25 września projektująca elektryczne taksówki pionowego startu i lądowania (eVTOL) firma Joby Aviation dostarczyła Siłom Powietrznym Stanów Zjednoczonych (USAF) swój pierwszy samolot.
Statek powietrzny trafił do bazy lotniczej Edwards, gdzie będzie wykorzystany do zademonstrowania szeregu misji logistycznych, w tym transportu ładunków i pasażerów. Dzięki zasięgowi do 160 km z rezerwą energii oraz prędkości maksymalnej dochodzącej do 300 km/h samolot Joby jest w stanie szybko i cicho przewieźć pilota i czterech pasażerów, przy zerowej emisji spalin.
Maszyna będzie użytkowana zarówno przez personel Joby Aviation, jak też żołnierzy USAF. Ponadto agencja NASA wykorzysta ten samolot do własnych badań, które mają odpowiedzieć na pytanie jak ruch lotniczy maszyn eVTOL mógłby wpasować się w dość zatłoczoną przestrzeń powietrzną kraju. Z kolei Federalną Administrację Lotnictwa interesuje sformułowanie przepisów certyfikujących dla dynamicznie rozwijającej się branży taksówek powietrznych. Chodzi między innymi o ustalenie kryteriów niezawodności dla wielowirnikowych układów nośnych, zautomatyzowanych systemów sterowania i nawigacji, a także trwałości i bezpieczeństwa silników elektrycznych oraz zasilających je akumulatorów.
Samolot Joby Aviation stał się pierwszą taksówką eVTOL stacjonującą w amerykańskiej bazie wojskowej i jest to również pierwsza użytkowa elektryczna taksówka powietrzna na terenie całych USA. W ramach wartego 131 milionów dolarów programu Agility Prime amerykański Departament Obrony przewidział dostawę do dziewięciu samolotów dla USAF i innych agencji federalnych. Drugi samolot ma zostać dostarczony do bazy w Edwards na początku 2024 roku.
Przekazany 25 września egzemplarz był jednocześnie pierwszym samolotem w standardzie produkcyjnym, jaki zbudowano na nowo powstałej linii montażowej Joby Aviation w Marina w Kalifornii. Firma nadal będzie dysponować pierwszym pełnowymiarowym prototypem, który oblatano w 2017 roku. Maszyna należąca do USAF będzie stacjonować w bazie Edwards przez co najmniej następny rok, a Joby Aviation zapewni w tym okresie sprzęt do ładowania akumulatorów i inne wyposażenie do obsługi naziemnej. USAF oddadzą natomiast do dyspozycji swój zespół pilotów doświadczalnych, infrastrukturę poligonową z pełnym oprzyrządowaniem pomiarowym i urządzeniami do transmisji danych telemetrycznych, a także podzielą się specjalistyczną wiedzą, którą nabyto przez dziesiątki lat testowania różnych konstrukcji lotniczych.
Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych przeprowadzą wraz z producentem wspólne loty badawcze i symulowane operacje, aby pozyskać wiedzę na temat potencjału samolotu do wypełniania określonych misji w warunkach najbardziej zbliżonych do realnej eksploatacji. Tym samym Departament Obrony uzyska wgląd w osiągi maszyny klasy eVTOL, poznając jej zalety i ograniczenia. Wśród atutów takich konstrukcji, które szczególnie interesują wojsko, wymienia się niezależność elektrycznych pionowzlotów od dużych lądowisk i pasów startowych, niska emisja hałasu i ciepła, czy bardzo uproszczone serwisowanie oraz pilotowanie (możliwe są tryby zdalne lub autonomiczne). Jednocześnie rządowy eksperyment ma pozwolić na utrzymanie wiodącej pozycji USA we wdrażaniu technologii eVTOL oraz pomóc krajowym firmom w zapoczątkowaniu ery lotnictwa elektrycznego na polu komercyjnym. Warto przypomnieć, że początkowo programem Agility Prime objęto aż 20 projektów, które zyskały mniejsze lub większe dofinansowanie. Chociaż większość z nich okazała się porażką, to w niektórych przepadkach udało się zbudować solidną bazę przemysłową w zakresie nowych technologii lotniczych o podwójnym zastosowaniu. W przyszłości będą z tego korzystać amerykańskie siły zbrojne przy zlecaniu projektów o ściśle militarnym charakterze i spełniających wojskowe wymagania.
Trwający obecnie program Agility Prime będzie obejmować szkolenie pilotów sił powietrznych i wojskowych ekip obsługi technicznej, co pozwoli nabrać firmie Joby cennego doświadczenia w tworzeniu programów nauczania dla przyszłych operatorów komercyjnych. Mimo ścisłej kooperacji z wojskiem producent nie zamierza bowiem rezygnować z planów uruchomienia powszechnych usług przewozów pasażerskich, co ma nastąpić w 2025 roku. Współpraca ze służbami rządowymi jest tylko etapem w walce o uzyskanie cywilnego certyfikatu zdatności do lotu, który jest wydawany przez Federalną Administrację Lotnictwa. Jeśli samolot Joby przestanie być ciekawym eksperymentem, a zostanie formalnie uznany za bezpieczny do codziennego użytkowania z pasażerami na pokładzie, firma będzie miała szansę jako pierwsza wejść na amerykański rynek lotniczych taksówek elektrycznych.