26 lutego, podczas jednego z ukraińskich kontrataków pod Awdijiwką w obwodzie donieckim, wojska rosyjskie zniszczyły czołg Abrams należący do 47. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej Sił Zbrojnych Ukrainy. Jest to jedna z najlepiej uzbrojonych ukraińskich brygad, otrzymująca na wyposażenie najlepszy zachodni sprzęt: czołgi M1A1 Abrams i Leopard 2A6 oraz bojowe wozy piechoty M2 Bradley.
M1 Abrams wykonał samotną szarżę na rosyjskie pozycje, przez co był dobrze wyróżniającym się celem, na którym Rosjanie skoncentrowali swój ogień. Wóz podobno został najpierw porażony za pomocą pocisku Łancet, a potem dobity małymi dronami FPV. Doszło do trafienia w magazyn amunicji, ale specyficzna konstrukcja tego elementu uratowała załogę przed śmiercią. Magazyn amunicji czołgu Abrams znajduje się z tyłu wieży i jest odizolowany od wnętrza ruchomą pancerną przegrodą. Na wierzchu wieży umieszczono zaś tzw. klapy wydmuchowe, które stanowią specjalnie osłabiony element w konstrukcji. Dzięki temu cała siła eksplozji amunicji w razie zapłonu kierowana jest ku górze, co zapobiega rozerwaniu wieży i całego wozu. Zniszczenie ukraińskiego Abramsa zapisali na swoje konto żołnierze rosyjskiej 15. Brygady Piechoty Zmotoryzowanej.
Nieco wcześniej, 23 lutego, w tej samej okolicy został uszkodzony i porzucony przez ukraińską załogę wóz saperski M1150 Assault Breacher Vehicle, który jest zbudowany na podwoziu Abramsa. Pojazd został trafiony w zewnętrzny zasobnik liniowego systemu rozminowania, zawierający zestaw połączonych ze sobą ładunków wybuchowych, które są wystrzeliwane za pomocą rakiety. Wozy M1150 dostarczono armii ukraińskiej równocześnie z czołgami M1A1 Abrams, których partię odebrano w październiku 2023 r.
Siły Zbrojne Ukrainy otrzymały 31 czołgów M1A1 Abrams i niewielką liczbę współpracujących z nimi pojazdów saperskich M1150. Wozy trafiły do batalionu czołgów wchodzącego w skład 47. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej i kilka dni temu zadebiutowały w boju.