Izraelskie siły zbrojne postanowiły przyspieszyć wdrożenie laserowego systemu obrony powietrznej Iron Beam wyprodukowanego przez Rafael Advanced Defense Systems. W ramach prób operacyjnych laser o mocy 100 kW rozpocznie dyżur bojowy i będzie bronił terytorium Izraela przed nadlatującymi rakietami Hamasu.
Iron Beam przeznaczony jest do przechwytywania szerokiej gamy zagrożeń, takich jak rakietowe pociski artyleryjskie, granaty moździerzowe i bezzałogowce, z odległości od kilkuset metrów do nawet kilku kilometrów. Zaletą broni laserowej o wysokiej energii jest bardzo niska cena za wystrzał, oscylująca wokół kilkudziesięciu dolarów, podczas gdy cena pocisku przechwytującego Tamir dla systemu rakietowego Iron Dome szacowana jest na około 40-50 tys. dolarów.
Rafael rozwija technologię laserową od ponad 20 lat, ale dopiero w ciągu ostatnich dwóch lat doszło do znaczącego przełomu w badaniach – nareszcie udało się utrzymać skupioną wiązkę wystarczająco długo na celu, aby mogła neutralizować zagrożenia z dużych odległości. W marcu 2022 r. izraelska armia przeprowadziła z użyciem Iron Beam serię udanych testów, podczas których prototyp niszczył nadlatujące bezzałogowce, granaty moździerzowe, rakiety i pociski przeciwpancerne. Początkowo planowano, że laserowy system zostanie przyjęty na uzbrojenie IDF w 2025 roku, lecz obecne okoliczności wymuszają przyśpieszenie działań.
ron Beam nie wyeliminuje potrzeby stosowania rakietowego systemu Iron Dome, lecz ma stać się jego cennym uzupełnieniem. W optymalnym scenariuszu, gdy Iron Beam zostanie w pełni zintegrowany z wielowarstwowym systemem obrony powietrznej Izraela, operatorzy będą mogli wybrać, czy mają zneutralizować zagrożenia za pomocą tradycyjnych rakiet, czy tańszego lasera. Aktualnie w dyspozycji wojska i producenta są jednak tylko pojedyncze egzemplarze prototypowych stacji laserowych, co nie wystarczy na pełne pokrycie zagrożonych rejonów. Przypuszczalnie lasery będą broniły tylko tych kierunków, które są najbardziej narażone na ostrzał.