• Piątek, 26 kwietnia 2024
X

Wojsko Polskie oko w oko z Panzertruppen. Niemiecka broń pancerna w opracowaniach II Oddziału SG i DowBrPanc. 1934–1939

Po przeprowadzonej w 1934 roku reorganizacji polskiej broni pancernej dotychczas funkcjonujące oddzielnie oddziały czołgów i samochodów pancernych połączono z wojskami samochodowymi. W efekcie utworzono sześć batalionów czołgów i samochodów pancernych. Nowa organizacja pokojowa nie uwzględniała jednak potrzeb mobilizacyjnych broni pancernych. Dotychczasowy plan względem czołgów i samochodów pancernych stał się wraz wejściem w życie nowej organizacji nieaktualny. Część formacji, które figurowały w planie mobilizacyjnym wraz z przypisanymi im zadaniami przestała istnieć, a te sformowane od nowa nie otrzymały przynależnych im aktualizacji. W związku z tym szef SG opracował projekt zmian w organizacji przedmiotowej broni, przy czym jego kalkulacja opierała się na aktualnym stanie posiadania i została dopasowana do wojennego O. de B. Pominięto natomiast planowaną rozbudowę broni pancernych, o której na przełomie 1936 i 1937 roku dyskutował KSUS. Projekt SG przewidywał wyposażenie w alarmie każdej wielkiej jednostki piechoty i kawalerii osłonowej w kompanię tankietek lub samochodów pancernych. Niewiele, ale na tyle pozwalać miał stan posiadania. Każda z kompanii miała być zgrupowana w czasie pokoju w istniejących już ośrodkach mobilizujących broni pancernych. Pozostałe, formowane przeważnie w terminach późniejszych, stanowić miały jednostki dyspozycyjne.

Minimalne potrzeby względem sprzętu rozpoznawczego (tankietki, samochody pancerne, czołgi ziemno-wodne) określono na 50 kompanii – 30 dla DP, 13 dla BK i 7 dla NW. Powyżej tej liczby nie należało już rozbudowywać wolumenu sprzętu rozpoznawczego. Potrzebne ilości czołgów lekkich, służących do wsparcia natarć wielkich jednostek, oszacowano na 20 kompanii á 16 wozów (15 dla DP i 5 dla NW). W tej liczbie uwzględniano również maszyny wolnobieżne Renault, mające ulegać stopniowemu zastąpieniu przez nowe czołgi lekkie. Czołgi niszczycielskie „N”, jako odwód przeciwpancerny, powinny znajdować się w dyspozycji armii, a ich minimalna liczba wynosiła około 10 kompanii. Jeśli chodzi o „zmechanizowany sprzęt ppanc.” stanowiący niezbędny i priorytetowy sprzęt dla wielkich jednostek WP, które do połowy 1936 roku w zasadzie nie posiadały nowoczesnego instrumentu walki z wozami bojowymi nieprzyjaciela. Oceniano, że w każdej wielkiej jednostce WP powinien znajdować się pluton działek ppanc. á 5 armat z ciągnikami. Propozycja dotyczące ogólnego zapotrzebowania w ramach propozycji zgłoszonej przez SG mówiła o 50 plutonach – 43 dla DP i BK oraz siedem dla NW. Wreszcie pociągi pancerne – utrzymanie w linii istniejących 10 pociągów mających stanowić odwód NW. Tak prezentował się uszyty na miarę posiadanych sił i środków stan polskiej broni pancernej i propozycja jej rozbudowy zgłoszona przez SG.

Między 8 a 9 stycznia 1937 roku KSUS przyjął jednak uchwałę o rozbudowie broni pancernej znacznie wykraczającą poza ww. zamiary. Uwzględniała ona m.in. osiem batalionów czołgów lekkich (412 wozów), 64 czołgi pościgowe, przezbrojenie części czołgów rozpoznawczych TK w nkm kal. 20 mm itd. Przyjęty w tym kształcie program uzyska akceptację GISZ i zostanie przekazany do realizacji. Okaże się ona dla młodego i dopiero tworzącego swój potencjał przemysłowy państwa trudna i długotrwała, stąd pierwotna koncepcja rozbudowy ulegnie wielu zmianom. Motywem dla powyższych działań były trwające w ZSRR zbrojenia, których wyrazem stawała się trudna do wyobrażenia liczba czołgów i samochodów pancernych liczonych nie w setkach, a tysiącach. O postrzeganiu sowieckiej broni pancernej przez WP autor pisał w artykule „Wojsko Polskie oko w oko z Mechkorpusem” („TW Historia” Nr Spec. 4/2022).

Tymczasem w roku 1935 Niemcy odrzucili ustalenia traktatu wersalskiego ogłaszając w marcu wznowienie powszechnej służby wojskowej oraz rozbudowę broni technicznych. Uwaga wywiadu i najwyższego dowództwa WP skoncentrowana do tej pory na zbrojących się Sowietach musiała zostać podzielona i skierowana również na nowy, dynamicznie narastający problem. W kolejnym roku wybuchła wojna domowa w Hiszpanii, w którą zaangażowali się obaj sąsiedzi Rzeczpospolitej, dostarczając wielu cennych informacji.

Reklama

Najnowsze czasopisma

Zobacz wszystkie
X
Facebook
Twitter
X

Dołącz do nas

X