Ukraina nie otrzyma od Australii kilkudziesięciu zbędnych śmigłowców MRH-90, które uznano za zbyt niebezpieczne, żeby nimi latać i rozpoczęto proces ich utylizacji.
Śmigłowce transportowe MRH-90 Taipan zostały zakupione przez Australię w liczbie 47 egzemplarzy za kwotę 3 mld USD. Maszyny zostały dostarczone przez europejskie konsorcjum NHI w latach 2007-2017. Niestety od początku australijskiej służby borykały się one z licznymi problemami technicznymi dotyczącymi m.in. silników, chłodzenia płynu w układzie transmisji, kabiny, systemów nawigacji, instalacji uchwytów dla karabinów maszynowych, a nawet podkadłubowego haka ładunkowego. Ponadto eksploatacja tych maszyn charakteryzowała się niezwykle wysokimi kosztami użytkowania, niską gotowością operacyjną i małą dostępnością części zamiennych. Częste awarie prowadziły do tego, że flota MRH-90 była również niejednokrotnie uziemiana.
W latach 2020-2023 w różnego rodzaju wypadkach utracono trzy Taipany. Gwoździem do trumny floty MRH-90 stała się ostatnia katastrofa z 28 lipca 2023 r. podczas manewrów “Talisman Sabre”, w której zginęło czterech australijskich żołnierzy. Po tym zdarzeniu 29 września 2023 r. australijski Departament Obrony poinformował, że flota śmigłowców MRH-90 zostanie permanentnie uziemiona i nie wznowi lotów.
Kolejne miesiące trwały uzgodnienia z konsorcjum NHI oraz uczestniczącym w serwisowaniu tych maszyn przedsiębiorstwem Airbus Australia Pacific, na temat dalszych losów uziemionych maszyn. Zapadła wówczas decyzja, że najkorzystniejsze dla australijskiego rządu będzie rozebranie śmigłowców na nadające się jeszcze do eksploatacji elementy oraz ich sprzedaż innym użytkownikom podobnych maszyn w charakterze części zamiennych. To pozwoliło odzyskać Australii pewną kwotę pieniędzy. Z kolei pozbawione cennego wyposażenia kompozytowe skorupy płatowców postanowiono… zakopać w ziemi! Takie działanie miało zapobiec skażeniu środowiska cząstkami toksycznej żywicy, gdyby podjęto próbę pocięcia, skruszenia lub spalenia kadłubów na świeżym powietrzu.
Rozbiórkę 43 maszyn rozpoczęto już w październiku 2023 r. Z pogromu ocalał tylko jeden śmigłowiec, który w ramach rekompensaty za poczynione straty został odkupiony przez konsorcjum NHI, w celu wykorzystania go w roli fabrycznej maszyny testowej. Może on posłużyć do badań i do doskonalenia konstrukcji, kiedy już ostateczne przyczyny wypadków zostaną ustalone. Do tej pory udało się pogrzebać już znaczną część pozostałych maszyn, a ich wykopanie absolutnie nie wchodzi w grę, ponieważ ciężar usypanej nad nimi ziemi najprawdopodobniej spowodował trwałe odkształcenia w konstrukcji.
Ukraina na całą sytuację zareagowała niezwykle późno, ponieważ o podjętej decyzji wiedział tylko bardzo wąski krąg osób, a rozbiórka śmigłowców odbywała się za bramami ściśle strzeżonych baz wojskowych. List w sprawie udostępnienia Taipanów na potrzeby ukraińskich sił zbrojnych został wysłany z Kijowa dopiero 19 grudnia. Pismo z wnioskiem do australijskiego rządu podpisał osobiście szef wywiadu wojskowego gen. Kiryłło Budanow. Dla ukraińskiego lotnictwa, które poniosło w wojnie z Rosją poważne straty, 44 nowoczesne maszyny byłyby olbrzymim wsparciem. Przy czym gen. Budanow wskazał, że ukraińska ocena w kwestii bezpieczeństwa lotów na Taipanach radykalnie się różni od australijskiego punktu widzenia, ponieważ jego kraj znajduje się w stanie wojny. W takiej sytuacji tolerancja na podejmowane przez pilotów ryzyko naturalnie się zwiększa, a koszty użytkowania nie grają roli.
Australijski rząd odpowiedział 16 stycznia, że proces utylizacji maszyn jest już na tak zaawansowanym stadium, że nie da się go odwrócić bez ponoszenia astronomicznych kosztów. Jak powiedział australijski minister przemysłu obronnego Pat Conroy na zorganizowanej w tym dniu konferencji prasowej, pierwszym krokiem było skontaktowanie się z innymi użytkownikami tego typu śmigłowców, aby sprawdzić, czy ktoś jest zainteresowany kupnem kompletnych maszyn, ale nie było zainteresowania. Następnie zapytano producenta, czy są potencjalni nowi klienci zainteresowani zakupem używanych śmigłowców, lecz tym razem również uzyskano przeczącą odpowiedź. Dopiero w trzecim kroku podjęto decyzję o rozbiórce maszyn i pogrzebaniu w ziemi ich resztek. Minister po raz kolejny przy tym podkreślił, że w sprawie wypadków Taipanów wciąż toczą się dochodzenia, które nie przyniosły jeszcze jednoznacznej odpowiedzi, jakie były przyczyny ostatniej tragedii. Zasugerował tym samym, że maszyny wciąż mają nie wykrytą wadę, która może zagrażać bezpieczeństwu załóg. Zdaniem australijskiego ministra decyzja o utylizacji Taipanów jest zatem słuszna i ostateczna.