• Czwartek, 25 lipca 2024
X

Wrześniowe boje Mirosława Nowaka

Mirosław Nowak po Szkole Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie w czerwcu 1939 roku przybył do III/3 Dywizjonu Myśliwskiego na Ławicy i w jego składzie walczył w Wojnie Obronnej 1939 roku. W trakcie wrześniowych walk zestrzelił jednego Dorniera samodzielnie i dwa zespołowo. Był to jeden z najlepszych wyników wśród polskich pilotów myśliwskich biorących udział w wojnie obronnej 1939 r.

Mirosław Nowak, który w 1939 roku walczył w 131. Eskadrze Myśliwskiej (EM), pozostawił po sobie kilka krótkich przekazów pisemnych oraz relacje ustne, które złożył na ręce Czesława Kazeckiego i Arkadiusza Krupki. Ostatnio otrzymałem od pani Melanii Krupki list, który Mirosław Nowak napisał 17 sierpnia 1977 roku do pana Arkadiusza Krupki na temat swoich walk we wrześniu 1939 roku. W liście zawarł następujące słowa: „Tyle tylko mogłem napisać, jeśli chodzi o moją działalność we wrześniu 1939 roku. Przeżycia moje podczas tych wszystkich lotów (niezbyt wiele ich było) to już inny temat, choć ściśle się z nimi wiążą. To wymaga jednak większego opracowania i choć wiele razy się do tego zabierałem, nie mogę jakoś dać temu odpowiedniej formy.”

Zmarły w 1991 roku Mirosław Nowak nie spisał obszerniejszych wspomnień ze swoich dokonań w 1939 roku, ale to, co pozostawił po sobie – choć dość lakoniczne i zawierające błędne daty – jest niezwykle ciekawe i cenne. Choć jego plany spisania wspomnień w większym formacie nie zostały zrealizowane, jego relacje i zebrane przez autora niniejszego artykułu fakty z walk, w których uczestniczył, mogą w dużym stopniu wypełnić tę lukę.

W latach 1937–1939 Mirosław Nowak szkolił się w Szkole Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie – w 1937 roku na RWD-8, a w 1938 roku początkowo na PWS-14, a następnie na PWS-26 i myśliwcach. Od kwietnia do czerwca 1939 roku przebywał w Szkole Pilotażu w Ułężu, gdzie szlifował myśliwski fach w grupie por. pil. Mariana Duryasza. 19 czerwca wraz z grupą podchorążych przybył na podpoznańskie lotnisko Ławica, gdzie w III/3 Dywizjonie Myśliwskim miał odbyć praktykę przed promocją na podporucznika. Lato 1939 roku w poznańskim dywizjonie przebiegło pod znakiem treningów lotniczych i wypoczynku, w cieniu napiętej sytuacji politycznej spowodowanej żądaniami III Rzeszy wysuniętymi wobec Polski. 24 sierpnia dywizjon został postawiony na nogi tajną mobilizacją alarmową i czekał na rozkaz przesunięcia na jedno z podpoznańskich lotnisk polowych. Ostatnie dni sierpnia i początek wojny w kronikarskim skrócie tak opisał Mirosław Nowak:

26 sierpnia – „Ustalenie składu bojowego kluczy w dywizjonie.”

27 sierpnia – „Większa część rzutu kołowego dywizjonu wyjechała na lotnisko polowe do Dzierżnicy. Razem z nim wyjechali wszyscy piloci i mechanicy, którzy nie mieli stałych przydziałów do samolotów.”

31 sierpnia – „Przylot dywizjonu do Dzierżnicy i powrót rzutu kołowego z Gułtowy. Na lotnisku w Ławicy pozostał klucz alarmowy w składzie: ppor. pil. Mikołaj Kostecki, pchor. pil. Jan Pudelewicz, kpr. pil. Wawrzyniec Jasiński.”

1 września – „Walka klucza alarmowego z Ławicy z wyprawą niemiecką. Kostecki i Jasiński zestrzelili po jednym Me 109. Po południu zasadzka w Gułtowy (Moszyński i ja). Dwa starty bez rezultatu.”

W innej relacji Mirosław Nowak wspominał, że wieczorem piloci długo dyskutowali o zwycięstwie klucza ppor. pil. Mikołaja Gudelisa Kosteckiego: „Sprawa zestrzelenia dwóch samolotów myśliwskich typu Me 109 przez klucz ppor. pil. Kosteckiego nie budzi absolutnie żadnych zastrzeżeń. Byłem świadkiem przeprowadzanych jeszcze na gorąco rozmów po spotkaniu się kluczy na lotnisku w Dzierżnicy w dniu 1 września wieczorem.”

Faktycznie było o czym dyskutować. W zaciętej walce pomiędzy godz. 12.30 a 13.00 klucz przestarzałych PZL P.11c w składzie: ppor. Mikołaj Gudelis Kostecki, pchor. pil. Jan Pudelewicz i kpr. pil. Adam Jasiński zestrzelił dwa Messerschmitty Bf 109E z dywizjonu II./ZG 1. Jeden z pilotów opuścił swoją maszynę na spadochronie nad Swarzędzem i trafił do niewoli, a ona sama doszybowała i roztrzaskała się na wałach koło mostu Królowej Jadwigi w Poznaniu. Drugi samolot rozbił się w lesie koło leśniczówki Jezierce, około 16 km na północny wschód od miejsca rozpoczęcia walki.

Reklama

Najnowsze czasopisma

Zobacz wszystkie
X
Facebook
Twitter
X

Dołącz do nas

X