29 września australijski departament obrony poinformował, że flota śmigłowców MRH-90 Australijskich Sił Obronny (Australian Defence Force, ADF) została permanentnie uziemiona i nie wznowi lotów do czasu formalnego skreślenia maszyn ze stanu, co jest planowane na grudzień 2024 roku. Oznacza to de facto nieformalne wycofanie ze służby z 15-miesięcznym wyprzedzeniem.
Przed wczorajszym oświadczeniem flota MRH-90 (jak lokalnie oznaczono śmigłowce NH90) znajdowała się w stanie tymczasowego uziemienia. Stało się to mocy decyzji z 31 lipca br., która została podjęta wskutek katastrofy jednego z śmigłowców należących do wojsk lądowych (Australian Army) podczas manewrów Talisman Sabre. Oświadczenie z 29 września nie zakłada, ani nie sugeruje wyniku śledztwa w sprawie katastrofy z 28 lipca.
Łącznie zostanie wycofanych 46 śmigłowców (39 z Australian Army, 6 z Royal Australian Navy oraz 1 rezerwy). Wycofywane MRH-90 z Royal Australian Navy zostaną zastąpione przez 12 MH-60R Sea Hawk, natomiast MRH-90 z Australian Army będą zastąpione przez 40 UH-60M Black Hawk. Pierwsze MH-60R mają pojawić się w Australii w 2025 roku, zaś dostawy UH-60M już się rozpoczęły. Pierwsze dwa UH-60M zostały dostarczone pod koniec lipca br. Obecnie Australian Army posiada trzy Black Hawki, których loty zapoczątkowano w tym miesiącu.
Śmigłowce MRH-90 zostały zakupione w liczbie 47 sztuk (46 operacyjnych i 1 rezerwowy) i dostarczone w latach 2007-2017. Od początku służby borykały się one z licznymi problemami technicznymi dotyczących m.in.:
• silników,
• chłodzenia płynu chłodniczego w układzie transmisji,
• kabiny,
• systemów nawigacji,
• montażu dla karabinów maszynowych,
• podkadłubowego haka,
Ponadto eksploatacja tych maszyn charakteryzowała się wysokimi kosztami użytkowania, niską gotowością operacyjną i małą dostępnością części zamiennych. Częste awarie prowadziły do tego, że flota MRH-90 była również niejednokrotnie uziemiana.
Australijska armia już wcześniej wykorzystywała 36 egz. Black Hawków w wersji S-70A-9, które wprowadziła na uzbrojenie w 1987 roku. Wiropłaty te były jednak intensywnie eksploatowane, aż musiały być w końcu wycofane. To właśnie w ich miejsce rząd w Canberze zdecydował się nabyć europejskie MRH-90, jednak ich użytkowanie okazało się pasmem kłopotów i rozczarowań. Obecnie nastąpił więc powrót Australijczyków do sprawdzonej platformy lotniczej, lecz tym razem pod postacią UH-60M, który reprezentuje najnowszy standard produkcyjny.