20 kwietnia komisarz węgierskiego rządu ds. rozwoju obronności Gáspár Maróth poinformował, że na potrzeby krajowego lotnictwa wojskowego zostaną zakupione samoloty szkolne L-39NG. Budapeszt kupi łącznie 12 lekkich samolotów odrzutowych, produkowanych przez czeskie zakłady Aero Vodochody. Osiem będzie wykorzystywanych do szkolenia pilotów a cztery będą służyć do zadań rozpoznawczych. Gáspár Maróth podkreślił, że nie oferowana dotąd wersja rozpoznawcza L-39NG powstanie w ramach wspólnego czesko-węgierskiego programu badawczo-rozwojowego. Nie wiadomo jeszcze, czym zakupione przez Węgry samoloty będą się różnić od wersji standardowej. Zamówione maszyny będą dostarczane sukcesywnie począwszy od 2024 roku.
L-39NG to unowocześniona odmiana klasycznego L-39, którego prototyp wzniósł się w powietrze 22 grudnia 2018 roku. W samolocie dokonano znaczących zmian w zakresie struktury płatowca oraz wyposażenia i napędu, aby dostosować maszynę do wymogów współczesnego szkolenia.
Decyzja o nabyciu L-39NG nie stanowi wielkiego zaskoczenia. W ubiegłym roku większościowym udziałowcem w firmie Aero Vodochody stał się fundusz inwestycyjny z Węgier. Ponadto węgierscy piloci odbyli serię lotów ewaluacyjnych na drugim lotnym prototypie L-39NG (7004), który 17 listopada 2021 roku odwiedził 59. Bazę Sił Powietrznych w Kecskemét. Wówczas fabryczny pilot doświadczalny David Jahoda dokonał demonstracji możliwości samolotu węgierskiej stronie. Następnie dwóch węgierskich instruktorów, latających obecnie na Gripenach, odbyło po kilka lotów zapoznawczych na pokładzie samolotu. W ich ocenie L-39NG zaprezentował się jako dobry i nowoczesny samolot szkolny z ogromnym potencjałem rozwojowym.
Węgierskie Siły Powietrzne mają bogatą historię eksploatacji statków powietrznych, które zostały wyprodukowane przez Aero Vodochody. Do 2009 roku kraj ten użytkował eskadrę poniemieckich samolotów L-39 Albatros (od 1993 r. było to łącznie 20 samolotów L-39ZO, a od 1998 r. 12 samolotów). W latach 2007-2010 węgierscy piloci byli szkoleni na wydzierżawionych samolotach L-159B ALCA. Oba typy wywarły na Węgrach bardzo dobre wrażenie ze względu na swoje właściwości lotne i możliwości operacyjne. Po decyzji o rezygnacji z dalszej eksploatacji tych maszyn szkolenie zaawansowane musiało być realizowane w ośrodkach zagranicznych, między innymi w Kanadzie. Spowodowało to jednak gwałtowny wzrost kosztów wyszkolenia każdego nowego pilota myśliwskiego. W rezultacie powrócono do koncepcji szkolenia siłami krajowymi, co wiązało się z koniecznością zakupu odpowiednich samolotów.
Reklama
Zobacz również
Reklama
Reklama
