• Środa, 1 maja 2024
X

Atomowe pole walki w polskich planach operacyjnych

Planowanie III wojny światowej, czyli konfliktu zbrojnego pomiędzy Paktem Północnoatlantyckim (NATO) a Układem Warszawskim (UW), zawierało scenariusze, których realizacja oznaczałaby zmianę Europy w atomową pustynię. Użycie broni masowego rażenia miałoby z pewnością swoje konsekwencje także dla ludzi żyjących na innych kontynentach.

Pełnoskalowe planowanie wojny z NATO w Naczelnym Dowództwie Zjednoczonych Sił Zbrojnych UW i kierownictwach ministerstw obronnych państw członkowskich rozpoczęto w 1961 roku. Pierwsze cztery lata trwało opracowywanie posiadanych informacji o przeciwniku, wypracowywanie narodowych koncepcji, a następnie konsultowanie założeń i akceptacja ostatecznych planów w Moskwie. Od tych pierwszych tygodni pracy zakładano, że konflikt zbrojny z NATO będzie miał wymiar światowy i z całą pewnością z użyciem wszelkich dostępnych środków masowej zagłady. Co więcej, w ofensywnym planie szybkiego zdobycia Europy Zachodniej powodzenie błyskawicznego marszu przez NRF, Danię, Holandię i Belgię z wyjściem na granice Francji, upatrywano w jednym z wariantów, polegającym na wykonaniu wyprzedzających, punktowych uderzeń atomowych na wybrane cele i obiekty. Problem w tym, że miejsc gdzie miały spaść atomowe bomby i głowice rakietowe już w 1961 roku było bardzo dużo, a z każdą kolejną modyfikacją planów było ich coraz więcej.

Najpierw wojna konwencjonalna?

Oczywiście, aby armie państw członkowskich UW mogły wziąć udział w atakach z użyciem broni masowego rażenia musiały odpowiednio rozbudować potencjał swoich sił zbrojnych. Tak się składa, że odpowiednie decyzje w tej sprawie zapadły w 1961 roku, a więc równolegle z początkiem planowania operacji wojennych.

W październiku 1961 roku, podczas sojuszniczej narady w Moskwie, krajom członkowskim zostało narzucone formowanie nowych jednostek, a to oznaczało również zakup niezbędnego dla nich uzbrojenia i specjalistycznego wyposażenia. Kluczowe dla rozbudowy w Siłach Zbrojnych PRL zdolności do uderzeń bronią masowego rażenia było stworzenie systemu składającego się z odpowiednich jednostek w składzie wojsk lądowych. Oczywiście nie musiano niczego wymyślać od podstaw, gotowe etaty jednostek oraz propozycje ulokowania ich na odpowiednich szczeblach struktur poziomu operacyjnego i taktycznego przyszły z armii radzieckiej. Zadaniem polskiego kierownictwa resortu obrony było „tylko” sformowanie jednostek o konkretnych etatach oraz wypełnienie ich odpowiednio przeszkolonym personelem i zakupionym uzbrojeniem. Jak szybko się okazało, było to przedsięwzięcie przede wszystkim bardzo kosztowne.

Docelowo za zasadne uznano stworzenie brygad rakiet operacyjno-taktycznych w każdym z trzech okręgów wojskowych oraz czwartej na szczeblu dowódcy frontu (w strukturze czasu wojny), a także dywizjonów rakiet taktycznych w każdej posiadanej dywizji ogólnowojskowej (początkowo planowano takowy również w dywizji powietrznodesantowej). Osobnym zagadnieniem było zbudowanie całego systemu wsparcia eksploatacyjnego, w którym konieczne było utworzenie pododdziałów przechowywania i elaboracji rakiet, magazynów paliwa rakietowego oraz dowozu rakiet do wyrzutni. Jeszcze innym tematem było przechowywanie i przygotowanie do użycia głowic z ładunkami specjalnymi, ale to wzięli na siebie „towarzysze” radzieccy.

Pierwszą jednostką stricte bojową wyposażoną w wyrzutnie rakiet operacyjno-taktycznych była 32. Brygada Artylerii z Orzysza, którą w 1961 roku przeformowano z jednostki wyposażonej w artylerię lufową. W nowej strukturze w jej składzie utworzono dwa dywizjony artylerii (otrzymały one własne numery: 3. i 6. da) oraz baterię techniczną i klucz śmigłowców. W 1963 roku brygada została włączona w skład Warszawskiego Okręgu Wojskowego, a na czas wojny miała być jednostką podporządkowaną bezpośrednio dowódcy polskiego Frontu Nadmorskiego. W 1965 roku baterie techniczne na odrębnych etatach zlikwidowano, a w ich miejsce utworzono baterie w etacie każdego z dywizjonów. Z kolei klucze śmigłowców utworzone dla każdej brygady w 1969 i 1971 roku włączono w skład dwóch pułków śmigłowców. Niemal jednocześnie z przeformowaniem 32. BA rozpoczęto przygotowania do sformowania drugiej brygady z miejscem dyslokacji w Bolesławcu. 18. Brygadę Artylerii o pełnej strukturze utworzono w 1962 roku, a w jej składzie znajdowały się dwa dywizjony – 9. i 13. da. Była to jednostka podporządkowana dowódcy Śląskiego OW (na czas wojny 2. Armii).

Także w 1962 roku rozpoczęto formowanie pierwszych pododdziałów z wyrzutniami rakiet taktycznych. Pierwszym był 24. dywizjon artylerii, sformowany w Sulechowie, zaś drugim w kolejności został 22. dywizjon artylerii ze Szczecina, po przeformowaniu z dotychczasowego 22. dywizjonu artylerii rakietowej. W początkowym okresie formowania podporządkowano je dowódcom odpowiednio ŚOW i POW, a nadzór nad przezbrojeniem sprawował szef Artylerii WP.

W 1963 roku utworzono trzecią brygadę – 20. Brygadę Artylerii w Choszcznie. Miała ona od początku istnienia dwa dywizjony – 16. i 17. da. Została podporządkowana dowódcy Pomorskiego OW (na czas wojny 1. Armii). W tym samym roku utworzone zostały cztery kolejne dywizjony artylerii z wyrzutniami rakiet taktycznych. Wszystkie powstały z przekształcenia istniejących do tej pory dywizjonów artylerii rakietowej, uzbrojonych w samochodowe wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe BM-13 lub BM-14. Były to: 8. da w Tarnowskich Górach (dla 10. Dywizji Pancernej); 10. da w Żarach (dla 11. DPanc); 4. da w Malborku (dla 16. DPanc); 7. da w Budowie (dla 20. DPanc). Zdecydowano ponadto o przydzieleniu dwóch wcześniej utworzonych dywizjonów: 22. da do 12. Dywizji Zmechanizowanej, a 24. da do 5. DPanc. Zamknięcie pierwszego etapu budowy zdolności atomowych polskich wojsk lądowych nastąpiło w 1965 roku, kiedy to zakończono formowanie dwóch kolejnych dywizjonów rakiet taktycznych: 41. da w Gdańsku dla 7. Dywizji Desantowej i 1. da w Trzebiatowie dla 8. DZ.

Wymóg formalny, narzucony przez ND ZSZ UW z Moskwy, dotyczący tworzenia nowych brygad i dywizjonów z wyrzutniami rakiet, był więc w trakcie realizacji, jednak podobnie jak w wielu innych przypadkach nie zastosowano się do rekomendacji dotyczących odpowiedniej rozbudowy struktur organizacyjnych tych jednostek, szukając na każdym kroku możliwych oszczędności w liczbie etatów i kupowanego w Związku Radzieckim dość drogiego sprzętu.

Brygady artylerii, tworzone z wykorzystaniem zestawów operacyjno-taktycznych typu 9K51, miały następującą strukturę organizacyjną: dowództwo i sztab; bateria dowodzenia; pluton obrony przeciwchemicznej; kompania maszyn inżynieryjnych; bateria transportowo-gospodarcza; warsztaty remontowe; klucz śmigłowców; dwa dywizjony artylerii, w każdym m.in. trzy baterie startowe z jedną wyrzutnią, bateria dowodzenia i bateria techniczna. W 1965 roku oddzielna brygadowa bateria techniczna została zlikwidowana, a w zasadzie rozdzielona na oba dywizjony artylerii. Do Polski sprowadzono kompletne wyposażenie dla trzech brygad (w tym łącznie 18 wyrzutni). Był też sprzęt niezbędny do szkolenia i prac naukowo-badawczych, przy tym cztery dalsze wyrzutnie.

Jeszcze prostsza była struktura dywizjonu wyposażonego w zestawy typu 2K6 z rakietami taktycznymi. W skład wchodziły: dowództwo i sztab, bateria dowodzenia, dwie baterie startowe (w każdej jedna wyrzutnia), pluton obsługi technicznej i pluton zaopatrzenia. Nieco później dopisano w niektórych dywizjonach trzecią baterię startową. Łącznie w latach 1962–1965 do Polski sprowadzono kompletne wyposażenie dla ośmiu dywizjonów (każdy z dwoma wyrzutniami) oraz sprzęt dla jednostek szkolnych i naukowo-badawczych, w tym pięć kolejnych wyrzutni.

Dalszy rozwój organizacyjny

Trzy brygady poziomu operacyjno-taktycznego i osiem dywizjonów szczebla taktycznego tworzyło tylko trzon pierwszorzutowych sił uderzeniowych. Rekomendacje nakazywały jednak dalszą rozbudowę ilościową, która zbiegła się w czasie z dostępnością nowszego sprzętu rakietowego.

Ten drugi etap tworzenia jednostek rozpoczęto od utworzenia w 1966 roku dwóch dywizjonów rakiet taktycznych: od nowa 18. da w Kostrzynie dla 4. DZ oraz przeformowanego na nowy etat i wyposażenie 2. da w Koźlu dla 2. DZ. Rok później, po przeformowaniu dwóch istniejących dywizjonów artylerii rakietowej, sformowano: 5. da w Giżycku dla 1. DZ oraz 19. da w Lidzbarku Warmińskim dla 15. DZ. W tym samym roku 18. da przeniesiono do 5. DPanc, natomiast 4. DZ otrzymała w to miejsce 24. da.

Koniec tworzenia dywizjonów szczebla taktycznego miał miejsce w 1968 roku, gdy sformowano od nowa 42. da w Choszcznie oraz 44. da w Toruniu. Oba były głęboko skadrowane i w czasie pokoju podporządkowane początkowo dowódcy Pomorskiego OW, z zamiarem przekazania ich po przejściu na wyższe stany gotowości bojowej odpowiednio dowódcom 3. i 9. DZ.

Ostatnim bojowym elementem stworzonego w polskiej armii systemu rakietowego była brygada, której proces formowania trwał aż cztery lata, ale związane to było z oczekiwaniem na nowy typ systemu rakietowego. Ostatecznie w 1968 roku w Biedrusku utworzono 36. Brygadę Artylerii z dwoma odrębnymi dywizjonami: 27. i 28. da, która po osiągnięciu gotowości bojowej stała się jednostką szczebla frontowego. Po jej sformowaniu 32. BA z Orzysza została przesunięta, zresztą zgodnie z pierwotnymi zamierzeniami i dyslokacją, do Warszawskiego OW i 4. Armii na wypadek wojny. Dla porządku trzeba jeszcze wspomnieć o tym, że w 1967 roku 20. BA stała się 2. BA, natomiast 36. BA rok po utworzeniu zmieniła numer na 3. BA.

Jak już wspomniano, w trakcie trwającego drugiego etapu budowy systemu omawianych jednostek wprowadzono nowe typy sprzętu podstawowego. Od 1966 roku zaczęto kupować w Związku Radzieckim nowocześniejszy zestaw taktyczny typu 9K52 z wyrzutniami kołowymi 9P113. Z kolei czwarta brygada otrzymała zestaw rakietowy 9K72 z wyrzutniami 9P117 także na podwoziu kołowym. W obu przypadkach zwiększono zasięg lotu nowych typów rakiet, wzrosła również ich dokładność trafienia w cel.

Wprowadzenie nowych wyrzutni szczebla taktycznego pozwoliło na wprowadzenie przetasowań w wyposażeniu poszczególnych dywizjonów, przy czym te, które otrzymywały nowe wyrzutnie typu 9P113, miały nową strukturę organizacyjną składającą się z trzech baterii startowych, w każdej po jednej wyrzutni. Jako pierwszy nowy sprzęt otrzymał 18. da, drugi zaś był 4. da, który stary sprzęt przekazał do sformowanego od nowa 2. da. Nowe wyrzutnie do końca 1969 roku trafiły ponadto do kolejnych sześciu dywizjonów wchodzących w skład dywizji pierwszego rzutu operacyjnego – 1. da, 7. da, 8. da, 10. da, 22. da i 24. da, a te starszego typu przekazywano kolejno do 5. da, 19. da, 42. da i 44. da, przy czym dwa pierwsze otrzymały po trzy wyrzutnie, podobnie zresztą jak 2. da, do którego trafiła wyrzutnia wcześniej używana jako szkolna.

Stworzenie pierwszych brygad i dywizjonów wyposażonych w oba opisane systemy rakietowe było ledwie początkiem budowy całej struktury powiązanych ze sobą jednostek. Jak wspomniano pododdziały bojowe musiały zostać uzupełnione innymi, które zapewnić miały bezpieczne przechowywanie i elaborację rakiet, głowic oraz silników napędowych. W 1963 roku jako pierwsza powstała w Skwierzynie 15. Polowa Techniczna Bazy Remontowa, która kilka miesięcy później otrzymała nazwę 11. Okręgowa PTBR, bez zmiany miejsca dyslokacji. Sformowano również, w miejscowości Warcisław, 8. Kompanię Dowozu MPS. Rok później zakończono proces formowania 18. Okręgowej PTBR w Szczecinie-Gumienicach, 25. Samodzielnego Batalionu Dowozu Amunicji w miejscowości Miedwie oraz w Warcisławiu jeszcze jednej, 9. Kompanii Dowozu MPS. W 1965 roku powstała trzecia, 15. Frontowa PTBR w Miedwie. W 1967 roku obie kompanie połączono w 8. Batalion Dowozu MPS, a dwa lata później powstały jeszcze 21. Okręgowa Polowa Techniczna Baza Rakietowa w Ornecie i 28. Samodzielny Batalion Dowozu Amunicji w Skwierzynie. Tym samym zakończono intensywny proces tworzenia jednostek zabezpieczenia, choć nie można zapominać o Ośrodku Szkolenia Artylerii w Orzyszu, Wojskowej Akademii Technicznej, Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Szkole Podoficerów i Młodszych Specjalistów Artylerii oraz Centralnym Ośrodku Szkolenia Specjalistów Uzbrojenia i Elektroniki, które uczestniczyły w procesie szkolenia kadr, z kolei sprawy badawcze w zakresie techniki rakietowej wziął na siebie Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia z Zielonki.

Atomowe narzędzia zagłady

Generalnie systemy operacyjno-taktyczne w porównaniu do taktycznych charakteryzowały się dalszym zasięgiem lotu rakiet i większą mocą przenoszonych w głowicach ładunków bojowych. Ich celami miały być schowane głęboko za liniami frontu nieprzyjacielskie stanowiska dowodzenia, centra łączności, składy i magazyny, pozycje startowe wyrzutni rakietowych, rejony koncentracji związków taktycznych. Uderzenia tymi rakietami miały dezorganizować pracę zaplecza frontu.

Idea stworzenia operacyjno-taktycznego zestawu rakietowego systemu 9K51 Grau sięga początków lat 50. XX wieku. Do opracowanej w biurze konstrukcyjnym OKB-1 rakiety balistycznej R-11 zdecydowano się zlecić biuru konstrukcyjnemu Zakładów Mechanicznych im. S. Kirowa w Leningradzie opracowanie wyposażenia naziemnego, pozwalającego maksymalnie uprościć procedury startowe i zwiększyć mobilność. Początkowo przygotowano rakietę, która miała być nosicielem jedynie głowic konwencjonalnych. Po próbach poligonowych, w czasie których ustalono, że teoretyczny błąd uderzenia przy zasięgu maksymalnym wynosi nawet do 1100 m, uznano za właściwsze wyposażenie rakiety w głowice jądrowe.

Reklama

Najnowsze czasopisma

Zobacz wszystkie
X
Facebook
Twitter
X

Dołącz do nas

X