w wymaganiach technicznych, załączonych do kwietniowego kontraktu z Ministerstwem Przemysłu i Handlu na remotoryzację Bajkała, charakterystyki maszyny w kluczowych parametrach „nieco obniżono”, a niektóre z poprzednich wymagań w ogóle pominięto. Leonid Łuzgin nie potrafił odpowiedzieć, z czym to się wiąże, odsyłając pytanie do zamawiającego. Wykluczył jednak wpływ remotoryzacji na pogorszenie się charakterystyk lotnych, wskazując, że krajowy silnik WK-800SM jest lepszy od zastosowanego obecnie napędu amerykańskiego: ma mniejszą masę, niższe zużycie paliwa i większą moc.

Wszystkie prototypy Bajkała mają zachodnie silniki, które kupiono i zainstalowano przed inwazją na Ukrainę w lutym 2022 r. Obecnie z powodu sankcji zakupy tych napędów są niemożliwe.
Dyrektor generalny UZGA przekierował do Ministerstwa Przemysłu i Handlu także kolejne niewygodne pytanie: czy jest rynkowe zapotrzebowanie na Bajkała, skoro istnieje już rosyjski samolot TWS-2DTS o podobnych parametrach, którego amerykański silnik planowany jest do wymiany na krajowy silnik WK-1600. Warto dodać w tym miejscu, że po doniesieniach o kardynalnych błędach projektowych popełnionych przy Bajkale, Ministerstwo Przemysłu i Handlu natychmiast zdecydowało się na finansowe wsparcie remotoryzacji konkurencyjnego TWS-2DTS. Kwota przewidziana na ten cel wynosi 3,38 miliarda rubli, a gotowy do testów prototyp ma się pojawić w 2026 roku.
Pozostając na chwilę w temacie pieniędzy trzeba wspomnieć, że w 2019 roku firma UZGA wygrała państwowy przetarg na lekki samolot transportowy mając jedynie wstępne rysunki Bajkała, podczas gdy TWS-2DTS był latającym prototypem. Jednak zaoferowana niska cena i obiecywane parametry zdziałały cuda – pierwotna umowa na zbudowanie ŁMS-901 opiewała na dość skromną kwotę 1,25 mld rubli. Te środki szybko okazały się niewystarczające, więc w 2022 roku z budżetu państwa przeznaczono kolejne 3,5 mld rubli na dokończenie budowy dodatkowych prototypów. Kiedy podczas prób w zbudowanych prototypach wykryto niskie osiągi i poważne wady konstrukcyjne, w kwietniu br. zakłady UZGA otrzymały z ministerstwa kolejne 10,4 mld rubli na dokonanie poprawek w samolocie w połączeniu z remotoryzacją. Koszty programu do tej pory wrosły więc 12-krotnie, przy wciąż niepewnym rezultacie. Wiary w ostateczny sukces najwyraźniej nie podziela również Ministerstwo Przemysłu i Handlu, dlatego urząd wydaje równolegle kolejne miliardy rubli na programy mające zapewnić samolot rezerwowy, na wypadek dalszych niepowodzeń przy Bajkale.

W Rosji istnieje samolot TWS-2DTS o podobnych do Bajkała parametrach. Ostatnio rząd zdecydował się na finansowe wsparcie jego rozwoju, aby pozyskać maszynę rezerwową.
Obecnie UZGA ma tylko jedną umowę na 10 samolotów Bajkał zawartą z liniami Aurora – dostawa tych maszyn ma nastąpić w latach 2026-2027. Co ciekawe pierwsze samoloty będą wykorzystywane do powietrznej ochrony lasów i świadczenia usług pogotowia lotniczego, a nie do regularnego przewozu pasażerów, jak wcześniej planowano. Zachodzą bowiem obawy, że certyfikat (o ile zostanie wydany) początkowo nie obejmie komercyjnego ruchu pasażerskiego. Ponadto 60 kolejnych samolotów zostało zamówionych warunkowo w przedsprzedaży z dostawą do 2044 roku.
Aktualne zdolności zakładu w Jekaterynburgu są obliczone na produkcję zaledwie pięciu samolotów rocznie. Planuje się jednak w przyszłości rozbudowę infrastruktury fabrycznej, aby sprostać wymaganiom nabywców. Oznacza to nieaktualność pierwotnie ogłaszanych planów produkcji na poziomie 30 samolotów w pierwszym roku, z zamiarem zwiększenia tempa do 50 maszyn w latach kolejnych. Chociaż cały czas jest mowa o bardzo małych samolotach, to po prostu ambicje zderzyły się z siermiężną rzeczywistością.

Koszty sponsorowanego przez rosyjski rząd programu samolotu Bajkał wrosły 12-krotnie, przy wciąż niepewnym rezultacie
Łuzgin oszacował, że krajowy rynek będzie w stanie wchłonąć ponad 200 maszyn typu Bajkał. Jednocześnie obecna wersja Kompleksowego Programu Rozwoju Lotnictwa Cywilnego przewiduje dostawę tylko 139 samolotów Bajkał do 2030 roku. Zdaniem szefa UZGA państwowy plan będzie musiał zostać skorygowany w tym względzie przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu. Producent jest przekonany, że wolumen dostaw samolotów Bajkał na pewno się nie zmniejszy, lecz z upływem czasu będzie tylko wzrastał.
Oburzenie na szczytach Kremla wzbudziła swego czasu cena samolotu, która początkowo miała wynieść 120 milionów rubli, ale 2024 roku podskoczyła niemal czterokrotnie, do 455 milionów rubli. Po osobistej interwencji samego Władymira Putina obiecano tę cenę obniżyć o połowę. Aktualny koszt nowego samolotu, jak twierdzi dyrektor generalny UZGA, jest porównywalny z ceną detaliczną amerykańskiego jednosilnikowego samolotu Cessna Grand Caravan, wynoszącą 2,2–3,4 miliona dolarów. Przy zakładanym kursie za jednego dolara w wysokości około 100 rubli jest to 220-340 milionów rubli. Tymczasem według Łuzgina Bajkał pod każdym względem będzie technicznie porównywalny z amerykańską konstrukcją. Przy czym biorąc pod uwagę koszty eksploatacji, cło i kosztowny transport maszyny z USA, zakup w Rosji krajowego samolotu będzie zdecydowanie bardziej opłacalny od sprowadzenia zagranicznego konkurenta.