25 lutego, w drugim dniu pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, działania lotnicze nie straciły na sile. O świcie wybuchł pożar na miejscach postojowych dla samolotów w rosyjskiej bazie Millerowo, przy granicy z Ukrainą. Millerowo to stała baza dla samolotów Su-30SM z 31. Gwardyjskiego Pułku Lotnictwa Myśliwskiego. Zdjęcia płonącego myśliwca tego typu obiegły potem media, choć nie wiadomo w jaki sposób samolot został zniszczony i czy trafione zostały inne maszyny. Według twierdzeń strony ukraińskiej baza w Millerowie została trafiona pociskiem balistycznym zestawu rakietowego Toczka-U wystrzelonym przez siły ukraińskie. Warto mieć na uwadze, że na czas operacji przeciwko Ukrainie lotnisko Millerowo mogło przyjąć również wiele innych statków powietrznych.
W dalszej części dnia doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz poinformował, że nad Kijowem zestrzelony został rosyjski samolot myśliwski Su-27, a jego pilot katapultował się i trafił do niewoli. Problem w tym, że jeszcze nie opublikowano dowodów na potwierdzenie tych słów. Za to udokumentowane zostało poranne zestrzelenie ukraińskiego myśliwca Su-27, którego wrak spadł około godziny 5.00 na jeden z prywatnych domów przy ul. Sadowej w Kijowie, a jego pilot się katapultował (w budynku zginęły trzy osoby). Wśród szczątków tego samolotu doskonale widoczny jest typowy dla ukraińskich maszyn błękitny kamuflaż oraz godło 831. Brygady Lotnictwa Taktycznego z Mirogrodu. Nie można wykluczyć sytuacji, że doszło do nieszczęśliwej pomyki i ukraińska obrona trafiła własny myśliwiec.
Ponadto ukraińskie wojska obrony powietrznej miały przechwycić w tym dniu cztery rosyjskie rakiety balistyczne oraz dwa pociski manewrujące. Atak za pomocą tych ostatnich świadczy o tym, że oprócz samolotów taktycznych tego ranka Rosjanie mogli użyć bombowców strategicznych lotnictwa dalekiego zasięgu. Zaatakowano nimi ukraińskie lotniska oraz stanowiska obrony przeciwlotniczej. O skuteczności tych ataków wiadomo bardzo niewiele, ale na przykład w wyniku porannego ataku rakietowego na lotnisko Ozerne-Żytomierz spłonął ukraiński myśliwiec Su-27.
Podsumowując, według stanu na godzinę 16.00, Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy ogłosił zniszczenie od początku walk przez własne wojska: siedmiu rosyjskich śmigłowców i 10 samolotów oraz 20 pocisków manewrujących. Daje to trzy samoloty i jeden śmigłowiec zniszczone 25 lutego.
Tuż przed północą 25 lutego ukraińskie dowództwo lotnictwa podało nowe dane na temat strat rosyjskich. W rejonie Winnicy pilot Su-27 miał zestrzelić rosyjski samolot szturmowy Su-25. Taka sama maszyna miała paść łupem przeciwlotników, choć nie jest jasne czy przypadkiem nie chodzi o ten sam samolot. Obsługa zestawu S-300 miała być również odpowiedzialna za zestrzelenie rosyjskiego śmigłowca.
Ostatnim akcentem tego dnia była wiadomość o zestrzeleniu, o godzinie 0.30 przez ukraińskiego Su-27 w rejonie Wasilkowa, rosyjskiego samolotu transportowego Ił-76 z wieloma osobami na pokładzie. Oprócz załogi w samolocie przebywali spadochroniarze wojsk powietrznodesantowych WDW.