15 maja włoskie media ujawniły, że rozpoczęła się dostawa zestawu przeciwlotniczego SAMP-T na Ukrainę. Jest to jedna bateria systemu wystawiona wspólnym wysiłkiem przez Włochy i Francję. Międzyrządowe porozumienie o jej przekazaniu osiągnięto 27 stycznia bieżącego roku, a jako orientacyjny terminem realizacji wskazano właśnie maj.
Władze w Paryżu musiały skoordynować swoje działania, aby bateria była kompletna i prawidło funkcjonowała. System posiada bowiem wiele pojazdów o różnym przeznaczeniu. Standardowo bateria SAMP-T składa się z jednego stanowiska dowodzenia, maksymalnie sześciu wyrzutni (z ośmioma pociskami Aster każda) oraz wielofunkcyjnego radaru Thomson-CSF Arabel. Dla Ukrainy najprawdopodobniej wybrano jednak radar Thales Ground Master 200, który ma większy zasięg wykrycia w porównaniu do stacji Arabel, zwłaszcza na małych wysokościach. Dzięki temu system powinien lepiej chronić przed nisko lecącymi pociskami manewrującymi i dronami Szachid. Ponadto w zestawie są też pojazdy wsparcia jak mobilny generator prądu i wozy amunicyjne z zapasowymi rakietami.
Wielokanałowy system SAMP-T może śledzić trajektorie do 100 obiektów i przechwytywać 10 celów jednocześnie. System jest w stanie zwalczać cele aerodynamiczne, jak samoloty, śmigłowce, drony i pociski manewrujące, a także pociski balistyczne. Pod wieloma względami jest więc porównywalny z amerykańskim zestawem Patriot, który już walczy na Ukrainie.
Włochy już wykonały swoją część, czekamy, aż zrobią to również Francuzi. Nie ma jeszcze dokładnej daty działania [systemu] w terenie, ale wydaje się to bardzo bliskie – powiedział ambasador Ukrainy we Włoszech Jarosław Melnik w wywiadzie dla “Corriere della Sera”.
Wiadomo, że Włochy już zakończyły szkolenie ukraińskich załóg w obsłudze baterii SAMP-T. O podróży swoich przeciwlotników do Włoch informował 5 lutego dowódca Sił Powietrznych SZU, gen. Mykoła Oleszczuk.