• Czwartek, 9 maja 2024
X

„Neutralny” moździerz samobieżny Mörser 16

Wkrótce szwajcarska „neutralna” armia pozyska nowo opracowany przez rodzimych inżynierów moździerz samobieżny Mörser 16. Powstał on na bazie wcześniejszej konstrukcji znanej pod nazwą Bighorn. Prace nad obecnym modelem trwały dość długo i nie do końca przebiegały zgodnie z zamierzeniami. W minionych latach napotykały one bowiem na liczne problemy, a jakby tego było mało, w czasie opracowywania go specjalistom zarzucano różne nieprawidłowości. Pierwsza partia zamówiona na potrzeby armii szwajcarskiej liczyła 32 moździerze, które według obecnych planów mają być dostarczane w latach 2024-2025. Wiosną bieżącego roku zamówiono kolejne.   

       

Spoglądając w przeszłość

O potrzebie opracowania nowoczesnego moździerza samobieżnego dla szwajcarskiej armii dyskutowano już w pierwszej połowie lat 90. W oparciu o długotrwałe analizy sformowano stosowne wymagania, spośród których do najważniejszych zaliczyć można:

  • kaliber 120 mm z możliwością stosowania amunicji od różnych producentów;
  • masa moździerza miała nie przekraczać 1500 kg;
  • jego obsługa miała składać się z czterech żołnierzy;
  • do załadowywania moździerza miał służyć układ ładowania;
  • lufa i układ ładowania miały być wyposażone w specjalne osłony;
  • moździerz miał być autonomiczny, wyposażony w komputerowy system kierowania ogniem i inercyjny układ nawigacyjny, a w przygotowaniach do strzelań byłby stosowany także system klasy C4I;
  • minimalna donośność strzelania miała wynosić 500m, a maksymalna 10 km.

Jak już wiadomo powstanie Mörsera 16 zaczęło się od innego, opracowanego także w Szwajcarii, moździerza znanego pod nazwą Bighorn. Prace nad nim zaczęły się już w 1994 roku. Po wstępnym etapie związanym z opracowaniem do strzelań doświadczalnych modelu balistycznego przyszłościowego moździerza zamierzano rozpocząć prace nad jego prototypem. Po testach miał się pojawić kolejny moździerz, będący tzw. kompletacją przedprodukcyjną. Strzelania z niego miały się odbywać już z udziałem wojskowych. Ostatecznie zdecydowano jednak o przygotowaniu dwóch prototypów, które miały być gotowe do sierpnia 2001 roku. Do naprowadzania lufy w nowym moździerzu zastosowano napędy hydrauliczne. Pulpit do obsługi moździerza z monitorem znajdował się po jego prawej stronie. Na kolejne lata zaplanowano dalsze testy, obejmujące m.in. jazdy, określanie odporności na różne temperatury, czy prowadzone w różnych warunkach strzelania. W 2005 roku podano do informacji, że w czasie testów wystrzelono ponad 1700 pocisków, a z użyciem ładunku numer 8 osiągnięto prędkość pocisku 420 m/s i donośność 9,2 km. Strzelania te przeprowadzono w temperaturze 22 stopni C. W czasie strzelań w Kuwejcie, przy temperaturze dochodzącej do +55°C, osiągnięto natomiast donośność 9,4 km. Kolejne testy prowadzono aż do 2012 roku. We wspomnianym roku zapoczątkowano prace nad innym, wywodzącym się z Bighorna moździerzem, znanym później jako Cobra.

Zaplanowano zmiany w konstrukcji moździerza, jak i w jego poszczególnych elementach Dotyczyło to np. w oporopowrotnika, który miał być zamontowany na lufie. Sugerowano także zmniejszenie, wynoszącej 400 kN, siły odrzutu. Po każdym strzale miało być zaś możliwe automatyczne dokonywanie korekty położenia lufy. Prace te jednak napotykały na przeszkody i doszło do dużych opóźnień. Podczas strzelań występowały m.in. nieprawidłowości w funkcjonowaniu oporopowrotnika, napędów naprowadzania, problemy z wytrzymałością lufy i szybszym niż zakładano jej zużywaniem się. Zauważano również nieprawidłowości w konstrukcji magazynów nabojów. Pojawiły się także sugestie dotyczące zmiany pokryw nad moździerzem. Problemy występowały w czasie strzelań w deszczu lub śniegu. Zastrzeżenia zgłaszano również odnośnie bezpieczeństwa obsługi moździerza w czasie strzelania.

Kolejny ważny etap prac zakończył się w 2016 roku. Wówczas w Auenfeld moździerz Cobra pokazano ówczesnemu ministrowi obrony Szwajcarii. Także wtedy podano do informacji, że resort obrony przewiduje zakup moździerza, choć w dalszym ciągu był on na etapie opracowywania. Czas mijał, a zakładane, jak to wówczas nazywano „wkrótce”, zakończenie prac wciąż nie następowało. Co więcej, przeprowadzane jeszcze w 2019 roku strzelania nadal nie były satysfakcjonujące, bowiem specjaliści w dalszym ciągu zażądali wprowadzenia zmian i ulepszeń. Miały one być ostatecznie dokonane w pierwszych miesiącach 2020 roku. Po wypełnieniu wspomnianych żądań podano do wiadomości, że prace nad ich spełnieniem pochłonęły 10 mln franków. Próby z udziałem wojska zaplanowano na marzec 2020 roku. Miały się one odbyć m.in. na poligonie w pobliżu Bière. Także w tym roku miała nastąpić akceptacja moździerza przez resort obrony. W maju 2021 roku, tym razem na poligonie Hinterrhein w różnych warunkach pogodowych miało być przeprowadzonych 12 strzelań. Wkrótce miało nastąpić podpisanie kontraktu na dostawy. Nowy moździerz ma zostać następcą wycofanych już ze służby ponad 120 samobieżnych moździerzy kal. 120 mm Pz Mw 64/91 montowanych na transporterach gąsienicowych M113.

Nowy moździerz jest produkowany w firmie RUAG z Thun. Montaż na transporterach kołowych Piranha III+ o specjalnie przygotowanym kadłubiema się odbywać w zakładach MOWAG w Kreuzlingen. Zgodnie z założeniami, nowo opracowany moździerz może być montowany zarówno na różnych transporterach Piranha produkowanych w rodzimej firmie MOWAG, jak i pojazdach gąsienicowych.

Opis konstrukcji

Moździerz Cobra kalibru 120 mm charakteryzuje się masą 1500 kg. W armii Szwajcarii jako jego nośnik wybrano transporter Piranha III+ z układem napędu 8×8. Oznaczenie Mörser 16 odnosi się właśnie do moździerza o nazwie Cobra montowanego na wspomnianym pojeździe. Moździerz obsługuje czterech żołnierzy (dowódca, kierowca, celowniczy i ładowniczy), choć w razie potrzeby może to robić trzech, a nawet jedynie dwóch ludzi.

Stanowisko kierowcy znajduje się z przodu lewej części kadłuba, a za nim ulokowano stanowisko dowódcy. Włazy kierowcy i dowódcy otwierają się do tyłu. Zarówno kierowca, jak i dowodzący mają trzy peryskopy. W tylnej części kadłuba są natomiast, zwrócone przodami do siebie, siedziska celowniczego (po prawej) i ładowniczego (po lewej). Dostęp do przedziału bojowego zapewnia zamontowana z tyłu kadłuba rampa. Oprócz peryskopów stanowisko kierowcy może być wyposażone w kamery do obserwacji sytuacji z przodu i z tyłu wozu. Na stropie transportera można zamontować obsługiwane zdalnie przez dowódcę stanowisko strzeleckie Kongsberg Protector z wkm M2HB kal. 12,7 mm z 400 nabojami i ośmioma wyrzutniami granatów dymnych.

Piranha III+ napędzana jest przez 6-cylindrowy silnik wysokoprężny C13 o mocy 383 kW/520 KM. Skrzynia biegów z układu napędowego ZF 7HP902S ma siedem przełożeń do jazdy w przód i dwa do tyłu. Wóz może jeździć z prędkością maksymalną 110 km/h, a zasięg w czasie jazdy drogą utwardzoną wynosi do 750 km.

Omawiany moździerz jest bronią gładkolufową, ładowaną od strony wylotowej, a jego lufa ma długość 2 m. Warto tu wspomnieć, że może on mieć także lufę o długości 1,6 m. W czasie jazdy znajduje się on w położeniu transportowym we wnętrzu kadłuba. Przedział z moździerzem jest wówczas zamknięty dwiema pokrywami. Przed rozpoczęciem strzelania są one zdalnie otwierane na boki. Moździerz znajduje się na obrotowej płycie stanowiącej łącznik z kadłubem transportera. Moździerz został zamontowany na dwóch wspornikach. Ponadto do wspomnianej płyty zamierzano zamocować niezbędne jego wyposażenie. W celu zmniejszenia oddziaływania strzału na wóz moździerz wyposażono w hydropneumatyczny oporopowrotnik.

Reklama

Najnowsze czasopisma

Zobacz wszystkie
X
Facebook
Twitter
X

Dołącz do nas

X