• Poniedziałek, 29 kwietnia 2024
X

Trwa seria niebezpiecznych zachowań rosyjskich pilotów nad Syrią

Dzisiaj Departament Obrony USA opublikował materiał filmowy z kolejnego incydentu pomiędzy lotnictwem rosyjskim i amerykańskim nad Syrią. W trakcie zdarzenia z 23 lipca Su-35S rosyjskich sił powietrznych zakłócił lot amerykańskiego drona MQ-9 Reaper.

Na filmie można zobaczyć jak rosyjski samolot w pewnym momencie zrzuca flary na drona. Jedna z nich trafiła w śmigło powodując jego uszkodzenie. Amerykańskiemu personelowi udało się doprowadzić Reapera na własne lotnisko, gdzie pomyślnie wylądował. Nagrany rosyjski samolot to Suchoj Su-35S RF-95909, należący do 23. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego, którego stałym miejscem dyslokacji jest baza lotnicza Dziomgi w Komsomolsku nad Amurem. Obecnie myśliwiec stacjonuje w bazie Chmejmim w Syrii.

Rosyjski Su-35S, który 25 lipca zbliżył się do amerykańskiego MQ-9 na niebezpieczną odległość.

W ostatnich tygodniach rosyjskie lotnictwo regularnie stara się przeszkadzać w lotach amerykańskich samolotów załogowych i bezzałogowych nad Syrią, co może prowadzić do poważnych konsekwencji. Poprzedni podobny incydent miał miejsce 16 lipca o godzinie 11:45 czasu wschodnioamerykańskiego, kiedy Su-35S przechwycił amerykański samolot zwiadowczy MC-12 przeprowadzający operację przeciwko terrorystom z tzw. Państwa Islamskiego. Wbrew ustalonym normom i protokołom Su-35S celowo przeciął tor lotu amerykańskiej maszyny wytwarzając przed nią silne turbulencje. Ograniczyło to chwilowo zdolność czteroosobowej załogi MC-12 do sterowania samolotem narażając ich życie na niebezpieczeństwo.

Amerykański samolot patrolowo-rozpoznawczy MC-12W, podobny do tego, który był niepokojony przez rosyjskie myśliwce 16 lipca.

Z kolei 7 lipca rosyjskie samoloty myśliwskie nękały nad Syrią trzy inne drony MQ-9. Podczas trwającego prawie dwie godziny zdarzenia rosyjskie samoloty wykonały 18 bliskich przelotów, które spowodowały, że operatorzy MQ-9 musieli wykonać manewry unikowe, aby zapobiec niebezpiecznym sytuacjom.

Dzień wcześniej, 6 lipca o 9:30 czasu lokalnego, podczas interakcji z amerykańskimi dronami MQ-9 rosyjskie samoloty zrzuciły flary przed dronami i przeleciały niebezpiecznie blisko, zagrażając bezpieczeństwu wszystkich zaangażowanych w incydent maszyn.

Rosyjski Su-35S uchwycony 6 lipca w sensor optoelektroniczny francuskiego myśliwca Rafale.

Tego samego dnia rosyjski myśliwiec Su-35 usiłował zakłócić lot pary francuskich myśliwców Rafale, które patrolowały granicę syryjsko-iracką. Rafale zostały zmuszone do podjęcia manewrów w wyniku czego Su-35 znalazł się w niekorzystnej pozycji przed jedną z francuskich maszyn, która uchwyciła rosyjski samolot w zamontowany na nosie sensor optoelektroniczny OSF. Kiedy Su-35 wreszcie się oddalił Rafale kontynuowały patrol.

5 lipca trzy bezzałogowce MQ-9 Reaper były jednocześnie nękane przez trzy rosyjskie myśliwce Su-35S. Także wtedy rosyjskie samoloty zbliżyły się na małą odległość i odpaliły na trasie lotu bezzałogowców serię flar na spadochronach, stawiając rodzaj powietrznej zapory. Aby zapobiec kolizji z wolno opadającymi flarami operatorzy dronów byli zmuszeni do wykonania manewrów unikowych.

Warto pamiętać, że podczas prowokacyjnych przechwyceń zachodzi nie tylko niebezpieczeństwo kolizji i utraty statku powietrznego, do czego doszło w pamiętnym przypadku MQ-9 operującego 14 marca br. nad Morzem Czarnym, ale może nastąpić przerwanie krytycznie ważnych misji. Prowadzone przez koalicję państw Zachodu patrole lotnictwa bojowego i rozpoznawczego nad Syrią mają często związek z monitorowaniem działalności kluczowych postaci związanych z ugrupowaniami terrorystycznymi.

Amerykański bezzałogowiec MQ-9A ER Block 5 w konfiguracji do dalekich lotów z podwieszonym zbiornikiem paliwa.

Przykładowo bezzałogowy Reaper, z którego 7 lipca przeprowadzano skuteczny atak na regionalnego lidera Państwa Islamskiego nazwiskiem Usama al-Muhadżir, był chwilę wcześniej niepokojony przez rosyjskie myśliwce. Gdyby Rosjanie sprawili, że amerykańska maszyna nie mogłaby kontynuować lotu, do uderzenia w groźnego terrorystę mogłoby tego dnia w ogóle nie dojść.

Nowe incydenty należy dopisać do wydłużającej się listy podobnych niebezpiecznych działań odnotowanych przez nad Syrią począwszy od marca 2023 roku. Prowokacje Rosjan przybrały taką skalę i częstotliwość, że nie ma już wątpliwości, że chodzi o celowe łamanie zawartych z wojskami zachodniej koalicji porozumień dotyczących deeskalacji działań nad Syrią.

Reklama

Najnowsze czasopisma

Zobacz wszystkie
X
Facebook
Twitter
X

Dołącz do nas

X