W odległej już przeszłości, w latach 80., czołgi T-80 stanowić miały podstawę radzieckich wojsk pancernych. Niepodległa Rosja i jej armia odwróciła się od tej rodziny, uznając, że przyszłość oparta zostanie o wozy T-72/T-90. Kilka planów jednak nie powiodło się, środków finansowych petrogigant także nie ma nieograniczonych, a dywizji chciano stworzyć więcej. Powrócono zatem i do T-80. W 2017 roku na potrzeby rosyjskiej armii zamówiono głęboką modernizację czołgu określaną indeksem T-80BWM.
Seryjna produkcja nowych T-80 miała zakończyć się w Rosji w drugiej połowie lat 90. Łącznie powstało ich prawie 10 000. Pomimo redukcji parku pancernego po rozpadzie ZSRR, na początku XXI wieku w rosyjskiej linii oraz na składach znajdować się miało jeszcze blisko 5500 czołgów rodziny T-80, w tym prawie 4700 w najbardziej popularnych wersjach T-80B/BW. Przemysł podjął wysiłki, aby zaproponować modernizację tych pojazdów, które ówcześnie stanowić miały blisko 1/3 wszystkich czołgów w Rosji. Pracom sprzyjać miał dostępny jeszcze zapas modernizacyjny T-80 sięgający dwóch ton.
W odpowiedzi powstało kilka projektów modernizacyjnych dla T-80B/BW oraz T-80U, te kluczowe pokazano na przełomie wieków. W ich efekcie, oficjalnie dekretem prezydenta z kwietnia 2005 roku na uzbrojenie rosyjskich sił zbrojnych przyjęto czołgi T-80BA (Obiekt 219 RW „Zmodernizowany”), T-80UA (Obiekt 219AM-1) i T-80UE-1 (Obiekt 219AS-1). Zmiany w nich dotyczyły instalacji nowej wersji armaty kalibru 125 mm (2A46M-4), cyfrowej radiostacji R-168, dostosowania do wykorzystania wydłużonej amunicji podkalibrowej Swiniec-1/-2 (3WBM22 i 3WBM23), modernizacji systemu kierowania ogniem (1A33 z T-80B/BW i 1A45 z T-80U), niekiedy zastosowania systemu zakłócającego Sztora (T-80UA), kamery termowizyjnej Plisa w miejsce noktowizora Buran PA (T-80UE-1) i silnika turbinowego GTD-1250 o mocy 1250 KM. Wprowadzony najszerzej wariant T-80UE-1 był o tyle ciekawy, bowiem na podwoziach T-80BW montowano wieżę T-80UD (system kierowania ogniem 1A45). W przypadku proponowanych modernizacji przyjmowano średnio 20% wzrost wskaźnika bojowego w stosunku do platform bazowych.
W latach 2007-2009 w ramach unifikacji wozów T-80 i T-90 w OAO Spetsmasz kontynuowano projekty modernizacyjne, tworząc T-80BW-RM (Obiekt 219M), w którym poprawiono praktycznie każdy z kluczowych obszarów (siła ognia, mobilność, opancerzenie), wyposażając go m.in. w system kierowania ogniem 45M (w miejsce 1A33) ze zmodernizowanym celownikiem działonowego 1G46-2 i dowódcy TO1-KO4MDT z termowizorem, armatą 2A46M-4, dostosowując do strzelania czołgowym ppk 9K119 Refleks w miejsce 9K112 Kobra, z pancerzem reaktywnym Relikt, systemem aktywnej osłony Arena-E, zmodyfikowanym silnikiem turbinowym GTD-1250 z krótkotrwałą pracą na poziomie 1400 KM (dzięki czemu współczynnik mocy do masy osiągnął 30 KM/t) z cyfrowym systemem do sterowania układem napędowym. Wprowadzono także zdalne, z wnętrza wieży, strzelanie z wielkokalibrowego karabinu maszynowego. Projekt T-80BW-RM uznaje się za protoplastę do seryjnego T-80BWM.
W 2009 roku zdecydowano o wycofywaniu T-80 z eksploatacji liniowej w rosyjskiej armii. Kierowano się przy tym głównie kończącym się resursem pojazdów. Rosjanie nie byli jednak w stanie zastąpić posiadanych T-80 wprowadzanymi do służby zmodernizowanymi T-72B3. Pojazdy więc pozostały w służbie, a poszczególne egzemplarze kierowano na remonty. Około 2016 roku w Rosji pozostawać ciągle miało około 3000 turbinowych czołgów T-80B/BW. Po kryzysie z Ukrainą z 2014 roku, rozpoczęto proces formowania w rosyjskiej armii nowych jednostek, zarówno szczebla operacyjnego (1. Gwardyjska Armia Pancerna), jak i związki taktyczne (dywizje). Zdecydowano więc nie tylko remontować, ale i zmodernizować T-80, czołgów bowiem armia potrzebowała w dużych ilościach. Pojawiła się przy tym i koncepcja, aby nowo odbierane T-80 kierować do pododdziałów, których codzienna służba odbywa się w trudnym, arktycznym klimacie. Uznaje się bowiem, że turbinowy napęd T-80B/BW, przy dużej sprawności akumulatorów, lepiej sprawdza się w takich warunkach. Przy temperaturze -40oC taki czołg może zacząć jazdę w około dwie minuty od uruchomienia. To oczywiście korzyść, ale z drugiej strony sprawniejsze uruchomienie czołgu przy dużym mrozie nie zmienia potrzeby, aby współdziałać z innymi pojazdami, np. bojowymi wozami piechoty, które takich możliwości nie mają (przyjmuje się, że w takich warunkach odpalenie diesla to około 40 minut).
W końcu sierpnia 2017 roku podczas forum „Armija” poinformowano, że Korporacja Naukowo-Produkcyjna Uralwagonzawod podpisała czołgowe umowy z rosyjskim resortem obrony, w tym na remonty i głęboką modernizację T-80. Fizycznym wykonawcą kontraktu w części dotyczącej T-80 miały być zakłady Omsktransmasz z Omska, wcześniej producent tych czołgów. Ówcześnie rosyjski resort obrony ograniczył już z powodów ekonomicznych plany zakupów pokazanych szerzej jeszcze na defiladzie w 2015 roku czołgów z programu Armata, stawiając w okresie do 2022 roku na modernizację T-72, T-80 i T-90, uznając, że mają one ciągle potencjał modernizacyjny i mogą sprostać wymogom pola walki. Posiadając duże partie czołgów w składach, na przykład T-80, znacznie obniżano koszty projektu, wszak posiadano wiele dostępnych kadłubów, wież itd., których nie musiano produkować od podstaw. Użytkowane w rosyjskiej armii czołgi T-80 reprezentują przede wszystkim wersje „BW” i „UE-1”.