• Piątek, 19 kwietnia 2024
X

Niemcy chcą kupić samoloty bojowe F-35 Lightning II

W Niemczech zapadła decyzja o zakupie następcy dla samolotów uderzeniowych Panavia Tornado. W ich miejsce zostaną nabyte amerykańskie myśliwce wielozadaniowe Lockheed Martin F-35A Lightning II. Oficjalną informację o wyborze oferty firmy Lockheed Martin podała dzisiaj na konferencji prasowej minister obrony Christine Lambrecht. Nowe maszyny wejdą na uzbrojenie w latach 2025-2030.

Równocześnie niemiecki rząd będzie nadal stawiać na sukcesywne zakupy myśliwców Eurofighter. Typ ten będzie nadal rozwijany w kierunku wersji zdolnej do wypełniania zadań walki elektronicznej, w celu zastąpienia wyspecjalizowanego wariantu Tornado ECR (aktualnie w służbie Luftwaffe 28 egz.). Ponadto niemiecka minister zapewniła o niemieckim poparciu dla międzynarodowego programu FCAS (Future Combat Air System), który ma na celu budowę europejskiego samolotu nowej generacji. Są to bardzo ważne deklaracje w obliczu wspominanej decyzji o zakupie najnowocześniejszych obecnie seryjnych samolotów wielozadaniowych.

Warto również podkreślić, że względnie nieduża liczba kupowanych F-35 wiele mówi o ich przyszłej roli w barwach Lufwaffe. Zamiar nabycia nie więcej niż 35 samolotów pokrywa jedynie potrzeby w zakresie zdolności do przenoszenia amerykańskich bomb jądrowych B61-12 w ramach natowskiego programu Nuclear Sharing. Około 20 takich bomb jest zdeponowanych na terenie Niemiec i w razie wojny może być udostępnionych eskadrze JaBoG 33. Obecnie tego typu zadania wypełniają samoloty uderzeniowe Panavia Tornado IDS, z których część posiada tzw. certyfikat podwójnego przeznaczenia (Dual Capable Aircraft) oznaczający możliwość użycia broni termojądrowej.

Niemieckie samoloty Tornado: wersja walki elektronicznej i przełamywania obrony powietrznej ECR (na pierwszym planie) oraz wersja uderzeniowa IDS (w tle) będą musiały zostać całkowicie wycofane przed końcem 2030 roku pozostawiając znaczną lukę w zdolnościach uderzeniowych lotnictwa. Dotyczy to zwłaszcza dwóch kluczowych dla Niemiec obszarów: przenoszenia broni jądrowej i zdolności do przełamania obrony przeciwlotniczej przeciwnika.

W zastępstwie tych samolotów Niemcom zostały zaoferowane amerykańskie Lockheed Martin F-35A, Boeing F/A-18E oraz europejskie Eurofighter EF-2000. Jednak spośród tych trzech platform żadna nie ma obecnie certyfikatu DCA. Jedynie F-35 jest na końcowej drodze do jego pozyskania. Z kolei Super Hornet jest konstrukcją w znacznej mierze gotową do podjęcia procesu certyfikacji z uwagi na fakt, że poprzednia generacja tych samolotów (wersje F/A-18C/D, czyli tzw. Classic Hornet) taki proces już przeszła. Tymczasem w przypadku Eurofightera wymagane byłoby najpierw pozyskanie zgody USA na samo podjęcie prac rozwojowych oraz montaż niezbędnych systemów, co zajęłoby znacznie więcej czasu.

21 września 2021 roku dwa amerykańskie myśliwce F-35A zrzuciły na poligonie Tonopah testowe odpowiedniki bomb jądrowych B61-12. Wydarzenie to zakończyło etap prób w locie związanych z procesem certyfikacji projektu jądrowego, tj. sprawdzenia integracji systemów bomby z systemami samolotu oraz jej prawidłowej separacji od nosiciela.

Warto dodać, że Niemcy już raz ogłosiły wybór zwycięskiej konstrukcji, która miała zastąpić maszyny Tornado. 16 kwietnia 2020 roku ówczesna niemiecka minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer, oficjalnie poinformowała rząd amerykański, że dokonano wyboru samolotów rodziny F/A-18 produkcji koncernu Boeing. Bundeswehra zamierzała wówczas kupić 30 samolotów bojowych F/A-18E/F Super Hornet, które będą zdolne do przenoszenia amerykańskich bomb jądrowych B61-12, a także 15 samolotów walki radioelektronicznej EA-18G Growler. Wybór ten wywołał wiele kontrowersji wśród specjalistów oceniających stronę finansową i techniczną przedsięwzięcia.

Już wtedy wskazywano, że zakup F-35A Lightning II byłby znacznie lepszą decyzją. Przede wszystkim byłby to samolot skuteczniejszy w realizacji samodzielnych misji DCA, w trakcie których dzięki cechom trudnowykrywalności mógłby podlecieć znacznie bliżej celu atakowanego swobodnie spadającymi bombami jądrowymi z korygowanym torem lotu. Tym samym zachowano by realną zdolność do zadania przeciwnikowi dotkliwych strat. Ponadto dzięki wysunięciu przed główne formacje uderzeniowe mógłby pełnić rolę multiplikatora siły dla starszych platform bojowych pozwalając im działać przeciwko celom na obszarach o dużym nasyceniu systemami obrony powietrznej. Byłoby to realizowane albo przez dostarczenie danych o celu w czasie rzeczywistym dla przenoszonej przez te maszyny amunicji klasy stand-off, albo poprzez aktywne niszczenie przez F-35A kluczowych systemów obrony przeciwlotniczej przeciwnika, czyli “wybijanie okna” dla bezpiecznego przelotu głównych sił uderzeniowych. Taką koncepcję operacji przyjęły użytkujące obecnie równolegle Eurofightery i F-35 brytyjskie oraz włoskie siły powietrzne. Co istotne, F-35 był preferowaną opcją w niemieckich kręgach wojskowych. Z tego powodu doszło nawet do usunięcia ze stanowiska dowódcy Luftwaffe gen. broni Karla Müllnera, który w maju 2018 roku przedwcześnie zakończył karierę za to, że publicznie bardzo pozytywnie wyrażał się o konstrukcji koncernu Lockheed Martin na długo przed rozstrzygnięciem przetargu.

Poprzedni rząd w Berlinie uważał, że obecność F-35 w Luftwaffe stawiałaby pod znakiem zapytania konieczność pozyskania projektowanego w europejskiej kooperacji samolotu nowej generacji FCAS. Aktualne władze Niemiec mają inne zdanie i nie widzą takiego zagrożenia.

Jednakże po wyborach w 2021 roku nowy niemiecki rząd postanowił ponownie przyjrzeć się sprawie dokonanego wyboru. Pierwsze poważne sygnały, że samolot F-35 “wrócił do gry” zaczęły napływać w styczniu 2022 roku. Pod koniec lutego przewodnicząca parlamentarnej komisji obrony Marie-Agnes Strack-Zimmermann wprost wskazała najbliższy kierunek zakupu mówiąc: „Pierwszym krokiem dzisiaj jest następca Tornado. Teraz potrzebujemy F-35, najnowocześniejszego samolotu bojowego na świecie, z którego korzysta wielu naszych partnerów”. W wypowiedzi o sojusznikach zapewne chodziło o możliwy do uzyskania efekt synergii podczas bieżącej eksploatacji tego samego typu maszyn oraz interoperacyjność w trakcie wykonywania wspólnych zadań. Z kolei F/A-18E/F Super Hornet jak dotąd nie znalazł uznania w żadnym z europejskich krajów poszukujących w ostatnich latach samolotów wielozadaniowych.

Rewizja wcześniej podjętej decyzji powinna przynieść w przyszłości znacznie większe korzyści w zakresie utrzymania jednej z kluczowych zdolności Luftwaffe. Jednocześnie zakup nie powinien zagrozić innym perspektywicznym programom, w które zaangażowane są europejskie podmioty gospodarcze.

Reklama

Najnowsze czasopisma

Zobacz wszystkie
X
Facebook
Twitter
X

Dołącz do nas

X