• Niedziela, 28 kwietnia 2024
X

Bezzałogowce w Ukrainie a sprawa polska

Klub Generałów Lotnictwa, będący częścią Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP, w dniu 17 maja br. zorganizował kolejną konferencję o formule dyskusji pod roboczym tytułem „Wpływ wojny rosyjsko-ukraińskiej na zmiany zachodzące w postrzeganiu użycia bezzałogowych statków powietrznych przez polskie siły zbrojne oraz sposoby przeciwdziałania zagrożeniom wynikającym ze stosowania UAV przez agresora”.

Była to kolejna konferencja z odbywającego się już od pewnego czasu cyklu omawiającego potrzeby obronne Polski do 2035 roku w obliczu nowych wyzwań mających miejsce za wschodnią granicą naszego kraju. Forum stało się miejscem wymiany doświadczeń i poglądów wyrażanych przez dowódców Sił Zbrojnych RP, przedstawicieli przemysłu i instytucji, byłych wojskowych, a także dziennikarzy. Zgodnie z przyjętą formułą dla zachowania pewnej swobody założono możliwość dalszego publicznego przedstawiania treści, ale bez ich przypisywania do konkretnych osób.

Konflikt rosyjsko-ukraiński jest interesujący już od jego aktywnych początków, czyli 2014 roku. Polska intensywnie wspiera ukraińskie siły zbrojne, szczególnie po lutym 2022 roku. Wsparcie to ma dwie główne ścieżki. Przede wszystkim donację uzbrojenia i sprzętu wojskowego o charakterze głównie lądowym. Z racji tematyki konferencji trzeba w tym miejscu podkreślić bardzo duże wsparcie powstającymi w Polsce powietrznymi bezzałogowcami, ale i częścią posiadanych myśliwców MiG-29 czy śmigłowców. Druga ścieżka to szkolenie, które objęło dotychczas blisko 10 tysięcy ukraińskich żołnierzy, przygotowanych do działań w ramach narodowych i unijnych projektów.

Wojna rosyjsko-ukraińska to dla nas też źródło ogromnych doświadczeń. Chociaż jak podkreślano na spotkaniu, pojawia się wiele głosów o konflikcie mającym profil lądowy, z pomocniczym udziałem lotnictwa i marynarki wojennej, to uczestnicy konferencji nie zgadzali się, że Wojsko Polskie przygotowuje się do takiego starcia. Ewentualna wojna Sił Zbrojnych RP, wojna przyszłości, ma być na warunkach zachodu (polskich) i będzie miała charakter sojuszniczy. W wojnie takiej istotnym czynnikiem mają być operacje powietrzne, uzyskanie przewagi w tej domenie, co ograniczy straty własnych wojsk lądowych, a przede wszystkim zredukuje potencjał sił przeciwnika.

Dostrzegana jest oczywiście tzw. dronizacja wojny rosyjsko-ukraińskiej. Wspomniana dronizacja konfliktu wynika w dużej mierze z braków występujących zarówno po stronie rosyjskiej jak i ukraińskiej. Przez uczestników konferencji jest ona traktowana jako rozwój zdolności głównie w wojskach lądowych. Nie może na przykład być traktowana jako eliminacja lotnictwa załogowego. Powietrzne bezzałogowce uzupełnią maszyny bojowe z pilotami na pokładzie, co widać i po dopiero rozwijanej w ramach programu NGAD szóstej generacji amerykańskich myśliwców.

W przypadku rosyjskim zauważono wykorzystanie powietrznych bezzałogowców (latających bomb) Shahed 131/136 celem wyczerpywania zasobów naziemnej obrony powietrznej Ukrainy. Chociaż Shahed wykonuje lot prosty, jest przy tym stosunkowo wolny i głośny, a tym samym nie jest trudny do zestrzelenia, to zużywa jednak ukraińskie zasoby w postaci dużo kosztowniejszych rakiet przeciwlotniczych. Nawet dla bardzo nowoczesnych systemów Patriot, przy takiej taktyce dronowej, może w nie jednym kraju po prostu zabraknąć rakiet. To potęguje również wyzwania związane z zasobami środków bojowych, po wojnie w Ukrainie wiadomo, że rakiet i pocisków trzeba po prostu posiadać więcej. Według mówców dronizacja stawia pytania, jak walczyć z tak szeroko stosowanym, niekiedy wręcz masowym zagrożeniem. Stosunkowo niski koszt dronów oraz powszechność ich wykorzystania powoduje, że skuteczne zwalczanie jest więc dziś bardzo aktualnym zagadnieniem.

Na spotkaniu podnoszono również temat wykorzystania artylerii w konflikcie w Ukrainie, gdzie to różnej maści bezzałogowce decydują dziś o jej skuteczności. Co mówili na konferencji sami wojskowi, bardzo dobre doświadczenia zbierają z wojny w Ukrainie polskie bezzałogowce FlyEye. Niskie odbicie radarowe powoduje, że mające miejsca zestrzelenia uważane są za przypadkowe i wynikłe z prowadzenia bezpośredniego ognia. Podkreślano ich odporną łączność i system transmisji danych.

Ciekawym tematem były doświadczenia ukraińskie, ale i polskie z wykorzystania Bayraktar TB2. Ukraińcy dosyć szeroko stosowali ten typ BSP od pierwszych dni inwazji. Pierwszą maszynę stracić mieli dopiero po miesiącu, a przynajmniej 14 egzemplarzy do września 2022 roku. Może to i wynikać z tego, że starsze radary nawet i posowieckich myśliwców miały problem z wykryciem w powietrzu TB2. Kolejne miesiące spowodowały jednak, że Rosjanie nauczyli się zwalczać Bayraktary. Dziś są one wykorzystywane do rozpoznania, raczej na wojnie nie ma już prób użycia TB2 do bezpośrednich ataków za pomocą przenoszonego uzbrojenia. W Polsce TB2 i FlyEye wykorzystano podczas ćwiczeń „Anakonda-2023” w ramach zajęć z połączonego ognia prowadzonych na poligonie w Ustce, gdzie bezpośrednio uczestniczyły one w kierowaniu ogniem artyleryjskim.

Reklama

Najnowsze czasopisma

Zobacz wszystkie
X
Facebook
Twitter
X

Dołącz do nas

X