• Poniedziałek, 29 kwietnia 2024
X

Krążowniki – klasa na wymarciu? Cz. 2

Kontynuując krótki cykl o współczesnych krążownikach nie sposób nie zauważyć, że poza przedstawionymi pokrótce w części pierwszej trzema jednostkami (typu Ticonderoga, KirowSława) na świecie nie istnieją inne okręty, które byłyby klasyfikowane w ten sposób. W rzeczywistości do klasy krążowników rakietowych z powodzeniem można zaliczyć zarówno amerykańskie wielozadaniowe niszczyciele rakietowe z systemem AEGIS/BMD typu Arleigh Burke, jak i wszystkie jednostki od nich pochodne, w których budowie i eksploatacji szczególnie specjalizują się dwie czołowe floty azjatyckie: japońska JMSDF (Japan Maritime Self-Defense Force) i południowokoreańska ROKN (Republic of Korea Navy).

Mowa tutaj o wielkich niszczycielach rakietowych z systemem AEGIS/BMD typu Kongō, Atago, Maya oraz Sejong the Great Batch I i Batch II. Oficjalnie podawana wyporność normalna tych okrętów szacowana na ok. 8000 ts w rzeczywistości mocno przekracza 10 000 ts, a bojowa oscyluje w okolicach 11 000 ts (lub więcej). W obu wypadkach jednostki przystosowane są przy tym do odpalania m.in. pocisków manewrujących (RGM-109 lub Hyunmoo III). Są to więc pełnowymiarowe krążowniki rakietowe ciężkie tak pod względem wielkości jak i zadań, które mają realizować. Ze względów politycznych (co ma szczególne znaczenie w Japonii, której konstytucja zabrania posiadania jednostek stricte uderzeniowych, choć ma się to wkrótce zmienić) ich klasyfikacja pozostanie jednak na poziomie DDG, a więc niszczyciela rakietowego.

Azjatycka polityka

Wielozadaniowe niszczyciele rakietowe z systemem AEGIS/BMD typu Kongō należą do najnowocześniejszych jednostek Japońskich Morskich Sił Samoobrony i zarazem do najgroźniejszych okrętów świata. Dzielą się na trzy zasadnicze typoszeregi: Kongō (dwie jednostki), Atago (dwie) i Maya (również dwie, z czego ostatnia – Haguro – weszła do służby 19 marca 2021 roku). Ich możliwości są bardzo duże, głównie za sprawą zintegrowanego systemu dowodzenia i zarządzania walką AEGIS oraz wielokomorowych bloków wyrzutni Mk 41 VLS Strike. Wspólnie tworzą trzon mobilnych sił przeciwlotniczych (w tym przeciwbalistycznych) Japońskich Morskich Sił Samoobrony (ang. Japan Maritime Self-Defense Force), zapewniając aktywną obronę grupom operacyjnym przed samolotami i innymi zagrożeniami z powietrza.

Konstrukcja japońskich niszczycieli typu KongōAtago wywodzi się bezpośrednio od amerykańskich okrętów typu Arleigh Burke w wersji Flight 1, przy czym te ostatnie dysponują już hangarem dla śmigłowców, wzorem wersji Flight IIA. Jednostki typu Maya od technicznej strony bliżej mają do typoszeregu Flight IIA Restart (z systemem AEGIS w wersji ACB-16 Baseline 9.C2), a można zaryzykować nawet stwierdzenie, że poniekąd są tożsame z Flight IIA TI (Technology Insertion). Tym samym ustępować będą jedynie najnowszym amerykańskim jednostkom Flight III, wyposażonych m.in. w najnowszą odsłonę systemu AEGIS ACB-20 Baseline 10.C0 z oprogramowaniem Phase 0 (później także Phase 1) oraz radary Raytheon SPY-6(V)1, zwane też AMDR (Air and Missile Defense Radar), z czterema płaskimi antenami klasy AESA. Mimo iż najnowsze niszczyciele JMSDF garściami czerpią z amerykańskich Arleigh Burke Flight I i Flight IIA, są od nich nieco większe. Całkowita długość jednostek wynosi 169,9 metrów, szerokość 22,2 metrów, a maksymalne zanurzenie (przy wyporności bojowej) 6,4 metrów. Wyporność bojowa okrętów wynosi (na ten moment) ok. 10 250 ts (10 414 ton metrycznych), przy czym jednostki dysponują jej sporym zapasem, przeznaczonym pod przyszłe modernizacje. Kadłub charakteryzuje się przy tym bardzo dobrą dzielnością morską, co osiągnięte zostało m.in. poprzez korzystne proporcje stosunku 1:7,65. Wpływa to pozytywnie nie tylko stateczność – ułatwiając prowadzenie celnego ognia z wykorzystaniem artylerii lufowej i rakiet – ale także zapewnia lepszą zwrotność, mniejsze zużycie paliwa i większą wewnętrzną powierzchnię użytkową.

Japońskie niszczyciele – podobnie jak ich amerykańscy protoplaści – są jednostkami, na których starano się (w pewnym zakresie) wykorzystać technologię obniżenia skutecznej powierzchni odbicia SPO. Architektura nadbudówek i lekki, trójnożny (nie kratownicowy) maszt dobrze wpisały się w to założenie. Dominującym elementem konstrukcji jest masywna bryła przedniej nadbudówki, na ścianach której umieszczone zostały ścianowe anteny radaru AN/SPY-1D. W porównaniu do amerykańskich niszczycieli typu Arleigh Burke, nadbudówka ta jest wyższa o dwa pokłady. Dzięki temu uzyskano nieco więcej przestrzeni użytkowej (kosztem – w niewielkim stopniu – dzielności morskiej i SPO), która w bardziej optymalny sposób mogła zostać dostosowana do potrzeb Bojowego Centrum Informacji (BCI – ang. CIC, Combat Information Center).

Okręty typu Maya zaopatrzono także w zmodyfikowany, bardziej wydajny układ napędowy. W miejsce powszechnie stosowanego układu COGAG (COmbined Gas And Gas turbine) zastosowano bowiem zmodyfikowany COGLAG (COmbined Gas eLectric And Gas turbine). Oznacza to, że okręty te przy mniejszej prędkości (np. marszowej) korzystają z dwóch silników elektrycznych, wspomaganych dwiema turbinami gazowymi, a przy chęci osiągnięcia dużej prędkości – z czterech generatorów elektrycznych IHI, zasilanych turbinami gazowymi. Okręty dysponują czterema zmodernizowanymi turbinami gazowymi LM2500-30 o zwiększonej mocy. Wyprodukowano je na amerykańskiej licencji General Electric w Japonii przez zakłady Ishikawajima-Harima Heavy Industries. Turbiny rozmieszczone są po dwie w siłowni lewoburtowej i prawoburtowej. Chronione są przez kontenery akustyczne redukujące hałas. Maksymalna moc nominalna każdej z turbin wynosi 12 680 kW (łącznie 50 720 kW), co jest wartością nieco niższą w porównaniu z możliwościami napędu amerykańskich jednostek, co spowodowało spadek prędkości maksymalnej do nieco ponad 30 węzłów (jednostki typu Arleigh Burke Flight III mają bez trudu rozwijać prędkość ponad 35 węzłów).

 

 

Reklama

Najnowsze czasopisma

Zobacz wszystkie
X
Facebook
Twitter
X

Dołącz do nas

X