W rezultacie ataku dronowego przeprowadzonego 19 sierpnia na rosyjską bazę lotniczą Sołcy w obwodzie nowogrodzkim doszczętnie spłonął bombowiec strategiczny Tu-22M3 należący do 840. Pułku Ciężkich Bombowców.
Jeszcze wczoraj strona rosyjska utrzymywała, że atakujący dron został zestrzelony, samolot miał zostać jedynie uszkodzony spadającymi szczątkami, a strat w ludziach nie było. Jak się dzisiaj okazało ofiar śmiertelnych ataku na lotnisko Sołcy było sześć, w tym jeden pilot, a liczba rannych doszła do dziewięciu. Nieoficjalnie podaje się, że zniszczonych bombowców Tu-22M3 może być o dwa więcej, co dałoby łącznie trzy utracone egzemplarze tych cennych maszyn, lecz jak na razie nie ma na to konkretnych dowodów.
Stacjonujące w bazie Sołcy bombowce były intensywnie wykorzystywane do nalotów na Ukrainę, którą najczęściej atakowano cieszącymi się ponurą sławą pociskami Ch-22. Te bardzo szybkie i trudne do przechwycenia rakiety często okazywały się mało celne i powodowały duże straty uboczne w infrastrukturze cywilnej. To przestarzałe uzbrojenie naprowadza się bowiem w ostatnim etapie lotu na cel za pomocą mało precyzyjnej głowicy radiolokacyjnej, często obierając za obiekt ataku inny kontrastowy radiolokacyjnie obiekt. Z tej przyczyny miał miejsce szereg przypadków uderzenia pocisków tego typu w wysokie budynki mieszkalne. Efekt działania kilkusetkilogramowej głowicy burzącej, cięższej niż w przypadku pocisków manewrujących Ch-101 lub Kalibr, jest zaś wyjątkowo destrukcyjny niszczący. To właśnie Ch-22 trafił 14 stycznia br. w 10-piętrowy blok mieszkalny w mieście Dniepr. W wyniku eksplozji blisko tonowej głowicy bojowej zginęło wówczas 45 osób, 79 zostało rannych, a około 400 kolejnych straciło dach nad głową. Szczęśliwie ograniczony skuteczny zasięg pocisku, jak się okazało w czasie wojny znacznie mniejszy niż deklarowany, pozwala atakować tą bronią wyłącznie cele położone we wschodniej Ukrainie.
Po wczorajszym ataku Rosjanie postanowili ewakuować pozostałe sprawne Tu-22M3 z Sołcy do bazy lotniczej Olenja położonej na Półwyspie Kolskim. Popołudniu 19 sierpnia przeleciało tam co najmniej sześć samolotów, aczkolwiek nie ma pewności, czy są to wszystkie aktywne w tym momencie maszyny.
Przedtem do tej samej bazy za Kołem Podbiegunowym rosyjskie lotnictwo ewakuowało swoje bombowce strategiczne Tu-160 oraz Tu-95. Nastąpiło to po tym jak ukraińskie drony nad ranem 5 grudnia i w nocy z 25 na 26 grudnia zaatakowały bazę lotniczą Engels w regionie Saratowa. W pierwszym z tych ataków trafiono dwa Tu-95, w drugim zginęło trzech oficerów personelu technicznego z pułku lotnictwa ciężkich bombowców Tu-160.
Sukcesem w postaci ciężkiego uszkodzenia bombowca Tu-22M3 (RF-34110) zakończył się również atak dronowy z 5 grudnia na lotnisko Riazań-Diagilewo. Dron eksplodował w pobliżu przygotowywanego do lotu bojowego samolotu z podwieszonym pociskiem Ch-22. W rezultacie tego uderzenia zginęły również trzy osoby personelu wojskowego a cztery inne zostały ranne.
W końcu 2022 roku rosyjskie Lotnictwo Dalekiego Zasięgu miało około 60 operacyjnych samolotów Tu-22M3 i Tu-22MR. Znajdowały się one na wyposażeniu 52. Pułku Ciężkiego Lotnictwa Bombowego na lotnisku Szajkowka, 200. Pułku Ciężkiego Lotnictwa Bombowego w bazie Biełaja oraz 40. Mieszanego Pułku Lotnictwa. Jednostki te mają łącznie sześć eskadr bombowców-nosicieli rakiet, z których każda jest wyposażona etatowo w około 10 samolotów. Ponadto funkcjonowała jedna eskadra instruktorsko-szkolna w bazie Riazań-Diagilewo.