• Sobota, 20 kwietnia 2024
X

Rakietowy zestaw przeciwlotniczy Buk-M1 w ukraińskich siłach zbrojnych

Rakietowy zestaw przeciwlotniczy Buk, przyjęty na uzbrojenie Armii Radzieckiej 40 lat temu, nadal z powodzeniem wykonuje stawiane przed nim zadania. Bez przesady można napisać, że jest to jeden z najskuteczniejszych środków obrony przeciwlotniczej znajdujących się w zasobach armii ukraińskiej. Oczywistym jest, że w trakcie swojej służby kompleks przeszedł modernizacje, dlatego porównanie jego radzieckiej wersji z 1983 roku z ukraińskim modelem z umownego 2020 roku nie będzie właściwe. Ogólnie jednak warto odnotować, że dobry system obrony powietrznej będzie wypełniał swoje zadania bardzo długo. Podobnej klasy amerykański Hawk wykorzystywany był na wielu wojnach i nadal uznawany jest za dość skuteczny, dlatego trafić ma również na front rosyjsko-ukraiński.

Jeśli chodzi o system obrony powietrznej Buk, będący na uzbrojeniu Sił Powietrznych Ukrainy, należy wpierw przedstawić klasyfikację. Przede wszystkim zauważmy, że ukraińska armia ma na uzbrojeniu tylko jego wersję Buk-M1, która została przyjęta w ZSRR w 1983 roku i wyróżniała się nowym radarem wykrywania i namierzania szczebla dywizjonowego. Zastosowano przy tym elektroniczne skanowanie wiązki zamiast mechanicznego, co znacznie rozszerzyło możliwości zestawu do wykrywania i śledzenia bezzałogowych statków powietrznych oraz pocisków manewrujących w całym zakresie prędkości i wysokości ich lotu.

Od początku Buk tworzono jako wielozadaniowy zestaw do rozwiązywania zadań obrony powietrznej jednostek Wojsk Lądowych na poziomie armijnym w brygadach przeciwlotniczych. W takim charakterze zastał je upadek ZSRR. Jednak w Ukrainie, w 1996 roku, podczas kolejnej reorganizacji sił zbrojnych, wszystkie wykorzystywane zestawy Buk zostały przeniesione z Wojsk Lądowych do Sił Powietrznych. Zawiłości ukraińskiej reorganizacji prowadzonej w kolejnych latach powodowały, że podległość pododdziałów z zestawami Buk zmieniała się, ale faktem jest, że system ten zawsze był uważany przez siły „lądowe” za narzędzie obrony powietrznej średniego zasięgu. W systemie obrony powietrznej Wojsk Lądowych rakietowe zestawy przeciwlotnicze podzielono na następujące klasy: do 15 km – bliskiego zasięgu, od 15 do 30 km – krótkiego zasięgu, od 30 do 100 km – średniego i ponad 100 km – dalekiego zasięgu. Jednocześnie Dowództwo Sił Powietrznych inaczej klasyfikuje posiadany arsenał: do 10 km – bliskiego zasięgu; od 10 do 50 km – krótkiego, od 50 do 100 km – średniego i ponad 100 km – dalekiego zasięgu. W rezultacie, po przeniesieniu systemu obrony powietrznej Buk do Sił Powietrznych, stał się on orężem do obrony powietrznej krótkiego zasięgu.

Bardziej skomplikowana jest kwestia liczby zestawów Buk w ukraińskich siłach zbrojnych. Według danych z 1996 roku funkcjonowały ich 24 dywizjony, czyli etatowo 144 wyrzutnie. Mowa jednak o liczbie maksymalnej. W 2012 roku w Siłach Powietrznych miało istnieć już tylko 15 dywizjonów z 90 wyrzutniami. Zmniejszenie się pododdziałów i wyrzutni nie jest tylko kwestią ogólnej redukcji sił zbrojnych. To także eksport. W 2007 roku Gruzja zawarła z Ukrainą umowę, której przedmiotem było nabycie przez ten kraj m.in. jednego dywizjonu rakietowego (sześć wyrzutni) Buk-M1 oraz 48 pocisków przeciwlotniczych dla nich przeznaczonych. Ich wykorzystanie bojowe nastąpiło bardzo szybko. Według oświadczenia Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej, podczas wojny w Osetii Południowej w 2008 roku, wszystkie cztery oficjalnie uznane za zestrzelone rosyjskie samoloty bojowe zostały trafione z wykorzystaniem dostarczonych przez Ukrainę do Gruzji zestawów Buk-M1 (samolot Tu-22M3 i trzy szturmowe Su-25).

Bezpośrednio po zakończeniu wojny w mediach rosyjskich pojawiły się nawet artykuły, w których twierdzono, że gruzińskie zestawy Buk były obsługiwane przez ukraińskich żołnierzy. Rosyjska narracja była chętnie wspierana przez prorosyjskie partie działające w Ukrainie, a informacje o tym stały się na tyle głośne, że powołano nawet komisję parlamentarną do ich zbadania, szukając możliwości oskarżenia ówczesnego prezydenta Ukrainy, Wiktora Juszczenki, o zmniejszenie zdolności bojowych ukraińskiego wojska. W rozmowie z jedną z ukraińskich gazet szef parlamentarnej komisji śledczej, Walerij Konowaljuk, powiedział nawet, że ukraińscy specjaliści uczestniczyli w konflikcie rosyjsko-gruzińskim: To jest fakt bezsporny i komisja może to potwierdzić. 10 specjalistów jednego z państwowych ukraińskich przedsiębiorstw zajmowało się w ramach umowy serwisem gwarancyjnym zestawów przeciwlotniczych Buk-M1 i Osa. Na Ukrainę wrócili oni samolotem 13 sierpnia. Czterech specjalistów obrony powietrznej odwiedziło również Gruzję. Działalność komisji parlamentarnej nie przyniosła jednak żadnych rezultatów i jak dotąd bezpośredni udział Ukraińców w wojnie w sierpniu 2008 roku nie został w jakikolwiek sposób udowodniony.

Wraz z rozpoczęciem wojny rosyjsko-ukraińskiej w 2014 roku, pododdziały z systemem Buk zaczęły ponosić straty. Wraz z atakiem na Krym i przejęciem tego regionu, utracono trzy dywizjony Buk-M1 z 55. Pułku Rakiet Przeciwlotniczych (stacjonującego w Eupatorii). Straty poniósł także 156. Pułk Rakiet Przeciwlotniczych, który wiosną 2014 roku osłaniał Donbas – jego trzy samodzielne dywizjony przeciwlotnicze stacjonowały w Awdijiwce, Ługańsku i Mariupolu. Już w czasie wojny dwa dywizjony przeniesiono do Złotonoszy w obwodzie czerkaskim. Tam również trafiło dowództwo pułku. Naturalnie, w warunkach działań w otoczeniu różnorakich nielegalnych formacji paramilitarnych, nie obeszło się bez utraty wyrzutni czy stacji radiolokacyjnych. Wraz z początkiem tzw. operacji antyterrorystycznej, Buki wykorzystano do obrony powietrznej szczególnie ważnych obiektów znajdujących się na tyłach. Tym sposobem na przykład zabezpieczono lotnisko w Kramatorsku, które w latach 2014–2018 było siedzibą dowództwa ATO. Jednocześnie warto dodać, że wypełniające swoje zadania Buki mają na swoim koncie kilka zestrzelonych rosyjskich powietrznych bezzałogowców. Jeden Orlan-10 został zestrzelony 10 lutego 2015 roku. Równolegle rozpoczęto prace nad modernizacją zestawu i co najważniejsze jego pocisków, których w magazynach było jeszcze całkiem dużo.

Począwszy od 2017 roku ukraińskie przedsiębiorstwa kompleksu wojskowo-przemysłowego zaczęły coraz mocniej opanowywać remonty rakiet 9M38M1 wykorzystywanych w zestawach Buk. Szczególną uwagę zwrócono na silniki i stałe paliwo rakietowe, których jakość i stan wpływają na przyspieszenie, prędkość i zasięg trafienia w cel. Pawłogradzki Zakład Chemiczny (Павлоградський хімічний завод) opracował nowe stałe paliwo rakietowe o ulepszonych właściwościach. Dzięki temu możliwe było wydłużenie okresu przechowywania pocisków o co najmniej 15 lat.

Reklama

Najnowsze czasopisma

Zobacz wszystkie
X
Facebook
Twitter
X

Dołącz do nas

X