Nad ranem Siły Zbrojne Ukrainy zatopiły za pomocą pocisków ziemia-woda holownik rosyjskiej Floty Czarnomorskiej „Spasatiel Wasilij Biech” (SB-739).
W trakcie ostatniego rejsu holownik przewoził personel, broń i amunicję na okupowaną Wyspę Węży. Trafienia dwoma pociskami zostało sfilmowane przez drona TB-2. Jak widać na opublikowanym filmie holownik został trafiony przez dwa rakietowe pociski przeciwokrętowe, które przypuszczalnie zostały wystrzelone z otrzymanej niedawno wyrzutni brzegowej Harpoon. Data i godzina na filmie pokazuje, że do ataku doszło 17 czerwca o godzinie 03:54 czasu lokalnego (UTC+3).
Dwa trafienia pociskami ziemia-woda zatopiły nowy rosyjski holownik rosyjskiej Floty Czarnomorskiej „Spasitiel Wasilij Biech” (w służbie od 2017 r., wyporność pełna 1670 t.) . Jednostka przewoziła na Wyspę Węży personel, broń (w tym podobno system OPL Tor-M2KM) i amunicję. pic.twitter.com/fZg4K0Yv7K
— PortalMilitarny.pl (@P_Militarny) June 17, 2022
Na widocznych na ekranie współrzędnych w momencie uderzenia rakiet „Wasilij Biech” znajdował 33 km na wschód od Wyspy Węży. Z kolei TB2 był w odległości 15 km na południe od atakowanego celu, czyli w przybliżeniu 29 km na wschód od Wyspy Węży i co najważniejsze poza zasięgiem dość silnej obrony przeciwlotniczej rozmieszczonej na wyspie.
Najnowsze zdjęcia satelitarne Wyspy Węży pokazują, że Rosjanie zainstalowali na niej obronę powietrzną krótkiego i średniego zasięgu. Rosja posiada obecnie na wyspie 3 lub 4 pojazdy artyleryjsko-rakietowe typu Pancyr oraz dwie wyrzutnie rakiet Tor. TB2 działał więc poza ich efektywnym zasięgiem przyjmując najskuteczniejszą taktykę polowania na rosyjskie jednostki pływające, które dopiero zmierzają na wyspę.
TB2 leciał wówczas na nietypowo małej wysokości ok. 1 km. Będąc w odległości 15 km od „Wasilija Biecha” utrzymywał tym samym dystans tuż poza zasięgiem zestawu przeciwlotniczego Tor-M2KM, który według Ukraińców miał być ustawiony na rufowym pokładzie holownika.