Wielozadaniowe samoloty bojowe Eurofighter Typhoon Królewskich Sił Powietrznych (RAF) stacjonowały przez dwa tygodnie w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego na lotnisku Poznań-Krzesiny, będącym stałą bazą polskich F-16 Jastrząb.
Przybyły do Polski oddział wydzielony o kryptonimie „Carson” występował w sile czterech Typhoonów w najnowszej odmianie FGR.4, pochodzących z eskadry 2. (Army-Cooperation) Squadron, która na co dzień stacjonuje w bazie Akrotiri na Cyprze. Maszyny bojowe przybyły w towarzystwie samolotu transportowego C-17 Globemaster III. W ćwiczeniach brał także udział specjalistyczny personel techniczny przybyły z Wielkiej Brytanii.
Brytyjskie maszyny wspólnie ze stacjonującymi w Krzesinach polskimi F-16 wzięły udział w szkoleniu Dissimilar Combat Air Training, określanym nieformalnie jako „dogfighting”, czyli walce powietrznej prowadzonej na małych odległościach. Takie bardzo realistyczne ćwiczenia zwiększają interoperacyjność i pozwalają doskonalić umiejętności oraz porównanie taktyki sojuszniczych sił powietrznych w różnych możliwych scenariuszach walki.
Ćwiczenia miały na celu m. in. budowanie partnerstwa zwiększającego interoperacyjność pomiędzy polskimi F-16 a brytyjskimi Typhoonami. Podczas tych działań brytyjscy piloci zademonstrował swoje umiejętności w użyciu Typhoonów w walce powietrznej nie tylko przeciwko polskim F-16 Jastrząb, ale i włoskim F-35A Lightning II.
Ćwiczenia prowadzono nie tylko nad terytorium Polski, ale również nad Litwą, gdzie przyłączyły się do nich hiszpańskie Eurofightery. Bazują one na Litwie w ramach misji Baltic Air Policing, zapewniając temu pozbawionemu lotnictwa myśliwskiego bałtyckiemu krajowi osłonę z powietrza. Zadanie to hiszpańskie Ejército del Aire przejęły w sierpniu od brytyjskich Royal Air Force.
Obok ćwiczeń w walce powietrznej Typhoony współpracowały także z amerykańskimi i brytyjskimi wysuniętymi kontrolerami naprowadzania (JTAC), zajmujących się naprowadzaniem statków powietrznych z ziemi, podczas symulowanych misji bliskiego wsparcia oddziałów wojsk lądowych.
Dzięki ćwiczeniu brytyjskiemu personelowi udało się nawiązać relacje i lepiej zrozumieć, w jaki sposób inne siły powietrzne wykorzystują swoje zasoby, a jednocześnie skonfrontować się z wyzwaniami i możliwościami związanymi z udziałem w walce. Możliwość uczenia się od siebie nawzajem jest bowiem nieoceniona i niezwykle ceniona w wielonarodowej społeczności Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Dowodzący 31. Bazą Lotnictwa Taktycznego pułkownik Łukasz Piątek podsumował wizytę brytyjskich maszyn mapującymi słowy: „To przedsięwzięcie mające na celu budowanie partnerstwa zwiększa interoperacyjność pomiędzy polskimi F-16 a brytyjskimi Typhoonami, a szkolenie umożliwia obu stronom zaangażowanie się w realistyczne praktyki w wymagającej domenie powietrznej. Baza chętnie przyjmuje przyjaciół z Wielkiej Brytanii, aby umożliwić przeprowadzenie tego niezwykle korzystnego szkolenia, zarówno z nami, jak i innymi krajami NATO. Razem jesteśmy silniejsi.”