Jak poinformowały dzisiaj Norweskie Siły Zbrojne niedawno przebazowany w rejon polskiego lotniska Rzeszów-Jasionka system obrony powietrznej NASAMS 3 osiągnął stan pełnej gotowości bojowej.
Przebazowanie baterii NASAMS 3 stanowiło dość duże wyzwanie logistyczne. Elementy systemu przeciwlotniczego najpierw przewieziono drogą morską z portu Orkanger w Trøndelag do portu w Gdyni, skąd w kolumnach samochodowych przejechały na lotnisko w Rzeszowie.
Misją skierowanego do Polski norweskiego Batalionu Obrony Powietrznej jest ochrona przestrzeni powietrznej nad lotniskiem, a tym samym zabezpieczenie jednego z najważniejszych punktów logistycznych dla dostaw uzbrojenia i międzynarodowej pomocy humanitarnej docierających do Ukrainy. Co ciekawe znaczącą część około 100-osobowego kontyngentu stanowią żołnierze poborowi, a tylko część kadry jest zawodowa.
Podpułkownik Erlend Hammervik-Elvenes, dowódca norweskiej jednostki obrony powietrznej w Polsce.
– Jesteśmy tu, żeby chronić infrastrukturę krytyczną, kluczową dla międzynarodowej pomocy dla Ukrainy – mówi podpułkownik Erlend Hammervik-Elvenes, dowódca norweskiego oddziału obrony powietrznej na lotnisku Rzeszów-Jasionka. – Personel przebywający w Polsce jest bardzo zmotywowany do tej misji i teraz będziemy tu w pogotowiu aż do Wielkanocy.
Obecny w Polsce norweski system stanowi teraz część zintegrowanej obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO co oznacza, że został wyłączony spod dowództwa krajowego i obecnie podlega operacyjnie Europejskiemu Dowództwu AIRCOM. W operacji wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu w obliczu zwiększonego zagrożenia ze strony Rosji bierze już udział kilka krajów NATO. Norweski wkład w zabezpieczenie polskiej przestrzeni powietrznej wkrótce obejmie także cztery myśliwce F-35A, które jeszcze w grudniu br. mają zawitać do naszego kraju.
Norweska wyrzutnia systemu NASAMS 3 na lotnisku Rzeszów-Jasionka.
System obrony powietrznej krótkiego zasięgu NASAMS jest produkowany wspólnie przez norweskiego Kongsberga i amerykańską firmę Raytheon. System ten dobrze sprawdził się w walkach na Ukrainie, gdzie trafiło kilka zestawów, przekazanych przez kraje NATO. Obecnie produkowany od 2019 roku wariant NASAMS 3 ma możliwość wystrzeliwania rakiet AIM-9X Sidewinder, AMRAAM i AMRAAM-ER, a zmodyfikowane wyrzutnie mogą być łatwo transportowane drogą powietrzną.
Reklama
Zobacz również
Reklama
Reklama
