16 października łotewski minister obrony Andris Spruds poinformował, że jego kraj zdecydował się na zakup czterech lekkich śmigłowców bojowych MD 530F.
Zakupione śmigłowce zapewnią bliskie wsparcie z powietrza, posłużą do działań w zakresie ratownictwa bojowego, a także będą wykonywać zadania rozpoznawcze i transportowe. Maszyny będą również wykorzystywane do szkolenia i podtrzymywania kwalifikacji pilotów. Oczekuje się, że Łotwa otrzyma od producenta pełną ofertę cenową w pierwszej połowie przyszłego roku. Wówczas będzie można uzgodnić konkretne terminy dostaw. Wcześniej tego typu zadania wykonywały poradzieckie Mi-2, które jednak w ubiegłym roku trafiły na Ukrainę.
Na początku października bieżącego roku rząd w Rydze ogłosił, że w nadchodzących latach Łotwa planuje znacząco zwiększyć inwestycje w obronność, aby wydatki na ten cel w przyszłym roku osiągnęły 2,4 proc., a w 2027 – 3 proc. produktu krajowego brutto. Jednym z priorytetowych kierunków działań jest właśnie lotnictwo i obrona powietrzna.
Warto przypomnieć, że podstawowym wyposażeniem lotnictwa wojskowego Łotwy są trzy lekkie samoloty transportowo-pasażerskie An-2, dlatego zakup każdego nowego statku powietrznego jest dla tego kraju znaczącym wydarzeniem. W grudniu 2022 roku łotewskie lotnictwo otrzymało dwa z czterech zamówionych średnich śmigłowców UH-60M Black Hawk, w celu zastąpienia bardzo wiekowych Mi-8/Mi-17, które oddano Ukrainie. Reszta Black Hawków spodziewana jest pod koniec bieżącego roku. Zakup UH-60M częściowo wsparły finansowo władze USA za pośrednictwem funduszu FMS (Foreign Military Financing). Wraz z zakupem lekkich MD 530F wojskowa flota śmigłowcowa Łotwy zostanie odmłodzona a sprzęt pochodzenia radzieckiego, dla którego nie ma już dostępnych części zamiennych, zostanie w całości będzie zastąpiony konstrukcjami amerykańskimi.