• Środa, 23 października 2024
X

Lotniskowiec USS Wasp (CV-7). Część 1

USS Wasp był siódmym lotniskowcem US Navy i – nie licząc eksperymentalnego Langleya (CV-1) – najmniejszym okrętem tej klasy zaprojektowanym od podstaw jako lotniskowiec floty. Choć ustępował wielkością SaratodzeLexingtonowi czy trójce lotniskowców typu Yorktown, okazał się okrętem bardzo przydatnym i potrzebnym zarówno w działaniach amerykańskiej floty na Atlantyku i Pacyfiku, kiedy w pewnym momencie Amerykanie dysponowali przeciwko Japończykom tylko jednym lotniskowcem Enterprise. Niestety Wasp nie zdołał zdziałać zbyt wiele na Pacyfiku i padł ofiarą torped japońskiego okrętu podwodnego, niemniej jednak z całą pewnością był okrętem godnym uwagi, ponieważ wiele nowatorskich rozwiązań technicznych zastosowanych przy jego budowie przeniesiono na lotniskowce floty typu Essex, najlepsze okręty tej klasy w II wojnie światowej, bez których zwycięstwo Amerykanów nad Japonią nie byłoby możliwe.

Geneza narodzin projektu Waspa

Przyczyn pojawienia się w amerykańskiej flocie niewielkiego lotniskowca o wyporności zaledwie 14 700 ton std należy szukać w postanowieniach traktatu waszyngtońskiego, podpisanego przez czołowe mocarstwa morskie 6 lutego 1922 roku. Traktat miał w założeniu stać się powodem ograniczenia wyścigu zbrojeń na morzu, ponieważ głównym jego założeniem był zakaz budowy nowych pancerników oraz krążowników liniowych. Poza tym jednak określał cechy największych okrętów artyleryjskich, jakie można było budować (choć w ograniczonej ściśle określonym tonażowo ilości), które z czasem określano krążownikami waszyngtońskimi z armatami kal. 203 mm jako uzbrojeniem maksymalnie dopuszczalnym. USA, Wielka Brytania, Japonia, Francja i Włochy zgodziły się także na ścisłe określenie ogólnego tonażu dla każdej z flot w zakresie zupełnie nowej klasy okrętów wojennych, jakimi stały się lotniskowce. Poza dość luźno określonymi parametrami taktycznymi (z braku szerszego doświadczenia w eksploatacji okrętów tejże nowej klasy), takimi jak maksymalny kaliber armat wynoszący 203 mm, wyporność powyżej 10 000 ton, nieprzekraczająca jednak 27 000 ton oraz możliwość startu i lądowania samolotom z podwoziem kołowym, ustalono dopuszczalny limit tonażowy dla każdego z państw sygnatariuszy traktatu.

Chociaż każdy z krajów zasadniczo mógł zbudować dowolną liczbę lotniskowców, to jednak ustalono, że dla Wielkiej Brytanii i USA limit tonażowy wynosić będzie po 135 tys. ton dla lotniskowców, dla Japonii 81 tys., a dla Francji i Włoch po 60 tys. ton wyporności std. Ponieważ zakazano budowy nowych pancerników i krążowników liniowych powstał problem, co zrobić z tymi okrętami, których budowę rozpoczęto przed podpisaniem traktatu. Wiele pancerników i krążowników liniowych znajdowało się w różnych stadiach budowy w każdym z państw sygnatariuszy, w związku z czym, aby uniknąć buntu w szeregach delegacji poszczególnych morskich mocarstw, znaleziono rozwiązanie kompromisowe. Każda z pięciu flot świata otrzymała zgodę na ukończenie dwóch wybranych okrętów liniowych, które znajdowały się na różnych etapach budowy na pochylniach w postaci lotniskowców po wprowadzeniu korekt i niezbędnych zmian do projektów. Powstałe w ten sposób nowe okręty lotnicze miały być już jednak wliczane tonażem do ustalonych i przyjętych limitów wyporności. I tak Wielka Brytania przebudowała swoje krążowniki liniowe Courageous i Glorious na lotniskowce floty, Japonia zdecydowała o ukończeniu jednego pancernika Kaga i jednego krążownika liniowego Akagi jako lotniskowce, a Amerykanie wybrali dwa najbardziej zaawansowane w budowie kadłuby krążowników liniowych typu Constellation do konwersji na lotniskowce. Włosi tymczasowo nie zamierzali budować lotniskowca, a Francuzi z konieczności zaniechania budowy kilku pancerników typu Normandie wybrali jeden z nich Bearn i ukończyli jako swój jedyny do II wojny światowej lotniskowiec.

Amerykańskie krążowniki liniowe typu Constellation miały być według projektu ogromnymi okrętami zarówno pod względem wymiarów, jak i wyporności, toteż nie ma niczego dziwnego w tym, że w oparciu o ich kadłuby powstały dwa największe na świecie w owym czasie lotniskowce floty USS Lexington (CV-2) oraz bliźniaczy USS Saratoga (CV-3). Choć dzięki swojej potężnej siłowni były okrętami bardzo szybkimi, solidnie opancerzonymi i zdolnymi do pomieszczenia w hangarach i na pokładzie około 90 samolotów pokładowych, z powodu swojej wyporności mocno wyczerpywały przyznany US Navy limit tonażowy. Każdy z tych dwóch lotniskowców bez zapasów i amunicji wypierał po 33 tys. ton, osiągając tym samym górną granicę wyporności przyznawanej lotniskowcom w postanowieniach traktatowych, ich wyporność bojowa wynosiła już jednak około 47 000 ton. Licząc tony obu pustych okrętów, Amerykanom po wcieleniu w 1927 roku do służby Lexingtona i Saratogi pozostawało już tylko 69 tys. ton dla kolejnych lotniskowców floty, czyli niewiele więcej, niż wypierały teoretycznie obydwa potężne okręty przebudowane z krążowników liniowych. Zmusiło to Amerykanów do szukania takich rozwiązań, aby dało się zbudować jak największą liczbę lotniskowców w ramach pozostałego limitu tonażu. Trzeba tu wspomnieć o tym, że pierwszy lotniskowiec USS Langley (CV-1) nie został wliczony do przyznanego USA tonażu tej klasy okrętów, ponieważ przeklasyfikowano go na transportowiec lotniczy po przebudowie i usunięciu dużej części pokładu lotniczego.

Reklama

Najnowsze czasopisma

Zobacz wszystkie
X
Facebook
Twitter
X

Dołącz do nas

X